Zobacz legendarne podziemia Siemczyna!

1 Plakat XVII Kult i EDD2017_mJEZIORO TAJEMNIC. To już w tę sobotę. Zwiedzanie Pałacu Siemczyno oraz możliwość obejrzenia podziemnych tuneli, które przez dziesiątki lat były tylko miejscową legendą. Zapraszamy!

Szesnastego września odbędą się XVII Spotkania Kulturalne na terenie Pałacu. Wśród wielu atrakcji również te związane z wątkami Akcji Eksploracyjno – Historycznej „Jezioro Tajemnic.

– Tego dnia są także VII Europejskie Dni Dziedzictwa w Siemczynie pt. „Krajobraz dziedzictwa, dziedzictwo krajobrazu” połączone z Zachodniopomorskimi Dniami Dziedzictwa pt. „Smaki dziedzictwa”, co u nas wpisze się i będzie naturalną kontynuacją tematyki podczas XVII Henrykowskich Spotkań Kulturalnych tego samego dnia, a zawadzi o kresy z ich kulturą i „smakami” przeniesionymi do naszego regionu jako naturalny wynik powojennej migracji ludności Rzeczpospolitej Polskiej – dodaje Robert Dyduła ze Stowarzyszenia Henrykowskiego w Siemczynie.

Pałac Siemczyno jest kreatywnym partnerem Akcji „Jezioro Tajemnic” i jednym ze sponsorów nagrody głównej za „U-boota” z jeziora Drawsko, która wynosi obecnie aż 100 000 zł!

Zobaczcie obiekt w 3D: http://jeziorotajemnic.pl/palac-siemczyno-juz-w-3d/

Zdjęcie „Pałac” od tyłu –  Adam Myśków

Historia zaklęta w fotografii

1 Zdjęcie wciśnięte w drzwi. Tak je znalezionoJEZIORO TAJEMNIC. Na drzwiach opuszczonego domu u szczytu zatoki Owczej przypadkowo odnaleziono zdjęcie z lat dwudziestych XX w. Jest w doskonałym stanie. Są na nim ludzie na tle tej samej zatoki jeziora Drawsko. Kogo przedstawia i dlaczego je tam zawieszono?

– To bardzo dziwne – opowiada zdarzenie Wiesław Piotrowski, pasjonat historii z Drawska Pomorskiego, Ambasador Akcji „Jezioro Tajemnic”. – W okolicy znalazłem się ponieważ byłem u znajomych. Po drodze postanowiliśmy odwiedzić punkt widokowy między Urazem a Warniłęgiem, na południe od osady Jadwiżyn w gminie Złocieniec, z którego Drawsko widać na wskroś.

Będąc w okolicy, uwagę spacerowiczów zwrócił opuszczony poniemiecki dom. Chcieli się mu przyjrzeć z bliska i wówczas, na drzwiach dostrzegli przymocowane zdjęcie.

– Być może to dawni właściciele lub ich potomkowie odwiedzili ten dom i je pozostawili. Trudno to inaczej wytłumaczyć – dodaje Piotrowski. – Po krótkim namyśle postanowiliśmy je zdjąć. Z pewnością wkrótce zostałoby zniszczone przez warunki atmosferyczne, wiatr i deszcz. Jako miłośnik historycznych pamiątek nie mogłem na to pozwolić.

Jaka historia kryje się za fotografią? Kogo przedstawia? Prosimy Czytelników o pomoc. Swoje informacje można przesyłać za pomocą specjalnego formularza (jego wypełnienie gwarantuje uzyskanie Certyfikatu Uczestnictwa w Akcji „Jezioro Tajemnic”).

Formularz: http://jeziorotajemnic.pl/zglos-informacje/

Zapraszamy do współpracy!

