Relacje z poszukiwań

JEZIORO TAJEMNIC. Eksploratorzy związany z Akcja Jezioro Tajemnic dowiedli właśnie, że region Pojezierza Drawskiego to idealne – choć jeszcze nie do końca odkryte – miejsce dla turystyki historycznej i świetna baza wypadowa do zwiedzania Pomorza Zachodniego.

Relacja z IV AKCJI „JEZIORO TAJEMNIC” 27.04-6.05.2018 r.

DARIUSZ DE LORM: Akcja rozpoczęła się w piątek 27.04.2018 roku i miała trwać do 30.04.2018 roku. Ludziom tak się spodobało, że postanowili przedłużyć pobyt w Czaplinku aż do 6.05.2018. Tak więc weekendowa IV Akacja „Jeziora Tajemnic” przerodziła się w VII Zlot Poszukiwaczy Skarbów „Jezioro Tajemnic – Kocioł Świdwiński” i trwała 10 dni.

W akcji wzięło udział ponad 60 osób, ale gdyby doliczyć harcerzy i młodzież przybyłą z zagranicy w sobotę 5.05.2016, to w akcji udział wzięło ponad 100 osób (młodzież przybyła z Turcji, Grecji i ?). Ekipa podzieliła się na dwie grupy. Pierwsza grupa zwiedzała podwodny świat jeziora Drawsko, druga ruszyła „Szlakiem Zamków, Pałaców i Majątków Ziemskich Powiatu Drawskiego”. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Zamku Drahim w Starym Drawsku, potem ruszyliśmy do Pałaców w Siemczynie, Miłkowie, Broczynie, Bobrowie, Wąsoszu, Trzcińcu, Cianowie oraz Zajezierzu. Odwiedzenie tych majątków zajęło nam dwa dni – sobotę i niedzielę.

Poniedziałek „przeznaczyliśmy” na zwiedzanie Zamku w Świdwinie i odwiedzenie miejsca, gdzie rozpoczęły się Zloty Poszukiwaczy Skarbów „Kocioł Świdwiński”, czyli Pałacu w Słonowicach. Wtorek był dniem Wałcza i Bornego Sulinowa. W tym dniu udało nam się zwiedzić:

– Skansen Bojowy 1 Armii Wojska Polskiego w Zdbicach

– posowiecką atomową bazę rakietową

– poniemieckie i posowieckie miasto garnizonowe w Kłominie

– oflag i stalag

– jaz na Piławie

– poniemieckie i posowieckie miasto garnizonowe w Bornym Sulinowie.

Środę zarezerwowaliśmy dla Koszalina, gdzie postanowiliśmy zwiedzić muzeum. Większość z nas nigdy tam nie była, a do tego muzeum były przekazywane w poprzednich latach wszystkie zabytki znalezione podczas Akcji JT (Muzeum w Koszalinie jest Patronem Akcji).

Na miejscy przywitał nas Andrzej Kasprzak, który oprowadził nas po muzeum, opowiadając o zabytkach i planach na przyszłość.

Czwartek był dniem odpoczynku i przekwaterowania. Część ekipy nocleg znalazła w Pałacu w Siemczynie, pozostali zakwaterowali się ośrodku Harcerskim na półwyspie Uraz, gdzie wszyscy spotkaliśmy się wieczorem przy ognisku. Wspominaliśmy poprzednie dni i snuliśmy plany na kolejny weekend.

Piątek to dzień, w którym każdy jechał zwiedzać na własną rękę. Część ludzi udało się nad morze do Kołobrzegu, kilka osób pojechało pozwiedzać Szczecin. Osoby, które zostały, ruszyły samochodami terenowymi wokół jeziora Drawsko, aby podziwiać dziką przyrodę. Oczywiście podsumowanie dnia jak przystało na Akcję i Zlot odbyło się przy ognisku.

Sobota na prośbę Komendanta Hufca Sławomira Kolasińskiego przeznaczona została na spotkanie z młodzieżą przybyłą z zagranicy. Członkowie SHK „Tempelburg” mieli za zadanie zapoznać dzieciaki z Akcją „Jezioro Tajemnic”, pokazać jak prowadzi się poszukiwania z wykrywaczem. Marek Tomaszewski (właściciel Muzeum Broni w Poroście) zaprezentował swą kolekcję muzealną i opowiedział o historii ziem wokół j. Drawsko. Prezentacja i opowiadania trwały do późnych godzin wieczornych.

Nadszedł dzień, w którym musieliśmy się powoli żegnać. Niedziela przyszła tak szybko… Nikt nie chciał wracać do domu. Ale cóż, wszystko co miłe, przyjemne i piękne, szybko się kończy. Pożegnawszy się rozjechaliśmy się do domów. Ale wspomnienia zostaną!

W Misji uczestniczyli m.in.: Jerzy Kuc, Robert Patrzyński, Zbigniew Sapikowski, Piotr Janicki, Alina Cywka, Artur Cywka, Aleksandra de Lorm, Wiesław Piotrowski, Dariusz de Lorm, Monika Kapczuk, Mariusz Kapczuk, Leszek Krywiak, Małgorzata Krywiak, Grzegorz Olechnowicz, Robert Bieńko, Zbigniew Jędrzejewski, Honorata Matuszewska, Marek Tomaszewski, Bartosz Dzrzewiecki, Andrzej Sikorski, Izabela Majka, Ariel Majka, Sławomir Kolasiński, Paweł Nowakowski, Andrzej Kurpiel, Dorota Kurpiel, Mariusz Masłowski, Małgorzata Sikorska, Robert Sikorski, Sławomir Skonieczny, Michał Rymarek, Jacek Nowakowski, Jarosław Karolczyk, Małgorzata Sikorska, Robert Sikorski, Andrzej Koska, Anna de Lorm, Ewa Mucha, Jakub Gumułka, Sławomir Kraska, Jarosław Jarzembowski, Marta Jarzembowska, Dariusz Szczepański, Kamil Gocha, Norbert Piątkowski, Krystian Piątkowski, Andrzej Sikorski, Bruno Krywiak, Joanna Garbaciak, Robert Garbaciak, Paweł Ziętarski, Wioleta Kędzierska, Kazimierz Kulejewski, Szymon Nowakowski, Agnieszka Nowakowska, Borys Karolczuk, Marzena Wielowiejska, Przemysław Glanc, Daniel de Lorm, Agnieszka Cieślewicz i Julita Cieślewicz.

 

JEZIORO TAJEMNIC. Mnóstwo nieodkrytej historii kryją wyspy na jeziorach pojezierza i powiatu drawskiego. Zgłębianiem tych zagadnień zajęła się grupa pasjonatów pod przewodnictwem Roberta Kraszczuka. Dziś o Ptaszyńcu, kolejnej wyspie jeziora Lubie w gminie Złocieniec.

Wyspa niewielka, dość mocno porośnięta. Posiada niewielkie wzniesienie. Podczas zwiadu zdjęciowego na wyspie Ptaszyniec zakrzaczenie wyspy bardzo utrudniało nam poruszanie, lecz mimo tego zauważono jedną skorupkę i krzemień. Układ wyspy, jak i jej odległość od brzegu, świadczą raczej o dopływaniu tu rybaków, którzy zastawiali swoje sieci. Informacja została przekazana do Muzeum w Koszalinie z prośbą o objęcie wysp pieczą przez konserwatora zabytków.

Kwerenda objęła 5 wysp, z czego każda zasługuje na uwagę archeologów ze względu na swoje walory. Oprócz wysp: Rybaki i Ptaszyniec, na jeziorze znajdują się również wyspy: Sołtysie, Kamieniec (wyspa Olbrzymów) oraz wyspa Bezimienna. Na nich nie stwierdziliśmy śladów bytności człowieka w czasach dawnych.

Lecz tu trzeba dodać, że nasze kwerendy opierają się tylko na zwrócenie uwagi tego co jest na wierzchu. Naszymi sprzymierzeńcami jest przyroda i świat zwierząt. To dzięki kretowiskom, przerytym glebom przez dziki, zwalonym konarom, czy osuwającym się skarpom i tym podobnym zdarzeniom możemy zauważyć owe zapomniane dzieje. Mamy nadzieję, że naszym tropem podążą archeolodzy i wykorzystają ową wiedzę już przez nas podaną.

Wyspy zostały objęte przez konserwatora zabytków w Koszalinie ochroną i wpisane do rejestru zabytków.

Robert Kraszczuk

Muzeum w Koszalinie jest Patronem Akcji „Jezioro Tajemnic”.

https://www.facebook.com/MuzeumWKoszalinie/

c.d.n.

 

JEZIORO TAJEMNIC. Mnóstwo nieodkrytej historii kryją wyspy na jeziorach powiatu drawskiego. Zgłębianiem tych zagadnień zajęła się grupa pasjonatów pod przewodnictwem Ryszarda Kraszczuka.

  1. Kraszczuk: – Jako regionalny pasjonat i historyk udałem się na zwiad fotograficzny na granice byłego powiatu wałeckiego z XV w. obecnie powiat drawski, w celu zlokalizowania czy owe wyspy posiadają jakieś znamiona historii, również poszerzenia wiedzy o życiu bądź działalności ludzkiej na wyspach w naszym regionie. Stawiając sobie tezę, iż wyspy w powiecie wałeckim jak i w okolicach sąsiednich stanowiły miejsce zamieszkania i użytkowania w celach świątynnych, obronnych czy gospodarczych, postanowiłem tę teorię potwierdzić i rozbudować.

W niniejszej publikacjach będzie zawartych kilka zwiadów, podczas których odwiedzono wyspy oraz przeprowadzono kwerendy fotograficzne na kilku przypuszczalnych stanowiskach – miejsc mogących być użytecznymi w czasach dawnych. Opisałem wyprawy na jezioro Lubie, Krosino, Wilczkowo, Wąsosz, Drawsko, Broczyno i Studzieniec.

Wkrótce opublikujemy: Cz. II Wyspa na Jeziorze Krosino (Krosina), Cz. III Wyspa na Jeziorze Wąsosze (Gawronia), Cz. IV Wyspy na Jeziorze Drawskim, Cz. V Wyspa na jeziorze Broczyno.

Cz. I Wyspy na Jeziorze Lubie

W związku z kontynuacją kwerendy zdjęciowej „Wyspy w powiecie wałeckim w czasach dawnych” w dniu 1.10.2017 dotarliśmy na jezioro Lubie w godzinach porannych. W okolicach jeziora znajdują się grodziska wczesnośredniowieczne.

Razem ze mną w wyprawie wzięli udział Cezary Kaczmarczyk z Bractwa Rycerzy Bezimiennych z Wałcza, Piotr Wojtanik, nauczyciel historii i regionalista z Wałcza, Rafał Musiał z Piły, Andrzej Jurga, regionalny pasjonat z Trzcianki. Przewodnikiem był Michał Ślączka z grupy „Bractwo Rycerskie Grodu Sokoła” ze Złocieńca, ponadto zapalony wędkarz znający okoliczne wody.

Razem udaliśmy się na zwiad fotograficzny na pięć wysp na jeziorze Lubie (gm. Złocieniec, pow. Drawski, woj. Zachodniopomorskie), które było jeziorem granicznym byłego powiatu wałeckiego w XV –XVI w. Naszym celem było sprawdzenie, czy owe wyspy posiadają jakieś znamiona historii.

Cała kwerenda objęła 5 wysp, z czego na dwóch zauważono elementy świadczące o dawnym bytowaniu tam człowieka.

Wyspa Rybaki

Wyspa Rybaki była pierwsza wyspą na naszym szlaku 1.10.2017. Niedaleko znajdują się grodziska w Gudowie i Mielenku.

Podczas zwiadu zdjęciowego na wyspie Rybaki zauważono skorupy i polepę, skorup zaczęło z czasem przyglądania się trenowi pojawiać dość spora ilość i z różnych epok.

Podczas ich opisywania, zostały zauważone następne artefakty, grot bełtu, krzesiwo, dwie podkówki, nabijkę do pasa oraz odłamek najprawdopodobniej noża. O znalezisku od razu został powiadomiony Dyrektor działu archeologicznego Andrzej Kuczkowski z Muzeum w Koszalinie.

Grot jaki został znaleziony, dość często spotykany jest na naszym terenie. Zapewne służył jako końcówka bełtu do kuszy. Podobne znaleziska znamy z kilku miejsc: Krzesiwo łezkowate spotykane było na terenie ziemi wałeckiej i w jej okolicach. Najbliższymi miejscami ze znaleziskiem krzesiwa tego typu na naszym terenie jest grodzisko na Bytyniu Wielkim i przy Jeziorze Trzcinno.

Wyspa posiada bardzo ciekawe i spore wzniesienie, na którym Andrzej Jurga zauważył ślady drogi wiodącej na szczyt. Zauważalny również jest lej na wzniesieniu, co może świadczyć o użytkowaniu osadniczym lub obronnym wyspy. Bliskość zaś do lądu może sugerować istnienie mostu na wyspę co potwierdzać mogą tak różne znaleziska.

