To może być Neger!

JEZIORO TAJEMNIC. Na ten rodzaj miniaturowego okrętu podwodnego, który mógł być testowany na jeziorze Drawsko (gm. Czaplinek) wskazywało już kilku specjalistów. Być może przekonamy się o tym wkrótce.

 Według wstępnej opinii Łukasza Orlickiego z Redakcji Miesięcznika „Odkrywca” (Patrona Medialnego Akcji Jezioro Tajemnic) nie można wykluczyć, że tajemniczy obiekt na wojennym zdjęciu z jeziora Drawsko może być tzw. sterowaną torpedą – niewielkim okrętem podwodnym produkcji niemieckiej.

– Jest duża fala, co utrudnia rozpoznanie. Generalnie starano się unikać dużych fal przy tych pojazdach, ale oczywiście musiały sobie dawać radę w razie potrzeby – mówi Pan Łukasz. – Na zdjęciu może być obiekt rozmiarów Negra. Kształt nawet przypomina Negra płynącego z wynurzoną kopułą i przednią częścią kadłuba. Oczywiście takie niewyraźne zdjęcie, bez podpisu, czy czytelnego kontekstu nie stanowi dowodu. Niemniej efekty dotychczasowej akcji kierują nas w kierunku hipotezy, iż takiego typu pojazd może znajdować się na dnie jeziora Drawsko.

Podobnego zdania już w połowie stycznia 2017 roku był Maciej Wyszkowski, specjalista do spraw historii militarnej II wojny światowej i Prezes szczecińskiej Fundacji Pasje. Stwierdził też, że pokazową, miniaturową łodzią podwodną, którą Kriegsmarine mogło zaprezentować w Czaplinku był okręt typu Neger.

Na ślad czaplineckich poszukiwań trafił w sieci. Jak mówi, zaintrygowały go one na tyle, że postanowił podzielić się z nami swymi spostrzeżeniami w kwestii miniaturowych okrętów podwodnych na Jeziorze Drawsko:

– Przede wszystkim nie powinniśmy wykluczać możliwości pojawienia się tego rodzaju obiektów w powiecie drawskim – stwierdził M. Wyszkowski. Jako argument popierający tezę podał fakt zakrojonej na szeroką skalę akcji propagandowej, prowadzonej przez siły zbrojne III Rzeszy. – Zjawiskiem powszechnym było przewożenie najnowszych rodzajów uzbrojenia po całych Niemczech po to, by społeczeństwo żyło w przeświadczeniu, że armia Adolfa Hitlera po pierwsze cały czas się dynamicznie rozwija, po drugie – pod względem technicznym wyprzedza swych przeciwników – uzupełniał. Podczas tego rodzaju tournée wykorzystywano na przykład czołgi ciężkie Pz.Kpfw. VI Tiger oraz właśnie miniaturowe łodzie podwodne. Sprzęt tego typu często trafiał tam, gdzie szkoliły się przyszłe, narodowosocjalistyczne kadry, na przykład do ośrodków Hitlerjugend, czy Ordensburgów, takich jak ten, zlokalizowany w Budowie, czyli całkiem niedaleko Czaplinka.

Produkcję Marderów rozpoczęto w 1944 roku. Były one rozwinięciem konstrukcji torped typu Neger. Główne ulepszenie, w stosunku do poprzedniej wersji, polegało na możliwości zanurzenia się na głębokość 30 metrów. Konstrukcja ta oparta była na połączeniu dwóch torped jedna pod drugą, gdzie górną przystosowano do kierowania pojazdem (było miejsce dla pilota), zaś dolna była torpedą bojową (za: Wikipedia).

W tym miejscu przypominamy o odkryciu w czerwcu 2017 roku niezidentyfikowanego obiektu w kształcie cygara. Leży on w głębinie jeziora Drawsko. Na 76 metrach sonar wskazuje obecność przedmiotu o długości około 8 metrów.

– Długość obiektu odpowiada tzw. Neggerowi lub jego wersji rozwojowej Marderowi, czyli „żywej torpedzie” stosowanej przez Niemców pod koniec wojny. Co i tak byłoby sensacją… – powiedział wówczas Dariusz de Lorm, kierownik prac podwodnych ze Szkoły Nurkowania ANDAtek.

Na ustalenie co naprawdę spoczywa na dnie jeziora Drawsko musimy zaczekać do ekspedycji, która zbada sprawę na miejscu. Taka może odbyć się już w tym roku.

– Wkrótce zdradzimy nieco szczegółów finalnych, wakacyjnych poszukiwań, które wspólnie planujemy przeprowadzić – mówi Łukasz Orlicki z Redakcji „Odkrywcy”.

Poniżej na zdjęciu: porównanie z fotografią Negra (nie Mardera) w wodzie (autor kolażu – Dariusz de Lorm).

Sponsorzy nagród

Przyjaciele

Patronat nad akcją sprawują