 

Współrzędne punktu widokowego:

53.6330673205, 16.1416255414

53° 37′ 59”, 16° 8′ 30”

 

Ciekawa propozycja trasy rowerowej wokół jeziora Drawsko, z uwzględnieniem opisywanego punktu widokowego: http://rowers.pl/8339/wokol-jeziora-drawsko/

Zdjęcia: Wiesław Piotrowski

Tajemnica sprzed lat. Ofiary niedokończonej autostrady

1 Turyści odwiedzający powiat drawski do dzisiaj na trasie berlinki napotkać mogą nasypy, filary, przepusty - Krzysztof BednarekJEZIORO TAJEMNIC. Niedawno pisaliśmy o doniesieniu dotyczącym możliwego wraku czołgu zatopionego w jeziorze w okolicy Zagozdu. Informację tę podał nam Eugeniusz Piecewicz. Od strony Drawska Pomorskiego miała przebiegać tamtędy autostrada Berlin – Królewiec, czyli tzw. „Berlinka”.

Z tą gigantyczną budowlą również związane są liczne sekrety, które skrywają okoliczne lasy. O niektórych z nich pisze Krzysztof Bednarek, Redaktor „Głosu Koszalińskiego/ Głosu Drawska”, jednego z Patronów medialnych Akcji Jezioro Tajemnic w poniższym artykule. Eugeniusz Piecewicz również ma wkład w ich tropienie.

  „Tajemnica sprzed lat. Ofiary niedokończonej autostrady”

Ze wschodu na zachód przez teren powiatu drawskiego przebiega dawna budowa autostrady Berlin – Królewiec, po wojnie popularnie nazywana berlinką.

Plany budowy gęstej sieci autostrad przygotowane zostały jeszcze w czasach Republiki Weimarskiej. Prace rozpoczęły się w 1933 r., po dojściu Hitlera do władzy. W latach 1936 – 1938 Niemcy budowali około 1.000 km autostrad w ciągu roku. Przed 1939 r. przy autostradach pracowało około 60 tys. ludzi. Wśród budowanych dróg była też „berlinka”. Od węzła Złocieniec (w pobliżu jeziora Siecino) biegło odgałęzienie drogi w kierunku Frankfurtu. W Złocieńcu wybudowano budynek zarządu ds. budowy i eksploatacji autostrady. Obok powstało kilka domów dla pracowników nadzorujących budowę autostrady. Te domy zachowały się do dzisiaj (w stoją w pobliżu szosy Czaplineckiej, przy wjeździe do Złocieńca od strony Czaplinka – dop. aut.). W jednym z nich mieszkał inż. Trojger, który na początku wojny nadzorował prace przy budowie autostrady. Wiemy o tym od Zofii Czarneckiej z Drawska Pomorskiego, która w latach 1942 – 1943 pracowała u Trojgerów jako robotnik przymusowy.

Jak grzyby po deszczu

Po wybuchu wojny z Polską w 1939 r. jak grzyby po deszczu w okolicach Drawska Pomorskiego i Złocieńca zaczęły powstawać obozy jenieckie w Kumkach, w Zagoździe, Zarańsku, Darskowie, Czarnówku, Cieszynie, Kluczewie i Warniłęgu. W każdym z nich przebywało po kilkaset osób. Więźniowie zatrudnieni przy budowie autostrady pracowali od świtu do nocy. Mieszkali w przepełnionych barakach. Często byli głodni. W okresie ostrej zimy z 1939 r. na 1940 r. wiele osób zmarło z wycieńczenia. Chorym nie gwarantowano żadnej opieki lekarskiej. Obok Polaków przy budowie zatrudniano Żydów niemieckich. W 1940 r. do obozów pracy przywieziono jeńców francuskich, belgijskich i holenderskich. Jesienią 1941 r. skierowano do pracy znaczną liczbę jeńców radzieckich. Wszyscy pracowali na akord. Bardzo ciężko. Nieżyjący już Bronisław Tablewski z Koszalin (zm. w grudniu 2013 r. w wieku 96 lat – dop. aut.) trafił do obozu w Zagoździe 20 listopada 1939 r. Gdy rozmawialiśmy z nim kilka lat temu opowiedział, że w obozie przebywało ponad 200 osób. Pod koniec listopada zaczęła się ostra zima. Mróz i opady śniegu przerwały prace ziemne. Jeńców skierowano do odśnieżania. Bronisław Tablewski w liście do rodziny z Grudziądza poskarżył się na krytyczne warunki panujące w obozie. Na konsekwencje nie musiał długo czekać. Przyjechali po niego SS-mani. Pobili go i wywieźli do aresztu w Łobzie. Po kilku tygodniach mężczyzna wrócił do obozu. Los uśmiechnął się do niego. Wraz z pięćdziesięcioosobową grupą wysłany został do prac przy budowie uszkodzonego mostu na rzece Radwi, na trasie pomiędzy Białogardem a Koszalinem. Praca była tam o wiele lżejsza, a Niemcy nie znęcali się nad jeńcami. Ale nie wszyscy mieli tyle szczęścia, co pan Bronisław.