Cały zespół eksponatów został przekazany do archeologów z Koszalina, gdzie od razu trafiły do konserwacji. Już ze wstępnych informacji o ceramice, możemy datować użytkowanie wyspy na co najmniej od ponad 2,5 tys. lat. Metalowe elementy, jak grot do strzały czy krzesiwo świadczą o ich użytkowaniu w średniowieczu. Na dokładniejsze datowanie musimy poczekać po powrocie znalezisk z konserwacji, gdy trafią do rąk archeologów i zostaną opisane.

c.d.n.


 

1 sonarJEZIORO TAJEMNIC. Ekipa nurków związana z Akcją Jezioro Tajemnic odkryła odrzutowy myśliwiec. W piątek (19.01.2018 r.) Dariusz de Lorm, Ambasador Akcji „JT”, zgłosił oficjalnie sprawę Staroście Drawskiemu Stanisławowi Kuczyńskiemu.

Odrzutowiec nie spoczywa w jeziorze Drawsko, lecz w jednym z jezior bliżej Szczecina, w powiecie stargardzkim. Starosta przyjął zgłoszenie i przekazał je do Starostwa Powiatowego właściwego ze względu na położenie samolotu, informując jednocześnie telefonicznie przedstawiciela władz tamtejszego powiatu.

Odkrywcy na razie nie ujawniają dokładnej lokalizacji w obawie przed ewentualnym rozszabrowaniem znaleziska. Wszystko wskazuje na to, że aeroplan nie jest zabytkiem. Został rozpoznany jako dwumiejscowy odrzutowiec produkcji radzieckiej z lat pięćdziesiątych. Samolot z jakichś powodów musiał wodować na jeziorze, a w zderzeniu z taflą wody rozpadł się na części. Trudno powiedzieć, dlaczego nie został wydobyty przez Rosjan. Tym niemniej znajdujące się na pojeździe numery z pewnością pomogą w ustaleniu jego historii.

Co ciekawe, tego typu samolot znajduje się w Czaplinku. Stoi w charakterze pomnika przed szkołą podstawową i jest widoczny dla jadących ulicą Wałecką.

W odnalezieniu samolotu uczestniczyli: Adam Brzuska, Radosław Malinowski, Andrzej Kosko, Igor Wróblewski, Bartosz Drzewiecki, Piotr Janicki i Dariusz de Lorm.

Do sprawy wrócimy. Wkrótce zaprezentujemy też film uwieczniający moment odkrycia.


 

1 Wraki to jedna z atrakcji jez. DrawskoJEZIORO TAJEMNIC. Jezioro Drawsko to nie tylko poszukiwanie zaginionego U-boota. Fani nurkowania znajdą tam wiele wraków, które co i rusz setkami namierza szczecińska Akademia Morska. Są też specjalnie przygotowane atrakcje.

– Na zdjęciach znajdują się przedmioty zatopione w okolicy Ośrodka Wypoczynkowego Drawtur. Stanowią niemałą atrakcję dla płetwonurków – mówi Emil Kozak ze Szkoły Nurkowania „Euforia Dive” w Czaplinku. – Jedno ze zdjęć przedstawia „lustro” (wypolerowana blacha), w którym każdy nurkujący może zobaczyć swój trym, czyli jaką ma pozycję w wodzie. Beczki na kolejnych fotografiach nie zawierają żadnych substancji niebezpiecznych. Z tego co wiem, są zalane wodą, albo zasypane piaskiem i celowo zatopione, także jako atrakcja dla nurkujących. Następne zdjęcie przedstawia różnego rodzaju „graty” typu czajniki, butelki garnki itd. umieszczone w klatce po to żeby się nie rozniosły, a tym samym nie zaśmieciły jeziora.

Pojezierze Drawskie oferuje doskonałe warunki w licznych jeziorach. Zimą sezon sportów nurkowych wkracza w najkorzystniejszy okres, ponieważ spadające temperatury sprawiają, że przejrzystość wody znacząco wzrasta i sięga czasem kilkunastu metrów. Oczom fanów tego sportu ukazują się widoki niedostępne latem. I tak będzie przez następne miesiące!

Chętnych do podwodnego zwiedzania zaprasza „Euforia Dive”: https://www.facebook.com/euforiaDIVE/?hc_ref=PAGES_TIMELINE

Fot. Emil Kozak

Noclegi: http://jeziorotajemnic.pl/wokol-akcji/

Przewodnik śladami „Jeziora Tajemnic”: http://jeziorotajemnic.pl/przewodnik-opowie-o-jeziorze-tajemnic/

Baza nurkowa OCTO w okolicy Ośrodka Wypoczynkowego Drawtur: http://bazaocto.pl/


 

1 Oryginalny pojazd napędzany energią słoneczną dobrze sprawdza się na jeziorze Drawsko

Oryginalny pojazd napędzany energią słoneczną dobrze sprawdza się na jeziorze Drawsko

JEZIORO TAJEMNIC. Drawsko to Multikino, trzeba tylko wiedzieć w których salach grają najlepsze filmy i gdzie są drzwi. Woda tak dzika jak można tylko sobie wyobrazić – to wrażenia z wycieczki po jeziorze nadesłane przez Czytelnika z Zielonej Góry. Wycieczki, dodajmy, bardzo oryginalnym pojazdem.

– Proszę zerknąć na trzecią naszą wyprawę nad jezioro Drawsko w 2017 roku. Czytamy Was codziennie i już planujemy wyjazd w maju 2018 – napisał do Ekipy Akcji Marian Małecki.

Serdecznie dziękujemy za nadesłaną relację z eksploracji „Jeziora Tajemnic”. Do Pana Mariana już wędruje Certyfikaty Uczestnictwa w Akcji. Polecamy poniższą relację, która stanowi montaż zdjęć i opisów. Zachęcamy do nadsyłania podobnych!

http://jeziorotajemnic.pl/zglos-informacje/

RELACJA:

Po raz trzeci w tym roku jakaś siła zabrała nas nad Drawsko, kto zna ten akwen pewnie wie jaka to magia tego miejsca to czynić może.

Sobota – pobudka godzina 2:15, godzina 6:10 Stare Drawsko 260km dalej.

Po drodze wschód słońca prosto w oczy przy bezchmurnym niebie, po dotarciu na miejsce pełne zachmurzenie i ciemne chmury.

Wesoły gość na widok transportu paneli PV zapytał, czy przewidujmy dziś słońce. Usłyszał, że tak, od godziny 8 – wszystko się sprawdziło.

Desant pontonu rozpoczynamy na kanale między jeziorami, przy polu namiotowym. Jest to oczywiście rzeka Drawa wypływająca z jeziora Żerdno.

Ponieważ wszyscy smacznie spali na polu namiotowym i było widać jeszcze bogaty wieczór na stołach, odjechałem samochodem z pontonem na dachu kawałek dalej, aby go napompować czymś o odgłosach odkurzacza.

Obserwowane od tygodnia prognozy sprawdzają się niemal z minutową dokładnością, co umacnia w nas pewność, że cała reszta wycieczki też będzie zgodna z przewidywaniami.
Przebyliśmy sprawnie i szczęśliwie 22km na wodzie, zwiedzając dokładnie 2 zatoki i ujście rzeki Drawy, udało się w wrócić do domu na GP w Cardiff o godzinie 19, omijając wielogodzinne korki (wg PR 1) na obwodnicy Gorzowa Wielkopolskiego.

Trasa wg mapy.

Trasa wg mapy.

 

Start z rzeki Drawy w Starym Drawsku, uruchomienie sprzętu trwa ponad godzinę, piesek cierpliwie czeka lubi poznawać nowych znajomych wśród ludzi i zwierząt o każdej porze dnia.

Start z rzeki Drawy w Starym Drawsku, uruchomienie sprzętu trwa ponad godzinę, piesek cierpliwie czeka lubi poznawać nowych znajomych wśród ludzi i zwierząt o każdej porze dnia.

 

Mijamy od południa Wyspę Bielawę a zaraz potem Wyspę Samotną.

Mijamy od południa Wyspę Bielawę a zaraz potem Wyspę Samotną.

 

5. Wyspa jest królestwem kormoranów, zoom x50 pozwala na takie zbliżenie

Wyspa jest królestwem kormoranów, zoom x50 pozwala na takie zbliżenie.

 

Udało się wpłynąć z rozpędu bez użycia wioseł. Wystartowała od pierwszej minuty uczta dla wszystkich zmysłów

Udało się wpłynąć z rozpędu bez użycia wioseł.
Wystartowała od pierwszej minuty uczta dla wszystkich zmysłów

 

Woda tak dzika jak można tylko sobie wyobrazić, śpiew ptaków odgłosy polowania ryb drapieżnych i nawet ważki których nigdzie wcześniej nie widziałem.

Woda tak dzika jak można tylko sobie wyobrazić, śpiew ptaków odgłosy polowania ryb drapieżnych i nawet ważki których nigdzie wcześniej nie widziałem.

 

Miejsca w pierwszym rzędzie zajęte ....

Miejsca w pierwszym rzędzie zajęte ….

 

Brunaty kolor wody wynika chyba z minimalnej wymiany z główną częścią jeziora, ma jednak swój urok.

Brunaty kolor wody wynika chyba z minimalnej wymiany z główną częścią jeziora, ma jednak swój urok.

 

Brzegi praktycznie niedostępne, za to każde nowe 10m to kolejna wspaniała widokówka natury

Brzegi praktycznie niedostępne, za to każde nowe 10m to kolejna wspaniała widokówka natury

 

Wspaniałe miejsce gdzie można zobaczyć jak natura sobie radzi sobie sama z kornikami

Wspaniałe miejsce gdzie można zobaczyć jak natura sobie radzi sobie sama z kornikami

 

Omijając półwysep bierzemy kurs na ujście Drawy wg wskazań GPS, muszę przyznać, że bez niego nawigacja na tak dużym zbiorniku w miejscach gdzie jest się po raz pierwszy łatwa nie jest, nawet z dokładna mapą, biały romb nawigacyjny nie jest widoczny z każdego miejsca.

Omijając półwysep bierzemy kurs na ujście Drawy wg wskazań GPS, muszę przyznać, że bez niego nawigacja na tak dużym zbiorniku w miejscach gdzie jest się po raz pierwszy łatwa nie jest, nawet z dokładna mapą, biały romb nawigacyjny nie jest widoczny z każdego miejsca.

 

Następna porażająca niespodzianka tego jeziora wpływamy do raju, Drawsko to Multikino, trzeba tylko wiedzieć w których salach grają najlepsze filmy i gdzie są drzwi

Następna porażająca niespodzianka tego jeziora wpływamy do raju, Drawsko to Multikino, trzeba tylko wiedzieć w których salach grają najlepsze filmy i gdzie są drzwi

 

Czysta woda, tysiące narybku, piołunowy zapach, tunel z drzew .... piękne i niesamowite.

Czysta woda, tysiące narybku, piołunowy zapach, tunel z drzew …. piękne i niesamowite.

 

Chciało by się płynąć dalej ale jesteśmy w dużym pontonie i pierwsza przeszkoda wodna nas zawraca.

Chciało by się płynąć dalej ale jesteśmy w dużym pontonie i pierwsza przeszkoda wodna nas zawraca.

 

Miejsce to zrobi duże wrażenie, polecam każdemu, z wrażenia nie zauważyliśmy nurtu, więc powrót po około 200m wymagał sprytnego sterowania.

Miejsce to zrobi duże wrażenie, polecam każdemu, z wrażenia nie zauważyliśmy nurtu, więc powrót po około 200m wymagał sprytnego sterowania.

 

Pamięć załadowana do końca życia, dla tych 5 minut na Drawie po tej stronie jeziora warto było tu jechać

Pamięć załadowana do końca życia, dla tych 5 minut na Drawie po tej stronie jeziora warto było tu jechać

 

Mijając Zatoki Hercerską i Kwiatową bierzemy kurs na Zatokę Rękawicką.

Mijając Zatoki Hercerską i Kwiatową bierzemy kurs na Zatokę Rękawicką.

 

Po godzinie jesteśmy u celu, znowu zupełnie nowe widoki stosunkowo wysokie brzegi kręty szlak i całkowity brak pomostów oprócz ośrodka WAJK, jest to zasada praktycznie dla całego wschodniego brzegu tego jeziora - brak miejsca na postój.

Po godzinie jesteśmy u celu, znowu zupełnie nowe widoki stosunkowo wysokie brzegi kręty szlak i całkowity brak pomostów oprócz ośrodka WAJK, jest to zasada praktycznie dla całego wschodniego brzegu tego jeziora – brak miejsca na postój.

