Po kwerendzie: zatopiony samochód był… wojskowy!

Klapa samochodu Wanderer - Fot - ANDAtek

JEZIORO TAJEMNIC. Śledztwa historycznego – ciąg dalszy. Wszystko wskazuje na to, że zatopiony Wanderer W24, na którego części natknęli się nurkowie w jeziorze Drawsko, był użytkowany przez niemiecką armię. Reszta samochodu, ochrzczonego już przez niektórych mianem auta komendanta Kriegsmarine, w dalszym ciągu najprawdopodobniej spoczywa na dnie pod grubą warstwą mułu, na co wskazują odczyty magnetometru.

W grudniu 2016 roku w budynku LO w Czaplinku gdzie składowane są niektóre znaleziska, Partner Akcji – koszalińskie Studio Historyczne „Huzar”, przeprowadziło kwerendę. Jej celem był przegląd przedmiotów, które w 2016 r. wydobyte zostały z jeziora Drawsko w ramach Akcji Eksploracyjno-Historycznej „Jezioro Tajemnic”. Wśród pamiątek po dawnych i całkiem współczesnych mieszkańcach regionu udało się zidentyfikować kilka naprawdę interesujących artefaktów.

Jak podkreśla dr Łukasz Gładysiak, niewątpliwie najbardziej interesującym znaleziskiem są wydobyte z jeziora elementy niemieckiego samochodu osobowego, zidentyfikowanego w połowie września 2016 r. jako Wanderer W24. W czasie grudniowej kwerendy udało się wydzielić z ogółu artefaktów przedmioty, mogące stanowić części tego pojazdu. To maska-pokrywa silnika z pozostałością emblematu, obudowa deski rozdzielczej oraz piasta koła (widoczne na zdjęciach). Odnaleziony został także sam emblemat.

Na pierwszym z przedmiotów zachowały się pozostałości oryginalnej farby. Wstępna analiza pozwala domniemać, że zastosowano w tym przypadku jeden z odcieni piaskowoszarych, tzw. Sandgelb (Wehrmacht Olive), który był standardowym kolorem bazowym niemieckich pojazdów wojskowych, wprowadzonym Dyrektywą Nr 181 Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu dnia 18 lutego 1943 r.

– Sugeruje to wykorzystanie najpewniej zatopionego w 1945 r. samochodu do celów wojskowych, prawdopodobnie jako pojazdu sztabowego lub łącznikowego – mówi Ł. Gładysiak. – Wydaje się to możliwe zwłaszcza, że sam model pojazdu przeznaczony był na rynek cywilny, natomiast zjawisko włączania niewojskowych maszyn w kolumny niemieckie zwłaszcza w schyłkowym okresie II wojny światowej było powszechne. Teza ta znajduje potwierdzenie zarówno w archiwalnym materiale fotograficznym, jak i filmowym, gdzie nie brak samochodów cywilnych, malowanych kolorami ochronnymi.

Jak należało się spodziewać, duża część artefaktów składowanych aktualnie w czaplineckim LO to przedmioty codziennego użytku. Są wśród nich kotwice oraz ciężarki służące do stabilizacji łodzi, elementy zastawy stołowej – stłuczka szklana, butelki po napojach, zarówno datowane na pierwszą połowę XX w., jak i okres późniejszy, guziki itp.

Jednak historyka zainteresowało jeszcze jedno, bardzo szczególne znalezisko. Napiszemy o nim już wkrótce!

Wszystkie znaleziska obejrzeć można będzie także na II konferencji popularno-naukowej, która zaplanowana została w ramach podsumowania projektu „Jezioro Tajemnic” w LO Czaplinku na 11 lutego 2017 r. Już teraz serdecznie zapraszamy!

Strona internetowa Studio Historycznego „Huzar”: http://shhuzar.wixsite.com/huzar2014

O zatopionym samochodzie pisaliśmy m.in. już tutaj: http://jeziorotajemnic.pl/zatopione-auto-rozpoznane/

Wanderer W24 zastosowany w wojsku. Zdj. pochodzi ze strony http://www.webkits.com.br/

Sponsorzy nagród

Przyjaciele

Patronat nad akcją sprawują