Jak ktoś umarł, to do dołu

Mieszkaniec Drawska Pomorskiego Eugeniusz Piecewicz od lat podejrzewał, że w okolicy są zbiorowe mogiły jeńców pracujących przy budowie autostrady. Nie miał jednak pojęcia, w którym miejscu się znajdują. W 2004 r. od jednego z pracowników leśnych dowiedział się o leśnej mogile. Ów robotnik twierdził, że zaraz po wojnie w lesie w publiżu Zagozdu natrafić można było na szczątki ludzkie, rozwlekane przez psy i dzikie zwierzęta. Nieżyjący już Tadeusz Tyrański, który w Zagoździe mieszkał od 1945 r. opowiadał, jak po przyjeździe świeżą jeszcze wówczas mogiłę wskazały mu Niemki. „Jak ktoś umarł, to do dołu“ – mówiły kobiety. Piecewicz uznał, że o znalezisku trzeba powiadomić Instytut Pamięci Narodowej.

Wkroczył prokurator

W 2004r. sprawą zainteresował się prokurator Krzysztof Bukow-ski z Delegatury IPN w Koszalinie. Przesłuchani zostali żyjący jeszcze wówczas świadkowie. Wśród nich Bronisław Tablewski. Na podstawie zeznań świadków i dokumentów ustalono, że w czasie wojny przy budowie autostrady pracowały setki jeńców. W obozach, w których przebywali jeńcy i robotnicy przymusowi, panowały skrajnie trudne warunki. Część ludzi zmarła z wycieńczenia. Inni byli dobijani. Na 31 sierpnia 2004 r. wyznaczono poszukiwania i ewentualną ekshumację zwłok w miejscach wskazanych przez Eugeniusza Piecewicza. Jednak skarpa wskazywana jako miejsce pochówku jeńców była ogromna. Po wykopaniu dwóch dołów, w których niczego nie znaleziono, poszukiwania zostały przerwane. Wkrótce sprawa została umorzona. – Nie udało nam się skontaktować z bezpośrednimi świadkami hitlerowskich zbrodni w Zagoździe. Nie wiadomo czy jeszcze żyją – tłumaczył decyzję IPN prokurator Bukowski. Z inicjatywy Eugeniusza Piecewicza na wzgórzu w pobliżu Gajewka powstała skromna kapliczka z figurką Matki Boskiej – skromny pomnik budowniczych autostrady, ofiar niewolniczej pracy. Do dziś na trasie niedokończonej autostrady z Berlina do Królewca pozostały nasypy, przepusty, filary planowanych wiaduktów.

Na zdj. Starosta Drawski Stanisław Kuczyński oraz Redaktor Krzysztof Bednarek, który również jest uczestnikiem Akcji Jezioro Tajemnic.