 

Na wodzie spory ruch - zawody kajakowe, na wszelki wypadek ładuję akumulator do pełna płynąc nieco wolniej, bo przed nami skok przez jezioro (2km) przy dość dużej fali.

Na wodzie spory ruch – zawody kajakowe, na wszelki wypadek ładuję akumulator do pełna płynąc nieco wolniej, bo przed nami skok przez jezioro (2km) przy dość dużej fali.

 

Kurs powrotny na Stare Drawsko, lekka bryza i przyjemne falowanie. Silnik obluzował się w pawęży na 5 biegu, pomimo tego że zawsze dość mocno go przykręcam, zdarzyło się to mi już drugi raz w ciągu 3 lat. Sytuacja dość niebezpieczna gdzie można stracić z oczu napęd, a w drodze na dno silnika jego śruba może przeciąć ponton, z tego powodu będzie przeróbka która nie pozwoli na trzecie takie zdarzenie.

Kurs powrotny na Stare Drawsko, lekka bryza i przyjemne falowanie.
Silnik obluzował się w pawęży na 5 biegu, pomimo tego że zawsze dość mocno go przykręcam, zdarzyło się to mi już drugi raz w ciągu 3 lat.
Sytuacja dość niebezpieczna gdzie można stracić z oczu napęd, a w drodze na dno silnika jego śruba może przeciąć ponton, z tego powodu będzie przeróbka która nie pozwoli na trzecie takie zdarzenie.

 

Po dotarciu do Starego Drawska wpływamy na jezioro Żerdno, gdzie znowu przywitała nas wysoka fala.

Po dotarciu do Starego Drawska wpływamy na jezioro Żerdno, gdzie znowu przywitała nas wysoka fala.

 

Ruiny Zamku Joannitów - widok z Jeziora Żerdno.

Ruiny Zamku Joannitów – widok z Jeziora Żerdno.

 

Tak wygląda ten kawałek Drawy między jeziorami, na koniec testy wydolnościowe napędu

Tak wygląda ten kawałek Drawy między jeziorami, na koniec testy wydolnościowe napędu


1 Skorupy wczesnośredniowieczne znalezione na SuliborzuJEZIORO TAJEMNIC. Półwysep Sulibórz, niegdysiejsza wyspa jeziora Drawsko. Tutaj znajdowała się osada graniczna dawnego zachodniopomorskiego księstwa z drugiej połowy XI w., powiązana politycznie i terytorialnie z osadą znajdującą się na wyspie znanej jako „Wyspa Świętych Koni” w okolicy Drawska Pomorskiego. Do takich wstępnych wniosków dochodzą naukowcy. Właśnie trwają tam sondażowe wykopaliska.

Prace badawcze prowadzą w tym miejscu badacze pod egidą Uniwersytetu Mikołaja Kopernika z Torunia. Przewodzi im profesor doktor habilitowany Wojciech Chudziak, Dyrektor Instytutu Archeologii na UMK, wraz z grupą najlepszych nurków – archeologów w Polsce. W pracach pomaga także Ekipa Akcji „Jezioro Tajemnic”.

Na znaleziska na Półwyspie Sulibórz (jez. Drawsko), który dawniej najprawdopodobniej był wyspą, a dziś nazywany jest także „Wyspą Harcerską”, niezależnie od siebie natrafili muzealnicy z Koszalina (w 2015 r.) i poszukiwacze w ramach Akcji „Jezioro Tajemnic (w 2016 r.). Tym ostatnim pomógł przypadek, gdy podczas wizyty na półwyspie natknęli się na rozgrzebaną przez dziki ziemię. Wystawały z niej ceramiczne skorupy. Okazuje się, że w okolicy znajdują się liczne pozostałości pod wodą (mi. głęboko wbite pale tzw. czarnego dębu, czy rozmaite artefakty). To zwróciło uwagę kompetentnych w archeologii podwodnej torunian.

– To mogła być osada graniczna lub emporium handlowe – opowiada dr Chudziak. – Leżała na szlaku wiodącym do ówczesnej Polski.

Ten fakt zdaje się potwierdzać przypuszczenia, że przez jezioro Drawsko biegła trasa przemytnicza od strony Kołobrzegu i Połczyna Zdroju, w kierunku żeglownej wówczas rzeki Drawy.

Tak zwana „Wyspa Świętych Koni” to dobrze zachowane miejsce kultu pogańskiego w pobliżu miejscowości Żółte, na wyspie na jeziorze Zarańsko. Okazała się odkryciem na skalę europejską, a znajdowane tam artefakty są tego samego typu, co w Biskupinie. Odkrycia z Suliborza dopowiadają jego historię. Do sprawy wrócimy.


JEZIORO TAJEMNIC. Okazuje się że nie tylko głębina jeziora Drawsko ma swoje sekrety. Również okoliczne lasy skrywają niesamowite zagadki. Podczas XIX Misji „eksplorersi” natrafili na podziemny obiekt w pobliżu Starego Drawska. Sprawdzali też doniesienie o zatopionej radzieckiej ciężarówce.

Ciężarówki szukano w jeziorze Żerdno. W ramach akcji przeskanowano fragment tego akwenu, który był kiedyś zatoką jeziora Drawsko (do czasu postawienia zamku w Starym Drawsku kilkaset lat temu i zasypania przesmyku; obecnie jeziora łączy przepływająca przez nie rzeka Drawa).

– Skupiliśmy się na doniesieniach byłego milicjanta z Czaplinka, który twierdził iż na dnie jeziora leży radziecka ciężarówka z okresu II Wojny Światowej. Przeskanowaliśmy miejsca, które wskazał nam ów pan, niestety na sonarze nic się nie pokazało – relacjonuje Dariusz de Lorm, kierownik prac podwodnych.

Jednak akcja przyniosła kolejne ciekawe efekty. Podczas przerwy w skanowaniu jeziora do poszukiwaczy podszedł na pomost człowiek, który pokazał im ciekawe miejsce na lądzie. Opowiedział historię o Niemcach, którzy kilka lat temu czegoś szukali w lesie. Jak widać na jednym ze zdjęć, osoby te wykopały dziurę dokopując się do jakiejś piwniczki lub grobowca (przestrzeń jest wymurowana czerwoną cegłą, fuga wskazuje na czasy pruskie). Pomieszczenie jest puste.

– Coś zapewne z tego miejsca zabrali, ale co? Czy wszystko udało im się zabrać? – zastanawia się de Lorm.

Skrytki zawierające różne depozyty tworzone były pod koniec wojny, podczas ucieczki ludności niemieckiej przed nadciągającym frontem. Ukrywano w nich dobra osobiste, ale także broń, czy dokumenty. W tamtym okresie niemiecka administracja wojskowa prowadziła też zakrojoną na szeroką skalę akcję ukrywania zagrabionych kosztowności i dzieł sztuki. Do dziś wielu z nich nie odnaleziono. Znane są przypadki poszukiwań prowadzonych w Polsce przez potomków osób ewakuujących się w głąb Niemiec. Niedawno taki przypadek miał miejsce w Lubomierzu, gdzie młodzi ludzie posługując się mapą stworzoną przez przodka odnaleźli rodowe pamiątki w korzeniach sporego już drzewa. Interesujący przypadek miał miejsce w Miedziance na Dolnym Śląsku. Tak z kolei poszukiwacze skarbów z Niemiec odkopali ze starego nigdzie nieoznaczonego tunelu trzy skrzynie pełne dokumentów na temat zbrodniarzy z SS i… wywieźli je. Wiedzieli gdzie szukać, ponieważ posiadali dokładne mapy.

W temacie podziemi w okolicy Czaplinka wypowiedział się także wieloletni dziennikarz Marek Halter, w związku z niedawnym artykułem dotyczącym ew. tajemnych przejść pod tzw. „małym kościółkiem”, najstarszym zabytkiem tego miasteczka.

– Przyglądając się na zdjęcia zamurowanych wejść do podziemi przypominam sobie że widziałem podobne na Żuławach Wiślanych lub na Dolnym Śląsku. Wtedy ktoś wyjaśniał mi, że były to wejścia do piwnic/chłodni sklepów spożywczych. Podobne, tylko zdecydowanie mniejsze, były budowane niegdyś przy wiejskich gospodarstwach. Warstwa ziemi na zewnątrz nasypana na zewnątrz spełniała rolę izolacji termicznej i dawała możliwość utrzymania mniej więcej stałej temperatury. Oczywiście nie wyklucza to przejść do podziemi zamkowych, bo właśnie mogły być formą maskowania tychże. Warto wszystkie je spenetrować, nie tylko wchodząc do zewnętrznych piwnic, ale też próbować przebić się przez tylne ściany, za którymi mogą być dalsze podziemia. W dawnych czasach każda znaczniejsza budowla (zamek/pałac, kościół, ratusz itp.) miały obowiązkowo takie wyjścia ewakuacyjne. Uważam, że temat podziemi Czaplinka powinien być objęty Akcją.

Do tematu powrócimy w miarę napływania kolejnych doniesień.

W XIX Misji w II sezonie Akcji „Jezioro Tajemnic” brali udział: Mariusz Kapczuk, Adam Brzuska, Rafał Jaros, Anna i Dariusz Kuternowscy, Honorata Matuszewska, Marek Tomaszewski, Robert Patrzyński, Piotr Janicki, Andrzej Kurpiel, Sławomir Kolasiński, Sławomir Skonieczny, Paweł Nowakowski, Wiesław Piotrowski, Kuba Styczeń, Przemysław Glanc, Aleksandra i Dariusz de Lorm.


1 CO TO JEST. ZAGADKA 76 METRA

JEZIORO TAJEMNIC. Silne prądy podwodne odepchnęły robota podwodnego od celu. Poszukiwania przeciągnęły się przez noc, aż do 4 rano. Nadal nie mamy pewności czy podłużny obiekt na siedemdziesiątym szóstym metrze głębokości jeziora Drawsko jest poszukiwanym mini „U-bootem” z okresu II wojny światowej.

– W piętek lało, wróciliśmy z jeziora przemoczeni – mówi Dariusz de Lorm, Kierownik prac podwodnych. – Wypłynęliśmy ponownie wieczorem, gdy dołączył do nas Łukasz Orlicki, szef Grupy Eksploracyjnej Miesięcznika „Odkrywca”.

Poszukiwacze trafili w miejsce spoczynku warku, blisko największej głębiny tego jeziora i jednocześnie jednej z największych w Polsce. Wykonali ponad trzydzieści najazdów łodzią z sonarem, ale przy dużej fali i niesprzyjającej pogodzie na zagadkowy, ośmiometrowy obiekt trafili zaledwie dwa razy.

W sobotę ekipa uczestniczyła w I Pikniku Naukowym „Jezioro Tajemnic” w Czaplinku. Jezioro nadal było niespokojne, wszyscy czekali na noc. I rzeczywiście, na Drawsko zawitała flauta (termin żeglarski oznaczający brak wiatru). Do północy, w absolutnych ciemnościach, do czwartej nad ranem, „explorersi” próbowali od nowa namierzyć i sfilmować obiekt. Opuszczono kotwicę tzw. „prosiaka”, próbując ustabilizować łódź nad punktem. Podwodne prądy znosiły ją jednak nawet 30 metrów od celu. Opuszczono także robota, jednak jego silnik był zbyt słaby, aby się im przeciwstawić na tej głębokości i nie zdołał dotrzeć do obiektu. Dodatkowo, łódź poszukiwaczy zaczęła być spychana coraz dalej od punktu zakotwiczenia. Środek jeziora Drawsko okazał się bardzo trudnym terenem manewrowym.

– W pobliżu jest też mnóstwo sieci rybackich, co dodatkowo zwiększa ryzyko utraty robota – dodaje de Lorm. – Za jakiś czas planujemy powrócić w to miejsce, jeżeli uda nam się znaleźć cięższego i silniejszego robota podwodnego.

W MISJA XVI SEZONU II AKCJI EXPLORACYJNO- HISTORYCZNEJ JEZIORO TAJEMNIC W DNIACH 07.07-09.07.2017 R. UCZESTNICZYLI: Patryk Tomaszewski, Marek Tomaszewski, Bartosz Tomaszewski, Honorata Matuszewska, Piotruś Janicki, Robert Patrzyński, Kamil Gorczycki, Joanna Gorczycka, Dariusz de Lorm, Rafał Jaros, Łukasz Orlicki, Dorota Kurpiel, Andrzej Kurpiel, Norbert Cieślewicz, Piotr Koremba, Piotr Przeworski, Daria Kacała, Bartek Drzewiecki, Artur Cywka, Robert Sikorski, Patrycja Kruk, Kazimierski Patryk, Sławomir Kolasiński, Sławomir Skonieczny i Kamila Borysiewicz.