Niczym latarnia morska pośród… lasów

1 WIEŻAJEZIORO TAJEMNIC. To prawdopodobnie najdalszy punkt, z którego widać jezioro Drawsko. Wieża obserwacyjna Nadleśnictwa Połczyn Zdrój na Wolej Górze na terenie Drawskiego Parku Krajobrazowego. Każdy może na nią wejść!

Wieżę wybudowano w latach 2004 – 2005, aby monitorować zagrożenie pożarowe w lasach. Od połowy marca do połowy października można zwiedzić platformę widokową na jej szczycie. Wejście jest bezpłatne. Na dole, przy drzwiach, znajduje się dzwonek. Wystarczy nacisnąć przycisk, by po chwili obserwator (nie spotkamy go, ponieważ przebywa w najwyższej nadbudówce) otworzył drzwi. Po pokonaniu nieco ponad dwustu stopni można cieszyć się widokiem zapierającym dech w piersi.

Wola Góra to wzgórze o wysokości 219,2 m n.p.m.. Jest jednym z najwyższych wzniesień woj. zachodniopomorskiego. Wieża ma wysokość 48,6 m. Balkon widokowy położony jest na wysokości 260 m n.p.m. Nazwę Wola Góra wprowadzono urzędowo w 1950 roku, zastępując poprzednią niemiecką nazwę Bullen-Berg.

Jak tam dojechać? Przy niezwykle malowniczej drodze nr 163 z Czaplinka do Połczyna Zdroju, nazywanej czasem „drogą stu zakrętów”, jest odpowiedni znak informujący o wieży widokowej. Na miejsce można dojechać samochodem, choć w końcowym odcinku droga może wymagać sporych umiejętności od kierowcy.  Alternatywna trasa wiedzie od strony Połczyna. Około 6 km od jego centrum znajduje się przystanek autobusowy Gaworkowo. Za przystankiem trzeba skręcić w prawo, w las i po czterech kilometrach spaceru można dotrzeć do celu.

Na terenie przylegającym do wieży znajduje się parking oraz ekspozycja edukacyjna. Kontakt w sprawie zwiedzania: (94) 36 62 230.

Wilczki morskie założyły mundury

Klasa patronacka Akademii MorskiejJEZIORO TAJEMNIC. W roku szkolnym 2017/2018 w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Kaliszu Pomorskim im. Pamięci Ofiar Terroryzmu 11 Września 2001 Roku rozpoczyna naukę pierwsza klasa technikum informatycznego pod patronatem Akademii Morskiej w Szczecinie. Na inaugurację roku przyjechał sam Rektor dr hab.inż.kpt.ż.w. Wojciech Ślączka. Mundury z emblematami swojej szkoły oraz AM założą także uczniowie ZSP w Czaplinku.

– Klasy patronackie to pokłosie współpracy z Akademią Morską w ramach Akcji Jezioro Tajemnic – wskazuje Starosta Stanisław Kuczyński. – Myślę, że to czego się w nich nauczy młodzież, stanowić będzie świetną podstawę do studiowania na Akademii, a w perspektywie do przyszłościowych zawodów z wynagrodzeniem zdecydowanie wykraczającym poza przeciętną.

Uczniowie będą realizowali zajęcia dodatkowe prowadzone przez wykładowców akademickich w salach wykładowych i laboratoriach Instytutu Technologii Morskich z dziedziny programowania oraz zastosowania informatyki na przykładzie nawigacji morskiej i technik symulacyjnych.

Dzięki porozumieniu o współpracy między ZSP w Kaliszu Pomorskim, a Akademią Morską w Szczecinie, młodzież będzie mogła zapoznać się ze specyfiką studiów na kierunkach związanych z gospodarką morską oraz zaznajomi się z tajnikami służby oficera marynarki handlowej. W przyszłości absolwenci technikum będą mieli ułatwiony start na studia i z pewnością wielu z nich wejdzie w poczet studentów Akademii Morskiej.