1 Sztormowo na jeziorze DrawskoJEZIORO TAJEMNIC. Kolejny raz poszukiwacze musieli porzucić plany penetracji jednej z największych głębin w Polsce i skierować się na spokojniejsze wody. Z powodu monsunowej pogody w ostatni weekend poszukiwacze penetrowali – niezbadaną jeszcze – Zatokę Owczą.

Pogoda nie sprzyjała. Mieliśmy w planie prowadzenie sonaru na głębi i tego akurat nie udało się zrealizować – opowiada Łukasz Orlicki, szef Grupy Eksploracyjnej Miesięcznika „Odkrywca”.

– To jezioro zachowuje się tak, jakby nie chciało odsłonić nam tego, co skrywa – denerwuje się Dariusz de Lorm ze szkoły nurkowania ANDAtek.

Rzeczywiście, na jeziorze Drawsko zdarza się – podobnie jak na Mazurach – tzw. „Biały Szkwał”. Kolejna próba na głębinie w najbliższy weekend. Na miejscu ponownie będzie ekipa miesięcznika „Odkrywca”, której będzie można posłuchać także podczas I Pikniku Naukowego „Jezioro Tajemnic” w dniu 8 lipca, oraz robot podwodny ROV. Ekipa „explorersów” gościła również w Siemczynie, gdzie w ramach Dni Henrykowskich prowadziła działania szkoleniowe i promocyjne nad Zatoką Siemczyńską.

Zatoka Uraz, zwana „Owczą”, znajduje się na północnym krańcu jeziora Drawsko, po drugiej, zachodniej stronie Półwyspu Uraz. W deszczu i dość niebezpiecznych warunkach przeskanowano około 30% jej dna. Sonar pokazał obiekt, który może być zatopioną żaglówką. Odcinek tamtejszego pobrzeża administrowany jest przez gminę Złocieniec – również uczestnika Akcji „Jezioro Tajemnic”.

– Nazwy zatoki i półwyspu pochodzą od wsi Uraz leżącej na półwyspie – wskazuje Marek Halter, wieloletni redaktor pism wodniackich, znawca tematu i jeziora Drawsko. – Zaraz po wojnie na jej brzegach wypasano duże stada owiec i dlatego wtedy nosiła nazwę Zatoki Owczej. Zatoka o powierzchni 37 ha i długości 1500 m. ma na wejściu szerokość 260 m. i 20 m. głębokości. Jej brzegi są strome, często klifowe i zadrzewione podobnie jak w Zatoce Kluczewskiej. Przebieg linii brzegowej znacznie spokojniejszy, tylko w końcowym, północnym odcinku teren staje się podmokły. W odległości 100 m. od jeziora wśród olch i moczarów można znaleźć małe oczko, które najprawdopodobniej, gdy poziom wody w jeziorze był wyższy, łączyło się z nim. Pobrzeża zatoki są prawie w całości porośnięte wąskim, rzadkim pasem trzcin, który tylko na wysokości wsi Uraz nieco się zagęszcza i poszerza nawet do 20 m. Wzdłuż klifowego, zachodniego brzegu przy wyjściu z zatoki odnaleziono ślady trzech wczesnośredniowiecznych siedlisk.

W odległości 50 – 100 m. od północnej połowy zachodniego brzegu, biegnie grzbietami wzgórz droga od Połczyna Zdroju w kierunku Warniłęgu, a dalej nad jezioro Siecino. To część swoistej obwodnicy jeziora Drawsko. Między nią a brzegiem wznosi się najwyższe miejsce w tej okolicy, liczące 150,6 m n.p.m. przewyższające poziom jeziora o 22 m. Stanowi ono bardzo dobry punkt widokowy na zatokę, a w dalekiej, południowej perspektywie, na ploso północne i wyspę Bielawę.

W XV Misji II Sezonu Jeziora Tajemnic uczestniczyli: Łukasz Orlicki, Hubert Rybicki, Dariusz Rybicki, Bruno Krywiak, Leszek Krywiak, Sławomir Kolasiński, Piotr Janicki, Marzena Wielowiejska, Przemysław Glanc, Marek Tomaszewski, Honorata Matuszewska, Mariusz Kapczuk, Sebastian Kukulski, Emil Kozak, Paulina Kulik-Kozak, Eryk Mróz, Wiesław Mróz, Aneta Mróz, Eliza Kozak, Radosław Tobolski, Paweł Nowak, Dariusz De Lorm.


1 wrakJEZIORO TAJEMNIC. Iście sztormowa pogoda uniemożliwiła w ostatni weekend skanowanie niemal największej głębi w Polsce. Jezioro Drawsko zazdrośnie strzeże swych tajemnic. Na miejscu jest wielu poszukiwaczy, w tym szef Grupy Eksploracyjnej miesięcznika „Odkrywca” Łukasz Orlicki. Kolejna próba zbadania, czym jest 8-metrowy obiekt na ponad siedemdziesięciu metrach głębokości – już w ten weekend.

– Pomimo najszczerszych chęci, musieliśmy zawrócić łódź z powodu wiatru, deszczu i wysokiej fali. Ale nie poddajemy się. Do Czaplinka jedzie robot podwodny – relacjonuje Dariusz de Lorm, Kierownik prac podwodnych (Szkoła Nurkowania ANDAtek).

Poszukiwacze nie marnowali czasu. Lepsza sytuacja była w nieco bardziej osłoniętej Zatoce Przemytników. Jej badanie rozpoczęto kilka tygodni temu. Zbadano sonarem około 1/3 powierzchni. Dostrzeżono kilka wraków. Tym razem do jednego z nich zeszli nurkowie. Widoczność pod wodą osiągała 7-8 metrów. Z zebranych danych wynika, że na dnie spoczywa prawdopodobnie tzw. „Dezeta”. Ma około ośmiu metrów długości, dwa szerokości i jest zachowana w bardzo dobrym stanie. Pod nią jest mnóstwo mułu, nurkowie nie mogli uwierzyć, że nie osiadła w nim głębiej.

Przypomnijmy, że poszukiwane są aż cztery „Dezety”, na których ćwiczyła przed wojną i być może w jej trakcie kadra z pobliskiego Ordensburga, wielkiego hitlerowskiego ośrodka szkoleniowego pod Złocieńcem. Wiemy to dzięki zdjęciom z przedwojennego foldera reklamującego ówczesny Tempelburg.

– Ma na burcie widoczne numery boczne – relacjonuje pan Dariusz. – Sądzę, że namalowano je po wojnie. Obiekt zatopiono z rozmysłem. Wewnątrz są duże głazy.

Później ekipa udała się w kierunku Bielawy, jednej z największych w kraju wysp śródlądowych. Tam, dość płytko, „eksplorersi” natknęli się na bardzo stary wrak łodzi, trudny do identyfikacji ze względu na zły stan. Drewno z którego łódź jest wykonana, zupełnie już rozmiękło.

Kolejnego dnia lustrowano obszar w pobliżu stanicy harcerskiej na półwyspie Uraz. Tam zbadano jeden z wykrytych jakiś czas temu wraków. Okazało się, że jest to plastikowa łódź. Według oceny nurków, musi spoczywać na dnie już bardzo długo, ponieważ jest dość mocno obrośnięta omułkami.

Już w najbliższy weekend poszukiwacze sprowadzą nad jezioro Drawsko w gminie Czaplinek specjalnego robota podwodnego. Ma on pomóc w identyfikacji wraku znajdującego się w pobliżu największej głębi jeziora. Samego punktu głębiny, który jest kilkanaście metrów niżej, jeszcze nie udało się odnaleźć.

Nurkowie składają podziękowanie firmie „Bare” (http://www.bare.pl/) z Drawska Pomorskiego, za możliwość nieodpłatnego wypożyczenia skafandrów. Firma ta jest także Partnerem Akcji „Jezioro Tajemnic”.

W Misji w dniach 23 – 25 czerwca 2017 roku, uczestniczyli: Honorata Matuszewska, Marek Tomaszewski, Piotr Janicki, Aleksandra De Lorm, Anna De Lorm, Dariusz De Lorm, Anna Nazarenko, Rafał Jaros, Andrzej Kurpiel, Dorota Kurpiel, Julita Cieślewicz, Mariusz Kapczuk, Michał Fociński, Marcin Pluto-Prądzyński, Łukasz Orlicki, Inga Orlicka, Staś Orlicki, Klara Orlicka, Kuba Kipiński, Robert Patrzyński, Sebastian Kukulski, Eryk Mróz, Emil Kozak, Barbara Mieszała, Jacek Renczkowski, Dariusz Kazimierski, Mariusz Koprowski.

c.d.n….


1 Podłużny przedmiot spoczywa na dnie na ponad 70 metrachJEZIORO TAJEMNIC. Ujawniamy: niezidentyfikowany obiekt w kształcie cygara leży w głębinie jeziora Drawsko. Na ponad 70 metrach głębokości sonar wskazuje obecność przedmiotu o długości około 8 metrów.

– To raczej nie jest ten U-Boot, którego szukamy – ma wątpliwości Dariusz de Lorm, kierownik prac podwodnych ze Szkoły Nurkowania ANDAtek. – Długość obiektu bardziej odpowiada tzw. Neggerowi lub Marderowi, czyli „żywej torpedzie” stosowanej przez Niemców pod koniec wojny. Co i tak byłoby sensacją…

Produkcję Marderów rozpoczęto w 1944 roku. Były one rozwinięciem konstrukcji torped typu Neger. Główne ulepszenie, w stosunku do poprzedniej wersji, polegało na możliwości zanurzenia się na głębokość 30 metrów. Konstrukcja ta oparta była na połączeniu dwóch torped jedna pod drugą, gdzie górną przystosowano do kierowania pojazdem (było miejsce dla pilota), zaś dolna była torpedą bojową (za: Wikipedia). Przypomnijmy, że miejska legenda z Czaplinka mówi o dwóch, a jedna z jej wersji – nawet o trzech zatopionych miniaturowych okrętach podwodnych, na których miała się szkolić Kriegsmarine.

Podłużny obiekt na dnie wykryto w piątek, 9 czerwca 2017 roku, w trakcie XII Misji w II sezonie Akcji „Jezioro Tajemnic”. Poszukiwacze postanowili przyjrzeć się bliżej rejonom wielkiej głębi jeziora Drawsko, które jak dotąd pozostają niezbadane.

To drugie co do głębokości jezioro w Polsce ma prawie 90 metrów głębokości, choć od czasu do czasu słychać plotki, że wędkarskie sondy pokazują nawet 100 metrów. To były pierwsze poszukiwania w centralnym rejonie jeziora, zawężone do promienia kilkudziesięciu metrów. Warunki w tamtym miejscu są niezwykle trudne nie tylko ze względu na olbrzymią głębokość, ale także na wysoką falę i wiatr destabilizujący położenie łodzi na której znajduje się sonar.

Poszukiwacze na razie nie penetrowali dna. Do nurkowania na tak dużej głębokości potrzeba specjalnych uprawnień i asysty. W celu zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa przy tak trudnej ekspedycji, poszukiwacze chcą sprowadzić robota podwodnego z kamerą. Będziemy informować o szczegółach w miarę postępu prac. Do skanowania innych, również nieeksplorowanych obszarów jeziora Drawsko, wkrótce przystąpić ma także Akademia Morska ze Szczecina, jeden z Patronów Akcji. To będzie kolejna misja akademików nad tym akwenie.

Po zakończeniu akcji na wodzie, ekipa eksploracyjna skorzystała z zaproszenia w okolice Chwarszczan, gdzie uczestniczyła w „Templariadzie”. Warto wspomnieć, że wątki związane z obecnością Templariuszy w Czaplinku – dawnym Tempelburgu – stanowią także wielką zagadkę w Akcji „Jezioro Tajemnic”.

„Mardera” w akcji można obejrzeć tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=VAMoMWmWHSQ

W tej misji eksploracyjnej uczestniczyli: Piotr Janicki, Janina Cwielong, Edwin Cwielong, Mariusz Koprowski, Dorota Kurpiel, Andrzej Kurpiel, Mariusz Kapczuk, Adam Bruska, Radosław Malinowski, Anna de Lorm, Aleksandra de Lorm, Dariusz de Lorm.


Tak było na X Misji

JEZIORO TAJEMNIC. Relacja filmowa z X Misji poszukiwawczej w II Sezonie Jeziora Tajemnic (26-28 maja 2017). Zupełnie bezpłatnie wykonało ją „Studio Kamsoft”. Serdecznie polecamy!

Ps.: Na Youtube pod hasłem „Jezioro Tajemnic” można znaleźć wiele innych filmów z Akcji, które dodawane są przez użytkowników uczestniczących w niej lub obserwujących działania. Dziękujemy, świetna robota!


Tajemniczy obiekt w pobliżu wyspy Mokrej

JEZIORO TAJEMNIC. W ostatni weekend odbyła się kolejna, dziesiąta już (w drugim sezonie) misja rozpoznawcza w ramach Akcji „Jezioro Tajemnic”.