Wizualnym wyróżnikiem klasy patronackiej są mundury wzorowane na umundurowaniu studentów AM, ufundowane przez drawskie Starostwo. Klasa będzie realizowała szereg zajęć dodatkowych, wykraczających poza podstawę programową w ramach kontraktu samorządowego, projektu unijnego  prowadzonego przez Starostwo. Już na początku 2018r. w szkole powstanie nowoczesna pracownia na miarę XXI wieku, gdzie młodzież będzie mogła doskonalić swoje umiejętności z dziedziny informatyki.

Strony Internetowe:

ZSP Kalisz Pomorski www.akademiamorskakalisz.pl

ZSP Czaplinek- klasa Patronacka:  www.akademiamorskaczaplinek.pl

bty

bty

Sekret reliktowych krabów

Sekret reliktowych krabów

JEZIORO TAJEMNIC. Lodowiec pozostawił stwora sprzed tysięcy lat. Wiedzieli o nim już niemieccy mieszkańcy dawnego Tempelburga.

O tej intrygującej historii opowiada doktor Jerzy Hojdys, mieszkaniec Czaplinka.

O J. Hojdysie, jego udziale w Akcji „Jezioro Tajemnic” oraz innych ciekawych historiach, pisaliśmy m.in. tutaj: http://jeziorotajemnic.pl/narty-na-ktorych-jezdzil-karol-wojtyla-sa-w-czaplinku-skad-sie-tam-wziely/

Stwór sprzed tysięcy lat w jeziorze Drawsko? Znamy prawdę!

Lasonóg jeziorny (Mysis relicta)JEZIORO TAJEMNIC. Niemal każdy opis jeziora Drawsko zawiera w sobie wzmiankę o występującym w nim reliktowym krabie. Pochodzić ma z epoki lodowcowej i zamieszkuje największe głębiny jeziora, miejsca gdzie nie dociera światło, a temperatura nie zmienia się od dwunastu tysięcy lat. Podobno widziało go tylko kilka osób. W niektórych opowieściach jego rozmiar przekracza nawet dwa metry. Czy istnieje naprawdę?

Historię o polodowcowym krabie zamieszkującym w jeziorze Drawsko, najgłębszym po Hańczy jeziorze w Polsce, powtarza już kilka pokoleń mieszkańców Czaplinka. Według tej opowieści, stwór miał w nim pozostać, znajdując dogodne warunki do bytowania – pomimo że lodowiec wycofał się daleko na północ. Nic dziwnego, że wieść ta dotarła również do naukowców.

– Na początku bardzo sceptycznie podchodziłem od tych wszystkich informacji, uznając że widocznie tak to już jest, że ludzie potrzebują mitów i legend, które wcale nie muszą być poparte faktami. Jednak z czasem zacząłem się zastanawiać, czy to nie jest aby tak, że w każdej z legend jest jakiś zalążek prawdy – napisał doktor nauk o Ziemi Andrzej Osadczuk z Uniwersytetu Szczecińskiego, w artykule „Zobaczyć niewidzialne” („Magazyn Nurkowanie”, 12/2010).

Przy okazji prowadzenia innych badań mających na celu badanie dna jeziora i pokrywających go osadów, dr Osadczuk (również biorący udział w Akcji „Jezioro Tajemnic”) zajął się i tą sprawą. Wyjaśnienie ukazało się we wspomnianym artykule:

– Prawda jest następująca. W jeziorze Drawsko żyje pewien gatunek skorupiaka, ale nie jest to wcale krab ani rak, aczkolwiek należy do tej samej gromady skorupiaków co one, czyli pancerzowców. Wyglądem przypomina jednak bardziej małą krewetkę, a jeszcze bardziej popularnego w naszych zbiornikach wodnych kiełża. Jest to niewielkich rozmiarów zwierzątko, które wcale nie aspiruje do tytułu „potwora z jeziora Drawsko”, choćby z tego powodu, że długość jego ciała zwykle nie przekracza 2 centymetrów. W jeziorze Drawsko stwierdzono występowanie dwóch gatunków takich skorupiaków, o łacińskich nazwach: Pallasea quadrispinosa i Mysis relicta. Rzeczywiście są to gatunki reliktowe, tzn. takie, które w przeszłości, a więc np. w okresie plejstoceńskim, były bardziej rozpowszechnione niż obecnie. Między innymi dlatego, że skorupiaki te preferują głębokie i zimne wody. Spotkać je więc można dziś tylko w niektórych głębokich jeziorach. Nie oznacza to jednak, że konkretne osobniki żyją od plejstocenu do dziś, czyli mają 10 – 12 tys. lat.

Relikty, to gatunki będące pozostałością po minionych epokach w dziejach danego akwenu. Dyluwium nazywano kiedyś plejstocen, epokę lodowcową, starszą epokę czwartorzędu, obejmującą okres od ok. 1,8 mln lat do ok. 10 tys. lat temu. Jak się okazuje, opisywane wyżej skorupiaki żyją także w niedalekim, równie potężnym jeziorze Lubie (gm. Złocieniec).

W jeziorach w Polsce spotykane są różne osobliwości. Jedną z nich jest meduza, występująca tylko na Górnym Śląsku, w zbiorniku elektrowni Rybnik oraz w Jeziorze Srebrnym, a także w Lubaniu na Trasie Wygasłych Wulkanów i w zalewie Bagry w Krakowie. Wszystkich obserwacji dokonano w latach dwutysięcznych.

Doktor A. Osadczuk wraz z małżonką Krystyną – również naukowcem – kilak lat temu potwierdzili naukowo wiarygodność legendy o istnieniu w toni jeziora Drawsko anomalii sprzed dwóch wieków, nazywanej „podwodnym poligonem”.

Serdecznie polecamy rozmowę z nimi, którą zarejestrowano podczas II konferencji popularnonaukowej w lutym br., podsumowującej rok działania Akcji „Jezioro Tajemnic”: https://www.youtube.com/watch?v=oalgDiXf4qw

A już jutro zaprezentujemy wideo- wypowiedź doktora Jerzego Hojdysa, dotyczącą tajemniczego „kraba” z jeziora Drawsko.

Zdjęcia pochodzą z art. „Zobaczyć niewidzialne” autorstwa dr Andrzeja Osadczuka („Magazyn Nurkowanie”, 12/2010).a

Śladem była lufa

Wydobycie czołgu z jeziora LuterskiegoJEZIORO TAJEMNIC. Kolejne doniesienie historyczne. Prosimy Czytelników o pomoc w odnalezieniu czołgu w okolicy Zagozdu.

Jadąc drogą z Drawska Pomorskiego do Łobza, po ok. piątym kilometrze przejeżdżamy obok jeziora Mł. Dołgie, na wysokości wsi Gajewko w sołectwie Zagozd. Nieopodal leży też opuszczona osada Golina. Od strony Drawska Pomorskiego miała przebiegać tamtędy autostrada Berlin – Królewiec, czyli tzw. „Berlinka”. To właśnie w tej okolicy, około 50 metrów od brzegu jeziora, na głębokości 4- 5 metrów, znajdować się ma zatopiony czołg.

– Zebrałem relacje czterech niezależnych świadków na ten temat. To bardzo uprawdopodobnia tę historię – opowiada Eugeniusz Piecewicz z Drawska Pomorskiego, społecznik, pasjonat historii, Zasłużony dla Gminy Drawsko Pomorskie, który współpracował m.in. z IPN oraz wieloma archeologami.

Według opisywanych relacji, po wojnie z jeziora wystawała lufa czołgu. Okoliczni mieszkańcy, wówczas dzieci, wdrapywali się na nią, by skakać do wody. Z czasem czołg zapadał się w dno jeziora, a lufa zniknęła poniżej lustra wody.