Tym razem „eksplorersi” wzięli pod lupę zatokę Rzepowską, ochrzczoną przez niektórych „Zatoką Przemytników”. To miejsce, w którym rzeka Drawa graniczy z jeziorem Drawsko.

Istnieje przypuszczenie, że kilkaset lat temu wiódł tamtędy szlak przemytniczy. Miał się zaczynać prawdopodobnie u szczytu Zatoki Kluczewskiej i omijając zamek graniczny znajdujący się w obecnym Starym Drawsku (dziś będący również w Akcji), prowadzić dalej do Drawy. W tym miejscu przebiegał bowiem szlak solny, który wiódł od południowych państw Europy, na północ. Przez wiele lat w tej okolicy granice ówczesnego starostwa drahimskiego pokrywały się z granicami Królestwa Polskiego.

W Misji w dniach 26-28 maja uczestniczyło prawie trzydzieści osób. Przeskanowano sprzętem sonarowym około 1/3 tej rozległej zatoki, począwszy od Drawy, aż do wyspy Mokrej. To stosunkowo płytka zatoka, w najgłębszym miejscu ok. 33 m) i atrakcyjna do nurkowania.

– Podczas skanowania znaleźliśmy liczne bardzo duże głazy podwodne oraz osiem obiektów nieznanego pochodzenia – informuje Dariusz de Lorm (Szkoła Nurkowania ANDAtek). – Za jedną z wysp trafiliśmy na dość duży obiekt o nietypowym kształcie. Po wstępnych oględzinach na odprawie sądzimy, że to stara łódź lub żaglówka. Obiekt spoczywa na 8 metrach głębokości.

Ze względu na rozmiary zatoki oraz bardzo długi czas na dopłynięcie do niej, czas poszukiwań przeznaczono głownie na sonarowanie. Przy okazji stwierdzono że na dnie zalega tylko niewielka warstwa mułu (20—30 cm), zapewne dzięki ruchowi wody spowodowanemu bliskością Drawy.

– Oczywiście planujemy powrót do tej intrygującej zatoki, być może na jesień – dodaje de Lorm.

Przypomnijmy, ze do tej pory na lepszą wizurę i chętnych poszukiwaczy czeka kilkadziesiąt wykrytych, lecz nie zbadanych jeszcze obiektów. Część znajduje się w Zatoce Henrykowskiej (Siemczyńskiej), sporo jest ich w Zatoce Kluczewskiej (w tym zagadkowy obiekt o długości 12 m), teraz zaś doszły nowe w Zatoce Rzepowskiej.

– Rzepowska ma inny kształt i charakter niż pozostałe duże zatoki jeziora Drawskiego – opisuje ją Marek Halter, znawca tematu, wieloletni redaktor czasopism o tematyce wodniackiej. – Jej cechą charakterystyczną są wyspy i półwyspy, które w różnych okresach stawały się na przemian półwyspami lub wyspami w wyniku znacznych ruchów poziomu wody. Naprzeciw półwyspu Męcidół, od strony południowej, wejście do Zatoki Rzepowskiej określa brzeg odległy o 600 m. stanowiący przedłużenie półwyspu Gardno w kierunku zachodnim. Zatoka ma powierzchnię blisko 190 ha. Jej linia brzegowa jest bardzo rozbudowana, bogata w wiele bezimiennych zatoczek i półwyspów. Strome, wysokie, często klifowe brzegi poprzedza podmokły niski pas drzew charakterystyczny dla łęgów. Pobrzeża są najczęściej płaskie, porośnięte na długich odcinkach szuwarami wychodzącymi w lustro wody nawet na kilkadziesiąt metrów.

W tej Misji uczestniczyli: Dariusz de Lorm, Aleksandra De Lorm, Honorata Matuszewska, Marek Tomaszewski, Rafał Jaros, Anna Nazarenko, Kami Gorczycki, Jakub Gorzycki, Andrzej Kurpiel, Ryszard Pikuła, Beata Lembowicz, Robert Patrzyński, Piotr Janicki, Bartosz Drzewiecki, Ariel Majka, Kamila Majka, Agnieszka Malczak, Mariusz Maliczak, Przemek Glanc, Dominik Glanc, Stefan Patrzyński, Marcin Pluto-Prądzyński, Mariusz Kapczuk, Michał Fuciński, Marcin Woronik i Adam Dymiński.

Relacja filmowa z X Misji – już jutro. Zupełnie bezpłatnie wykonało ją „Studio Kamsoft”. Serdecznie polecamy!


1JEZIORO TAJEMNIC. Trwają dalsze poszukiwania na jednym z jezior w gminie Drawsko Pomorskie. Odkryto zastanawiającą strukturę przypominającą podwodną ścianę. Nie zbadano jeszcze ośmiu obiektów z powodu małej widoczności. Wkrótce użyty będzie robot podwodny ROV. W tle są zagadkowe opowieści mieszkańców okolic.

Podczas misji w kwietniu 2017 r. sonar pokazał bardzo obiecujące odczyty. Jeden z dostrzeżonych kształtów przypominał czołg, były pogłoski o samolocie. Z dna udało się wydobyć szyny kolejki wąskotorowej, łopaty ze śladami po kulach i łuskę czołgową. Niestety, zimno, duży wiatr i gradobicie uniemożliwiły dotarcie nurkom do celu. Poszukiwania pod wodą odbyły się jednak w ostatni weekend.

Przypomnijmy, że w tej misji nie chodziło ani o jezioro Drawsko, ani o Lubie. Gnana ciekawością ekipa kierowana przez Dariusza de Lorm (Szkoła Nurkowania ANDAtek, Ambasador Akcji) sprawdzała opowieść dawnego jeńca wojennego, który po wzięciu do niewoli w 1942 brał udział w budowie „berlinki” w regionie Drawska Pomorskiego i był naocznym świadkiem startującego samolotu, który wpadł do jeziora. Miał on być przeciążony i tuż po wystartowaniu z „berlinki” wpaść do pobliskiego jeziora.

Tymczasem opowieści okolicznych mieszkańców wskazują, że osoby mówiące po niemiecku w latach 60-tych poszukiwały już tego samolotu. Kolejne poszukiwania miały się odbyć około 15 lat temu.

– W miejscu spodziewanego „czołgu” znaleźliśmy łódź wiosłową w bardzo kiepskim stanie, do niej była przyczepiona lina z pływakami styropianowymi i belki, które mogły wyglądać na sonarze na lufę – relacjonuje Dariusz de Lorm, kierownik prac podwodnych ze Szkoły Nurkowania ANDAtek. – W miejscu gdzie spodziewaliśmy się części z samolotu, znaleźliśmy pale powbijane w dno jeziora. Pale bite są nierównomiernie, więc na myśl przyszło nam, że to średniowieczny pomost. Po zabraniu jednego pala na brzeg, specjalista od drewna stwierdził, że pal ma nie więcej niż 70 lat i jest dębowy.

Poszukiwaczy zadziwił fakt, że pale są połączone parcianą liną, nie mają żadnego gwoździa, zaś większość pali jest wbita w dno pod skosem. Pale krzyżują się ze sobą, tworząc literę X.

– Nasuwa się na myśl opowieść jednego z panów, który wskazał miejsce, że ktoś tego samolotu już szukał przed nami i coś próbował wydobyć spod wody. Ta konstrukcja może być też widziana z drona, o czym wspominał pan Eugeniusz Piecewicz, miłośnik historii ziemi drawskiej – kontynuuje relację de Lorm. – W miejscu odnalezienia dziwnych pali, a jest ich spora ilość, głębokość wynosi od 2 do 3,5 metra. Płycizna wygląda jak „podwodny półwysep”, a jego brzegi bardzo szybko opadają do głębokości 9 -10,5 metra, co – gdy płynie się od głębiny – wygląda jak ścianka. Na ściance nie ma mułu. Wszystko na płyciźnie zarośnięte jest roślinami, a wszystkie przedmioty i pale obrastają kolonie małych małży. Aby zobaczyć co jest ukryte pod tymi roślinami i małżami, musielibyśmy zniszczyć ten mały ekosystem.

Niestety, nurkom nie udało się zobaczyć naocznie 8 obiektów na głębokości 12 – 15 metrów, ponieważ wizura poniżej 10 metra spadała do jedynie 10 cm. Ale nie odpuszczają i zapowiadają użycie ROV-a z kamerą i dobrym światłem.

W akcji brali udział: Eugeniusz Piecewicz, Wiesław Piotrowski, Paweł Nowakowski, Michał Rymarek, Kazimierz Kulejewski, Joanna Garbacik, Robert Garbacik, Wiktor Garbacik, Honorata Matuszewska, Marek Tomaszewski, Robert Patrzyński, Kamila Majka, Ariel Majka, Mariusz Szymański, Marcin Szyrwiel, Aleksandra de Lorm, Anna de Lorm, Dariusz de Lorm, Paweł Ziętarski i Bartosz Drzewiecki.

O sprawie pisaliśmy już tutaj: http://jeziorotajemnic.pl/tam-cos-jest/


1JEZIORO TAJEMNIC. Bardzo duża frekwencja i wspaniała atmosfera w historycznym otoczeniu – tak można krótko podsumować V Zlot Poszukiwaczy Skarbów „Jezioro Tajemnic – Kocioł Świdwiński”. W „Zlocie” uczestniczyło ponad sto osób, w tym m.in. Radosław Biczak, współprowadzący program „Poszukiwacze Historii” emitowany na Polsat Play.

Zlot już po raz drugi został zorganizowany w „Pałacu Siemczyno” (Gmina Czaplinek, woj. Zachodniopomorskie), tuż nad jeziorem Drawsko. „Pałac” jest także sponsorem nagrody za odnalezienie i wydobycie „U-Boota” z tego akwenu. Jak zapowiada główny organizator działań Dariusz de Lorm (Szkoła Nurkowania ANDAtek), na październik 2017 r. planowana jest jesienna edycja Zlotu, na którą już teraz serdecznie zapraszamy.

Wymieńmy nagrodzonych w najważniejszym konkursie Zlotu – na najciekawsze odkrycie. Zwycięzców wybrano poprzez głosowanie wśród samych uczestników. Pierwsza trójka otrzymała Statuetkę Starosty Drawskiego Stanisława Kuczyńskiego, wzorowaną na statuetce za „U-boota” z jeziora Drawsko (wykonaną przez Centrum Reklamy „Emen” z Drawska Pomorskiego, również uczestnika Akcji „JT”) oraz materiały promocyjne Powiatu Drawskiego.

– I miejsce – klamra i świecznik – znalazca Paweł Winiarek – 24 głosy

– II miejsce – porcelana niemiecka BAWARIA – znalazca Marek Tomaszewski – 22 głosy

– III miejsce – bagnet – znalazca Wiesław Piotrowski – 4 głosy

– IV miejsce – broszka ozdobna i nabijka na ramę motoru „Wanderer” – znalazca Paweł Ziętarski – bez nagrody

W ramach kolejnego konkursu, dla poszukiwaczy rozrzucono 300 monet o nominale 1 zł (starych zł z PRL), z czego aż 215 monet odnaleziono!

W tym konkursie puchary oraz imienne kupony rabatowe na zakupy ufundowała firma P.H.U. MAXX Robert Garbaciak – importer cewek MARS MD.

– I miejsce – Robert Rymarek – 57 odnalezionych monet – cewka 13 „Discovery” oraz imienny kupon rabatowy 7% na zakupy w sklepie MARS MD

– II miejsce – Kazimierz Kulejowski – 49 monet – cewka 6/10 „Snajper” oraz imienny kupon rabatowy 5% na zakupy w sklepie MARS MD

– III miejsce – Robert Sikorski – 47 monet – PAINPOINTER oraz imienny kupon rabatowy 3% na zakupy w sklepie MARS MD.

Była też Nagroda Specjalna – sztyca teleskopowa. Fundatorem również była firma PHU MAXX Robert Garbaciak. W wyniku losowania nagrodę otrzymał uczestnik Zlotu – Ariel Majka.

Zwiększono także nagrodę za „U-boota z jeziora Drawsko”. O tym – wkrótce! Niebawem będzie także dostępny film ze Zlotu.

Nie zabrakło Narody Specjalnej za największą liczbę zebranych „boratynek”. Był to kurs nurkowania OWSD Podstawowy i archeologii podwodnej – fundator Szkoła Nurkowania „ANDAtek”. Nagrodę postanowiono wystawić na sprzedaż / licytację i uzyskane pieniądze przeznaczyć dla zmagającego się z chorobą chłopca Jacka Nowakowskiego, który również był uczestnikiem Zlotu. Warto przy tym wspomnieć o wielkim sercu zlotowiczów. W czasie imprezy odbyła się spontaniczna zbiórka pieniędzy mających pomóc w rehabilitacji chłopca. Przeprowadził ją Radosław Biczak. Serdecznie dziękujemy!