Gdyby ta historia okazała się prawdą, byłaby to niemała sensacja. Prosimy o wszelkie informacje w tej sprawie. Formularz kontaktowy znajduje się tutaj: http://jeziorotajemnic.pl/zglos-informacje/

Pan E. Piecewicz to także pomysłodawca projektu szlaku turystycznego „Szlakiem Drawskich Grodzisk Wczesnośredniowiecznych”. W jego opracowaniu udział wziął Paweł Górzyński i Tomasz Choroba. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj: http://wegorzyno.pl/szlakiem-wczesnosredniowiecznych-grodzisk.html

Historyczne ciekawostki o m. Zagozd i znajdujących się tam obozach można znaleźć m.in. tutaj: http://www.berlinka.pcp.pl/RABL_Zagozd.html

FILM: Wydobycie czołgu z jeziora Luterskiego: https://www.youtube.com/watch?v=Xtbs-Gul0Go

Legendarny stwór z jeziora Drawsko

aaa

JEZIORO TAJEMNIC. Podobno nic o nim nie wiadomo, a widziało go tylko kilka osób.  Jego pochodzenie datuje się na dwanaście tysięcy lat wstecz. Czy istnieje naprawdę?

Więcej informacji Wkrótce!

Sekrety ukryte w archiwach

1 DRATZIGSEEJEZIORO TAJEMNIC. Przeszukanie archiwów których zasoby w dużym stopniu są dostępne w Internecie może przynieść bardzo interesujące efekty i pomóc Akcji. Internetowi Odkrywcy, pomożecie?

W ramach Akcji Eksploracyjno – Historycznej „Jezioro Tajemnic” poszukiwacze natrafiają na różnorodne znaleziska związane z jeziorem Drawsko i jego okolicami. W wielu przypadkach odbywa się to dzięki przypadkowi, wytrwałości, czy szczęściu. Można mu jednak pomóc, metodycznie przeszukując archiwa i na podstawie zdobytych w nich informacji prowadzić bardzo konkretne eksploracje. Aby to skutecznie zrobić, trzeba zaangażować mnóstwo czasu. Mamy nadzieję na pomoc Czytelników w tym zakresie.

Gdzie szukać? Tu z podpowiedzią przychodzi nam jeden z Patronów Akcji – Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu.

– W nawiązaniu do naszych rozmów przesyłam link do Bundesarchiv, w którym zgromadzone są materiały dotyczące niemieckich jednostek wojskowych z okresu m.in. drugiej wojny światowej. Dodatkowo przesyłam link do kroniki Luftwaffe oraz coś o Kriegsmarine – wskazuje dr Karol Kościelniak, Adiunkt w Zakładzie Historii Wojskowej Instytutu Historii UAM w Poznaniu.

Poniżej publikujemy uzyskane namiary na zasoby archiwalne. Autorzy najciekawszych odkryć mogą liczyć na Certyfikat uczestnictwa w Akcji oraz gadżety z nią związane. Przypominamy, że dawna nazwa Czaplinka to Tempelburg, zaś jeziora Drawsko – Dratzigsee.

Informacje należy przesyłać za pomocą specjalnego formularza: http://jeziorotajemnic.pl/zglos-informacje/ Zapraszamy do współpracy!

Bundesarchiv:

https://www.bundesarchiv.de/bundesarchiv/organisation/abteilung_ma/index.html.de

https://www.bundesarchiv.de/benutzung/sachbezug/personenbezogen_genealogie/01306/index.html.de

Kronika Luftwaffe:

http://www.chronicles-of-the-luftwaffe.de/

Kriegsmarine:

http://www.militaryarchiveresearch.com/ThirdReichKriegsmarine.htm

Sponsorzy nagród

Przyjaciele

Patronat nad akcją sprawują