Pałac Siemczyno” wsparł przedsięwzięcie organizacyjnie, udostępnił salę konferencyjną, pole biwakowe, namiot biesiadny, grille oraz łąki i lasek. Zlotowicze mogli również pozwiedzać Pałac z przewodnikiem, a także zobaczyć podziemne tunele zlokalizowane na terenie wokół Pałacu.

Organizatorzy Zlotu: Szkoła Nurkowania ANDAtek, „Pałac Siemczyno”. Patronat: Starosta Drawski Stanisław Kuczyński. Patronat medialny: Miesięcznik „Odkrywca”, „Podwodny Świat”, „Magazyn Drawski” oraz „Nuras”.

Uczestnicy V Zlotu Poszukiwaczy Skarbów „Jezioro Tajemnic – Kocioł Świdwiński”: Joanna, Robert i Wiktor Garbaciak, Agnieszka i Jacek Nowakowscy, Barbara i Michał Focińscy, Robert Patrzyński, Maria Tarczyńska, Piotr Makowski, Dariusz Janicki, Jarosław i Marta Jarzębowscy, Anna i Zbigniew Omielańczuk, Marlena i Damian Dybcio, Dariusz i Hubert Szczepańscy, Ewa Mucha, Jakub Gumułka, Sławomir Kraska, Paweł Zientarski, Mateusz Strumiłło, Piotr Filipczak, Witold Chowniak, Michał Rymarek, Kazimierz Kulejewski, Magdalena i Adrian Nickel, Anna Nazarenko, Rafał Jaros, Mariusz Kapczuk (posiadacz Certyfikatu Uczestnika w Akcji Jezioro Tajemnic nr 1), Paweł Nowakowski, Małgorzata i Robert Sikorscy, Mariusz Masłowski, Wiesław Piotrowski, Jakub Styczeń, Izabella i Ariel Majka, Alina i Artur Cywka, Karow Bernarol, Grzegorz Sycz, Grzegorz Łataś, Honorata Matuszewka, Marek Tomaszewski, Renata i Mariusz Waszkiewicz, Marzena Wielowiejska, Przemysław Glanc, Paweł Sinderman, Tomasz Piwowarski, Marcin Roszak, Bogusław Łachacz, Andrzej Kurpiel, Bartosz Drzewiecki, Anna i Dariusz Kuternowscy, Anna De Lorm, Daniel De Lorm, Aleksandra i Dariusz De Lorm, Monika, Gabriel i Michał Roszak, Krzysztof Więckowski, Szymon Nowakowski, Sławomir Kolasiński, Paweł Rogoziński, Jacek Winiarek, Paweł Winiarek, Renata Mętel, Mariusz Foszcza, Katarzyna Zderkowska, Hubert Staszak, Marcin Szyrwiel, Marta Byczkiewicz, Mariusz Szymański, Adam i Bogdan Andziak, Grażyna Tomaszewska, Grzegorz Andziak, Marek Tomaszewski, Robert Baranowski, Zdzisław Andziak, Dominika Dołbniak, Radosław Biczak, Agata Wisniewska, Tomasz Smuga, Grzegorz Zięba, Marta Bobińska, Karol Lepiszo, Sebastian Łukaszewicz, Grzegorz Wójcik, Kinga Borowska, Maria Kamińska, Maciej Zakrzewski, Jacek Wawrzyniak, Adam i Dorota Wicepolscy, Jarosław i Marta Jarzębowscy, Ewa Mucha oraz Bernard Karow.

„Pałac Siemczyno” zaprasza na stronę internetową: http://www.palacsiemczyno.pl/index.php?lang=pl

„Poszukiwacze Historii” na „Ipla”: https://www.ipla.tv/Poszukiwacze-historii-schrony-w-gminie-miechow/vod-7328618


1 Pocisk czołgowyJEZIORO TAJEMNIC. Podczas każdej misji do zespołu poszukiwawczego trafiają nowe informacje. Jedna z nich dotyczyła samolotu zatopionego w jednym z jezior na terenie gminy Drawsko Pomorskie. Pierwszy rekonesans wskazuje, że coś może być na rzeczy. A nawet więcej.

W ostatni weekend (21-23 kwietnia), przy bardzo niekorzystnej pogodzie trwały poszukiwania wraku samolotu z okresu II wojny światowej. W sobotę ekipa, pomimo dojmującego zimna, dokonała skanowanie praktycznie całego zbiornika wodnego. Dostrzeżono kształty nienaturalnego pochodzenia. Jeden z nich przypomina czołg. Z dna udało się wydobyć szyny kolejki wąskotorowej, przestrzelone (sic!) łopaty oraz łuskę czołgową. To rozgrzało emocje poszukiwaczy, którzy planowali nurkowanie na kolejny dzień. Sonar pokazał także wrak łodzi.

Niestety, zimno, duży wiatr i gradobicie uniemożliwiły dotarcie do celu. Wysoka fala zagrażała wywróceniem łodzi. Ekipa powróci na teren poszukiwań podczas jednej z kolejnych misji…

Przypomnijmy, że tym razem nie chodziło ani o jezioro Drawsko, ani o Lubie. Gnana ciekawością ekipa kierowana przez Dariusza de Lorm (Szkoła Nurkowania ANDAtek, Ambasador Akcji) sprawdzała opowieść jeńca wojennego, który po wzięciu do niewoli w 1942 brał udział w budowie „berlinki” w regionie Drawska Pomorskiego i był naocznym świadkiem startującego samolotu, który wpadł do jeziora. Miał on być przeciążony i tuż po wystartowaniu z „berlinki” wpaść do pobliskiego jeziora.

W VII Misji II sezony „Jeziora Tajemnic ” udział wzięli: Starosta Drawski Stanisław Kuczyński, Mariusz Kapczuk (znalazca guzika „Kriegsmarine” w Czaplinku, który stał się przyczynkiem do uruchomienia Akcji; posiadacz Certyfikatu Uczestnictwa w Akcji o nr 1), Dariusz i Aleksandra de Lorm, Honorata Matuszewska (Dziewczyna Jeziora Tajemnic 2017), Marek Tomaszewski, Marcin Roszak, Wiesław Piotrowski (Ambasador Akcji), Eugeniusz Piecewicz, Jakub Styczeń, Piotr Domański, Paweł Nowakowski, Gabriel, Michał i Monika Roszak.

Akcja zafascynowała także obecne na miejscu dzieci. Gabriel i Michał udokumentowali ją wspaniałymi rysunkami. Gratulujemy!


1 TAJEMNICZY OBIEKT MA DŁUGOSC OK. 12 METRÓWJEZIORO TAJEMNIC. Aż sześć wraków łodzi ujawniło sonarowanie dna zatoki Kluczewskiej na jeziorze Drawsko w drugi kwietniowy weekend. Nie wiadomo czym jest niewyraźny podłużny siódmy obiekt o długości dwunastu metrów. To tyle ile ma poszukiwany miniaturowy okręt podwodny.

Ogółem, do sprawdzenia w zatoce jest ok. 30 wykrytych obiektów podwodnych. Nurkowie nie zeszli tym razem pod wodę. Próbowali najpierw zbadać teren przy pomocy opuszczonej kamery. Okazało się jednak, że widoczność sięga zaledwie kilku centymetrów. W tej sytuacji nurkowanie nie miało sensu. To, jak dotąd, najtrudniejsza z badanych zatok jeziora Drawsko.

– Jeżeli wizura się nie poprawi, poszukiwania nurkowe będą możliwe dopiero na jesień, gdy woda staje się bardziej klarowna – tłumaczy trudności Dariusz de Lorm ze Szkoły Nurkowania ANDAtek, kierujący pracami podwodnymi. – Jedno ze zdjęć również przedstawia ciekawe obiekty. Jest ich dużo, mają długi cień, czyli wystają sporo nad dno, wygląda jakby był obok rów. Następnym razem muszę dokładnie nad tym miejscem przepłynąć.

Obecni na miejscu harcerze zwrócili uwagę, że jedna z zatopionych łodzi widocznych na zdjęciach sonarowych może być ich własnością, która została kiedyś skradziona. Jest też sygnał wskazujący na to, że 12-to metrowy obiekt może być dużą poniemiecką tratwą.

– Przy okazji od świadków naszych poszukiwań otrzymaliśmy informację, jakoby do jednego z pobliskich jezior wpadł samolot – dodaje de Lorm. – Miało się to dziać w czasie, gdy budowano tu autostradę „berlinkę”. Samolot nie był bojowy. Zapakowano na niego skrzynie, z którymi zatonął. Trudno powiedzieć, co mogły zawierać…

W VI misji w II sezonie Akcji „Jezioro Tajemnic” wzięli udział: Michał Fuciński, Marek Tomaszewski, Honorata Matuszewska, Dariusz de Lorm, Aleksandra de Lorm, Aleksander Kasechube, Zbigniew Kasechube, Eryk Kasechube, Marcel Renczkowski, Przemysław Glanc, Piotr Filipiak, Oliwia Morzyc, Patrycja Kruk, Ilona Kanas, Tomasz Horuń, Michał Górski, Emil Celer, Jan Goliński, Katarzyna Sokołowska, Leszek Krywiak, Piotr Bogatko, Paweł Kruk, Piotr Kruk, Sławomir Skonieczny, Piotr Janiak, Mateusz Jankowski, Aleksandra Mościńska, Aleksandra Zientara, Robert Patrzyński, Sławomir Kolasiński, Piotr Ciechański, Szymon Szulc, Martyna Szulc. Teren zwizytował także Starosta Drawski Stanisław Kuczyński.


1 Catalina. Żródło httpspearlharborwarbirds.comJEZIORO TAJEMNIC. W weekend 8.04 – 9.04.2017r. nad Jeziorem Lubie nazwanym przez nurków „Złotym Jeziorem” w ramach akcji eksploracyjno – historycznej Jezioro Tajemnic odbyły się „Ogólnopolskie Zawody Wyciągania Śmieci z Wody”. Przy okazji poczyniono interesujące odkrycia. Odnaleziono m.in. kotwicę stosowaną w Catalinach.

Rywalizacja rozpoczęła się o godzinie 10:00 w zatoce przy plaży wiejskiej w Lubieszewie. Już po chwili z dna zaczęto wyławiać pierwsze „zdobycze”, wśród których dominowały kotwice. Jednym z pierwszych i najciekawszych okazów była kotwica admiralicji.

„Kotwica admiralicji – najstarsza konstrukcja kotwicy wywodząca się jeszcze ze starożytności. Od 1850 r. na mocy decyzji Admiralicji brytyjskiej była obowiązkowym wyposażeniem okrętów Brytyjskiej Marynarki Wojennej”[1]. Kolejny ciekawy okaz, to „Kotwica Danfortha – patentowa konstrukcja kotwicy składająca się z trzonu oraz ruchomych łap. Modyfikacja kotwicy Halla. Współcześnie najpopularniejszy typ kotwic stosowany w żeglarstwie. Skonstruowana została w Stanach Zjednoczonych podczas II wojny światowej (1940 r.) i stanowiła początkowo wyposażenie wodnopłatowców typu Catalina”[2].

W czasie kiedy nurkowie zgłębiali tajemnice zatoki pod wodą, akcja toczyła się także na jej powierzchni. Członkowie ekipy ubrani w pianki czyścili akwen przy terenie plaży wiejskiej oraz brzeg jeziora, a na pomostach wokół plaży ustawili się poszukiwacze z magnesami na linkach, którzy namierzyli m. in kolejną wielką kotwicę z łańcuchem oraz wyłowili łuski pocisków różnego kalibru, zabytkową klamkę, starą kłódkę i wiele innych rzeczy codziennego użytku. Z dna jeziora oraz brzegu zebrano kilka 120 l worków śmieci, opony, trafił się nawet ponton.

Kolejny dzień akcji (niedziela) skupił się na sonarowaniu dna Jeziora Lubie, podczas którego trafiono na wrak łodzi, który zostanie zbadany podczas kolejnej akcji. Po zmaganiach na wodzie przyszedł czas na rozstrzygnięcie konkursu. Nagrody wręczyła „Dziewczyna Jeziora Tajemnic” Honorata Matuszewska w asyście Starosty Drawskiego Stanisława Kuczyńskiego, Burmistrza Złocieńca Krzysztofa Zacharzewskiego oraz członków ekipy eksploracyjnej. Klasyfikacja przedstawia się następująco:

I miejsce WOPR Rogoźno Mariusz Szymański (mokry skafander firmy Bare)

II miejsce Marcin Szyrwiel (latarka nurkowa GRALmarine)

III miejsce OSP Lubieszewo (maska nurkowa firmy Bare)

Nagroda specjalna kurs nurkowy OWD powędrowała do OSP Lubieszewo.

UCZESTNICY TEJ MISJI:

Krzysztof Zacharzewski (Burmistrz Złocieńca), Wiesław Piotrowski (Ambasador Akcji), Dariusz de Lorm (Ambasador Akcji, Kierownik Prac Podwodnych), Aleksandra i Daniel De Lorm, Honorata Matuszewska (Dziewczyna Jeziora Tajemnic 2017), Adam Tetfejer, Jakub Styczeń, Emil Kuternowski, Karolina Kłodowska, Marta Tarczyń, Adam Borowczyk, Janusz Olesiak, Adam Wojtewicz, Mariusz Szymański, Marcin Szyrwiel, Marek Tomaszewski, Rafał Jaros, Anna Nazarenko, Robert Patrzyński, Hubert Jaros, Piotr Janicz, Stefan Patrzyński, Adam Teffejer, Izabela Majha, Ariel Majha, Roman Chrzostowski, Jerzy Sylwester, Marcin Tutun, Dawid Siwek, Olaf Nowiski, Kacper Kok, Marcin Suszko, Mariusz Kuternowski, Sebastian Kuropatnicki, Murawski Dariusz, Grzegorz Zięba, Bartłomiej Ptak, Robert, Michał i Jolanta Makowscy. Nazwiska jednej osoby niestety nie udało się rozczytać z wypełnionego formularza. Na miejscu obecny był także Starosta Drawski Stanisław Kuczyński.

[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/Kotwica_admiralicji

[2] https://pl.wikipedia.org/wiki/Kotwica_Danfortha


Szalupa z Batorego i Poszukiwacze zaginionej autostrady

1 Szalupa z Batorego i Poszukiwacze zaginionej autostradyJEZIORO TAJEMNIC. Kilkadziesiąt osób, w tym wielu harcerzy, uczestniczyło w poszukiwaniach śladów po dawnej autostradzie Berlin – Królewiec, która miała przebiegać przez jedną z zatok jeziora Drawsko.

Drugi sezon Akcji „Jezioro Tajemnic” przyciąga coraz więcej uczestników. Prócz obserwatorów, czynnie w działania włączyli się mieszkańcy Koszalina, Zabrza, Piły, Czaplinka, Wałcza, Białogardu, Świdwina, Połczyna Zdroju, Mirosławca, Bobolic, Szwecji, Torzymia, Buślar, Redła, Jabłonkowa, Rzęśnej, Grzmiącej, Bornego Sulinowa, Porostu, Skwierzyny i in.. Było kilkadziesiąt osób!

Dzięki użyczeniu sonaru od przedstawicieli firmy „Germin”, przeskanowano część zatoki Kluczewskiej. Poszukiwacze, którym harcerze z półwyspu Uraz użyczyli swojej szalupy pochodzącej najprawdopodobniej z polskiego transatlantyka „Batory”, natrafili na kilka intrygujących znalezisk, w tym wrak łodzi oraz niezidentyfikowany, prawdopodobnie czworokątny obiekt. Niestety, słaba tego dnia wizura praktycznie uniemożliwiła rzetelne badania pod wodą, ponieważ widoczność ograniczała się do kilkudziesięciu centymetrów.

– Trudno jednoznacznie ustalić, czym jest drugi obiekt. Konieczne są dalsze badania – tłumaczy Dariusz de Lorm (Szkoła Nurkowania ANDAtek), kierujący pracami podwodnymi.

Ponadto na terenie stanicy harcerskiej zabezpieczono kolejne przedmioty, związane z odkrytą tam wczesnośredniowieczną osadą. Niezwłocznie powiadomiono pracowników Muzeum w Koszalinie, gdzie zostaną one przekazane.


Rekonesans nurkowy na Jeziorze Lubie – relacja

Obraz sonarowy dna Lubia

JEZIORO TAJEMNIC. W dniach 11-12 marca 2017r. na jeziorze Lubie odbył się pierwszy rekonesans nurkowy w ramach akcji „Jezioro Tajemnic”. O godz. 10:00 podczas odprawy kierujący pracami podwodnymi Dariusz de Lorm (Szkoła Nurkowania ANDAtek) przedstawił nurkom oraz osobom biorącym czynny udział w misji eksploracyjnej plany nurkowe dwudniowej akcji. To była już IV Misja w II sezonie Akcji Jezioro Tajemnic.

O godz. 10:45 akcja przeniosła się na wodę. Załogi wypłynęły na miejsce docelowe tj. przesmyk między Ostrym Rogiem, a Karwicami, gdzie rozlokowano 2 ekipy, po 2 nurków. Celem akcji było potwierdzenie lub obalenie legendy o zatopionym orszaku ślubnym w jeziorze Lubie. I etap prac nie potwierdził legendy, zobaczymy co pokażą kolejne.

Ponadto znaleziono przypinkę związku kombatanckiego, pin patriotyczny oraz inne drobne elementy. W czasie nurkowania z dna wyjęto 5 kotwic.

Kolejny dzień akcji przeniósł się w okolice miejscowości Gudowo, gdzie według relacji okolicznych mieszkańców znajduje się zatopiony wrak samolotu. Po skanowaniu dna sonarem bocznym stwierdzono 3 obiekty leżące na dnie zbiornika. Jeden z nich został sprawdzony, ale okazał się kłodą drzewa. Dwa pozostałe zostaną sprawdzone kolejnym razem.

Zaplanowano już kolejną ekspedycję nurkową w ramach akcji „Jezioro Tajemnic”, która będzie miała miejsce w dniach 1.04 – 2.04. 2017r. pn.  „Ogólnopolskie zawody wyławiania śmieci z wody” . Misja odbędzie się na jeziorze Lubie, nazwanym przez nurków „Złotym jeziorem” i będzie jednocześnie oficjalnym otwarciem sezonu nurkowego. Planuje się w niej udział większej liczby nurków.

Organizator akcji składa szczególne podziękowania za pomoc dla: OSP Lubieszewo, a także WOPR Rogoźno, za udostępnienie sonaru i motorówek. Akcję wsparły także: ANDAtek – F.H.U. „ANDA”, OSP Torzym, ECN Systemy nurkowe (Sponsor nagrody za „U-boota” z jeziora Drawsko), DIVER Serwis sp. Z o.o. (Sponsor nagrody za „U-boota” z jeziora Drawsko) oraz  Z.E.I. Mariusz Szymański.

W tej misji uczestniczyli: Honorata Matuszewska – Dziewczyna Jeziora Tajemnic 2017, Aleksandra i Dariusz De Lorm (Ambasador Akcji Jezioro Tajemnic), Przemek i Dominik Glanc, Dariusz Kuternowski, Marta Byczkiewicz, Marcin Szyrwiel, Mariusz Szymański, Grzegorz Piszcz, Marek Tomaszewski, Piotr Janicki, Maria Tarczyńska, Robert Patrzyński, Radosław Malinowski, Adam Brzuska, Bartosz Drzewiecki, Wiesław Piotrowski (Ambasador Akcji Jezioro Tajemnic), Grzegorz Forysiak (Stowarzyszenie Miłośników Nurkowania Wrakowego „Wrakersi”, Sponsor nagrody za „U-boota” z jeziora Drawsko),  Sebastian Kukulski, Paweł Nowak, Emil Kozak, Mariusz Kurowski, Adam Borowczyk, Krzysztof Szylak, Adam Wojtewicz, Janusz Olesiak, Robert Cypel, Andrzej Kraszewski, Marek Kubacki, Karol i Sebastian Kuropatnicki.


Relacja z lutowej misji nurkowej

Guzik Kriegsmarine naszyty na płaszczu

JEZIORO TAJEMNIC. Nurkowie i poszukiwacze nadesłali nam kolejną relację. Następny guzik Kriegsmarine, dwa srebrne talary, półfuntówka brytyjska i stare koło, będące być może kolejną częścią poszukiwanego zatopionego samochodu marki Wanderer W24– to znaleziska z ostatniej misji w jeziorze Drawsko. Pojawił się także płaszcz, prawdopodobnie niemieckiej marynarki wojennej. Prosimy o pomoc w identyfikacji.

Druga Misja, w II już Sezonie Poszukiwawczym Jeziora Tajemnic, miała na celu poszukiwanie dalszych części zatopionego niemieckiego samochodu wojskowego. Po raz pierwszy natrafiono na nie kilka miesięcy temu w pasie wody w okolicy Nadbrzeża Drawskiego. Reszta samochodu w dalszym ciągu najprawdopodobniej spoczywa na dnie pod grubą warstwą mułu, na co wskazują odczyty magnetometru. Jak mówi dr Łukasz Gładysiak z koszalińskiego Studia Historycznego „Huzar”, wśród elementów samochodu udało się zidentyfikować maskę- pokrywę silnika z pozostałościami oryginalnej farby tzw. Sandgelb (Wehrmacht Olive), który był standardowym kolorem bazowym niemieckich pojazdów wojskowych, obudowę deski rozdzielczej oraz piastę koła. Odnaleziony został także sam emblemat, zaś teraz – koło. W ocenie uczestniczącego w weekendowych poszukiwaniach Wiesława Piotrowskiego (Ambasadora Akcji Jezioro Tajemnic), koło pochodzi z samochodu osobowego i z pewnością nie jest współczesne. Odnaleziono je pod wodą, w okolicach miejsca, gdzie spoczywały wcześniej odnalezione fragmenty, stąd można domniemywać, że pochodzi od poszukiwanego Wanderera.

Ponadto, na ręce W. Piotrowskiego anonimowy znalazca przekazał kompletny płaszcz z wszytymi guzikami Kriegsmarine. Został on znaleziony kilka lat temu w piwnicy jednego z budynków w Drawsku Pomorskim. Być może na podstawie widocznych na zdjęciu szczegółów Czytelnicy ustalą, do jakiej konkretnie jednostki mógł należeć? Prosimy o informacje: http://jeziorotajemnic.pl/zglos-informacje/

W akcji nad jeziorem Drawsko w dniach 24 – 26 lutego 2017 r. wzięli udział: Dariusz, Aleksandra, Anna i Daniel de Lorm, Paweł Rogoziński, Marek Tomaszewski, Honorata Matuszewska (Dziewczyna Jeziora Tajemnic 2017), Maria Tarczyńska, Piotr Janicki, Mariusz Szymański, Grzegorz Piszcz, Grzegorz Łataś, Wiesław Piotrowski, Jakub Styczeń, Marcin Roszak, Bartosz Drzewiecki, Marcin Szyrwiel, Łukasz Kruk, Rafał Jaros, Anna Nazarenko, Hubert Jaros, Sławomir Biskupski oraz Małgorzata, Robert i Rafał Sikorscy.


Wrak jachtu w jeziorze Drawsko

JEZIORO TAJEMNIC. Poniżej prezentujemy drugą część pracy nadesłanej na konkurs „Odkryj Jezioro Tajemnic z Bare”. Dzieło Janusza Olejniczaka z Mirosławca otrzymało wyróżnienie.

Oto relacja:

„Nurkowanie w Bazie OCTO – Drawtur.

Współrzędne lokalizacji: (N53.57.4386 / E16.21.9424)

Wrak żaglówki spoczywający na dnie przystani żeglarskiej przy ośrodku wypoczynkowym Drawtur. Obiekt stanowi doskonałe miejsce, gdzie bardziej zaawansowani nurkowie mogą szkolić się w doskonaleniu umiejętności przydatnych do odbycia kursu wrakowo morskiego.

Nurkowanie w okolicach wyspy Bielawa.

Współrzędne lokalizacji: (N 53.60.7049 / E 16.17.3014)

Piękny, jesienny, słoneczny dzień. Północno-zachodnia strona wyspy Bielawa. Nurkowanie w poszukiwaniu wraku łodzi z grupą poszukiwawczą Jeziora Tajemnic. To co pokazała echosonda, okazało się być kawałkami blachy aluminiowej. Nie mniej jednak nurkowanie w tej części jeziora ukazało nam krajobraz niemalże księżycowy, w którym napotkać można było kolonię gąbki słodkowodnej jak i zamieszkujące dno jeziora ryby.

Nawet pod wodą da się zauważyć znaki zwiastujące nadchodzącą jesień. (na zdjęciu: opadający w toni wodnej liść oraz leżące na dnie gałęzie zerwane jesiennym wiatrem z pobliskich drzew rosnących na wyspie).

Znalezisko w zatoce w pobliżu Kusego Dworu

Współrzędne lokalizacji: (N 53.57.7663 / E 16.20.4868)

Penetrując część jeziora w pobliżu Ośrodka Wypoczynkowego Omega przy Kusym Dworze natknęliśmy się na element, który wzbudził nasze zainteresowanie. Ponieważ nie było możliwości identyfikacji owego obiektu pod wodą, postanowiliśmy go wydobyć.

Znalezisko okazało się korpusem ręcznej pompy, która zapewne niegdyś wypompowywała wodę ze studni jakiegoś pobliskiego gospodarstwa leżącego nad brzegiem jeziora.”

Serdecznie dziękujemy za nadesłanie pracy. Wkrótce jej trzecia część, zaś potem – publikacja zwycięskiego filmu! Pan Janusz w ramach wyróżnienia otrzymał kamerę podwodną, ufundowaną przez Starostwo Powiatowe w Drawsku Pomorskim.

Laureatem konkursu na najlepszą relację z nurkowania w jeziorze Drawsko został Robert BendigWielowiejski ze Szczecina. Jego film opublikujemy jako ostatni. Nagrodą w konkursie był Suchy Skafander firmy Bare model Trilam Tech Dry. Sponsorem Nagrody jest firma ECN- Systemy Nurkowe, ul. J. Sobieskiego 6, 78-500 Drawsko Pomorskie. ECN Systemy Nurkowe: http://www.bare.pl/


1 Malowniczy wrak w zatoce naprzeciw ośrodka DrawturJEZIORO TAJEMNIC. Poniżej prezentujemy piątą pracę nadesłaną na konkurs „Odkryj Jezioro Tajemnic z Bare”. Praca, autorstwa Janusza Olejniczaka z Mirosławca, otrzymała w tym konkursie wyróżnienie. Ze względu na objętość i znaczną liczbę zdjęć, postanowiliśmy podzielić ją na trzy części. Oto część I.

„Nurkowanie w Bazie OCTO – Drawtur.

Współrzędne lokalizacji: (N53.57.4273 / E16.22.0291)

Wrak drewnianej łodzi znajduje się w zatoce przy ośrodku wypoczynkowym Drawtur. Wrak ten jest doskonale znany lokalnej Bazie Nurkowej OCTO. Stanowi jedną z atrakcji dla kursantów stawiających pierwsze kroki w nurkowaniu jak również dla bardziej zaawansowanych nurków odwiedzających ten akwen.”

Nurkowanie w Starym Drawsku.

Współrzędne lokalizacji: (N 53.60.1473 / E 16.19.4034)

Na kolejny dzień nurkowy wraz z grupą przyjaciół wybrałem się do Starego Drawska, które słynie z często odwiedzanych przez turystów obiektów historycznych takich jak np. ruiny Zamku Drahim. Podczas tego nurkowania mogliśmy podziwiać wszechobecną w tych wodach gąbkę słodkowodną, jak również żerujące na większych głębokościach węgorze.

Niespodzianką było napotkane przez nas porzucone sieci rybackie, które stwarzają zagrożenie nie tylko dla nurków, ale również dla życia podwodnego. Jedno ze zdjęć przedstawia zaplątane w sieć rybacką ryby wraz ze śmieciami wrzucanymi bezmyślnie przez turystów do wody.”.

Serdecznie dziękujemy za nadesłanie pracy. Wkrótce jej druga część! Pan Janusz w ramach wyróżnienia otrzymał kamerę podwodną, ufundowaną przez Starostwo Powiatowe w Drawsku Pomorskim.

Laureatem konkursu na najlepszą relację z nurkowania w jeziorze Drawsko został Robert Bendig – Wielowiejski ze Szczecina. Jego film opublikujemy jako ostatni. Nagrodą w konkursie był Suchy Skafander firmy Bare model Trilam Tech Dry. Sponsorem Nagrody jest firma ECN- Systemy Nurkowe, ul. J. Sobieskiego 6, 78-500 Drawsko Pomorskie. ECN Systemy Nurkowe: http://www.bare.pl/


nurekJEZIORO TAJEMNIC. Ta tytułowa teza wyłania się z czwartej pracy nadesłanej na konkurs „Odkryj Jezioro Tajemnic z Bare”. To także główna zasada naszej Akcji. Autor mieszka nad jeziorem Drawsko. To Emil Kozak z Czaplinka. Pod wodą natrafił m.in. na poniemiecki hełm i inne artefakty.

Oto relacja:

„Będąc płetwonurkiem amatorem, czy też zawodowym, nie można oprzeć się pokusie i tajemnicy Jeziora Drawsko. Jako perełka pojezierza drawskiego przyciąga wielu pasjonatów do poszukiwania skarbów oraz pogłębiania wiedzy na temat tego wspaniałego miejsca.

Zanurzając się w głębię „Jeziora Tajemnic” możemy natknąć się między innymi na ławice okoni przepływającą tak blisko jakby chciały dać się pogłaskać (Z1), raki, które chętnie pokazują swoją odwagę strzelając szczypcami na przepływających nad nimi nurków czy też spotkać węgorza odpoczywającego na dnie akwenu.

Dla bardziej wytrwałych i dociekliwych osób, czekają do odkrycia, kiedyś zatopione czy też porzucone lub zagubione, przykryte mułem różnego rodzaju fanty. Nurkując tu można natknąć się na wraki łodzi (Z2), rowerów wodnych, zwalone, zatopione drzewa (Z3) oraz różnego rodzaju rośliny. Mając odrobinę szczęścia możemy stać się odkrywcami znajdując także mniejsze skarby takie jak poniemiecki hełm (Z4) czy też starą drewnianą beczkę (Z5).

Pasjonaci historii mogą przyłączyć się do akcji eksploracyjno – historycznej „Jezioro Tajemnic”, której założycielem jest Starosta Drawski Stanisław Kuczyński, a której głównym celem jest odnalezienie i wydobycie poniemieckiej ćwiczebnej łodzi podwodnej do dziś niezidentyfikowanej. Za wrak przewidziana jest, wciąż rosnąca, nagroda pieniężna.

Jednym słowem dla każdego, nurkującego czy też nie, znajdzie się coś ciekawego odkrywając przy tym niezliczone tajemnice naszego pięknego Jeziora Drawskiego.”.

Pan Emil do swojej pracy dołączył także dwa krótkie filmiki, przedstawiające zatopione drzewo oraz ławice ryb, a także mapki z lokalizacjami znalezisk. Serdecznie dziękujemy za nadesłanie pracy!

Laureatem konkursu na najlepszą relację z nurkowania w jeziorze Drawsko został Robert Bendig – Wielowiejski ze Szczecina. Jego film opublikujemy jako ostatni. Nagrodą w konkursie był Suchy Skafander firmy Bare model Trilam Tech Dry. Sponsorem Nagrody jest firma ECN- Systemy Nurkowe, ul. J. Sobieskiego 6, 78-500 Drawsko Pomorskie. ECN Systemy Nurkowe: http://www.bare.pl/


1JEZIORO TAJEMNIC. Przedstawiamy trzecią pracę nadesłaną na konkurs „Odkryj Jezioro Tajemnic z Bare”. Autor, Bartosz Drzewiecki z Torzymia, natrafił pod wodą na dłubankę.

Oto relacja:

Skupienie. Nieprzerwane i całkowite. Niezbędne do nurkowania jak tlen. Pod wodą nie możesz działać pochopnie. Musisz wsłuchać się w siebie. Jedynym słyszalnym dźwiękiem jest odgłos wydychanego powietrza. Ty i otaczająca cię głębia.

Nadzieja odkrycia czegoś pod powierzchnią zawsze motywowała mnie niesamowicie. Jak małe dziecko szukające skarbu. Ekscytacja niezmiennie podnosiła mi poziom adrenaliny. I w końcu marzenie się spełniło. Nigdy nie zapomnę tego dnia.

Rano, otwierając oczy, przeczuwałem, że dzisiaj wydarzy się coś niesamowitego. Jakkolwiek to brzmi – ja po prostu to czułem. Wypłynęliśmy łodzią na najbardziej korzystne miejsce do zejścia pod wodę. Dotknąłem dłonią tafli, myśląc, że wizura w jeziorze Drawsko ciągle pozytywnie mnie zaskakuje – jest dobra. Wszedłem do wody. Za każdym razem czuję ten sam dreszcz. Schodziłem niżej i niżej, zostawiając nad sobą cały ten niepokój i hałas. Napięcie odeszło, wyciszyłem się. Tylko ja, moje myśli i bezmiar wody.

Płynąłem w dół. Zatrzymałem się, sprawdzając głębokość – 15 metrów pod powierzchnią. Przeczesywałem dno, omiatając je światłem latarki. Nagle… coś przykuło mój wzrok! Podpłynąłem bliżej, serce przyspieszyło. Moim oczom ukazał się fragment… tak to dłubanka, leżąca tu zapewne
od kilku stuleci. Poczucie spełnienia zaparło mi dech. Dotknąłem jej, czując kolejny dreszcz. Zrobiłem zdjęcia i wróciłem na powierzchnię, aby ogłosić moje odkrycie.”.

Dziękujemy za nadesłaną pracę! Informacja o tej dłubance znalazła się latem 2016 r. w głównym wydaniu „Wydarzeń” w telewizji Polsat.

Laureatem konkursu na najlepszą relację z nurkowania w jeziorze Drawsko został Robert Bendig – Wielowiejski ze Szczecina. Nagrodą jest Suchy Skafander firmy Bare model Trilam Tech Dry. Sponsorem Nagrody jest firma ECN- Systemy Nurkowe, ul. J. Sobieskiego 6, 78-500 Drawsko Pomorskie. ECN Systemy Nurkowe: http://www.bare.pl/

Wtedy kolejny raz zrozumiałem, dlaczego tak kocham nurkowanie.


Nurkowanie w jeziorze tajemnicJEZIORO TAJEMNIC. Przedstawiamy drugą pracę nadesłaną na konkurs „Odkryj Jezioro Tajemnic z Bare”. Autor, Jerzy Sadowski z Gliwic, natrafił pod wodą na pozostałości militarne po II wojnie światowej. Zostały one unieszkodliwione.

Oto relacja:

„Gdy wiosną zostałem zaproszony przez Darka de Lorm na nurkowania w jeziorze Drawsko dla przeprowadzenia poszukiwań zatopionego sprzętu Kriegsmarine, nie byłem szczególnie zaskoczony. Przez lata nurkowania zdarzyło mi się penetrować dna wielu zbiorników wodnych, poznawać wraki okrętów wojennych, nurkować w zalanych podziemiach fortyfikacji, czy szukać zatopionych czołgów. Bez wahania postanowiłem przyjechać, tym bardziej, że jeszcze nigdy w tym ogromnym i ciekawym jeziorze nie nurkowałem. I niebawem wziąłem udział w kilku misjach Akcji Eksploracyjno-Historycznej „Jezioro Tajemnic”…

Najciekawsze dla mnie było drugie spotkanie z wodami jeziora Drawsko, co miało miejsce w połowie sierpnia. Dzięki okresowi wakacyjnemu zakwaterowanie tym razem mieliśmy w bardzo sympatycznym internacie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Czaplinku. Ten rozdział akcji rozegrał się także w Czaplinku, gdyż wyznaczony „akwen operacyjny” rozciągał się na południe od wejścia do zatoki Plaża (punkt wejścia do wody miał współrzędne 53.569134 16.226679). Obszar dna, który penetrowaliśmy, mieścił się w prostokącie o wymiarach 150 x 50 m, a głębokość wynosiła od 5 do 12-13 m. Woda była ciepła, o pięknym szmaragdowozielonym kolorze, a widoczność wynosiła około 5-6 metrów.

Nurkowanie zaczęło się wzdłuż podwodnego kamiennego piargu w towarzystwie ławicy wszędobylskiego narybku. Nieco głębiej ciągnęły się podwodne łąki ramienic i rogatek. Płynąc oddalamy się od brzegu schodząc w głąb toni, z której po czasie wychyla obły ciemny kształt… Przez chwilę serca biją mocniej, jednak to tylko metalowa beczka. Wracamy do przeszukiwania naszego „akwenu” i pod nami znowu przesuwa się piaszczyste dno, niestety puste. Mijamy tylko kilka zamieszkujących je raków, które bojowo podnoszą szczypce na widok płynących nurków. Nieco dalej urozmaicenie wprowadzą gejzery „gotującego się” piasku – to źródła wybijające z dna i zasilające jezioro w czystą wodę.

Chwilę po kolejnym nawrocie na dnie widzimy kolejny obły kształt, tym razem nieduży i o gruszkowatej formie. Zbaczamy więc z kursu aby przyjrzeć się dokładniej nowemu znalezisku. Znowu serca biją nieco mocniej, ponieważ na piasku leży zardzewiały przedmiot stanowiący charakterystyczne połączenie dwóch stożków… Nie jest to jednak zatopiona boja, lecz głowica granatnika przeciwpancernego Panzerfaust! Czyli jednak znaleźliśmy coś militarnego! Obok leżą fragmenty trzonu z lotkami i jeden zabieramy jako świadectwo znaleziska, gdyż tym razem nie mamy aparatu fotograficznego. Jeszcze rejestrujemy dokładnie głębokość i zataczamy szeroki krąg by ustalić oraz oznaczyć punkty orientacyjne. Sprawdzamy też ciśnienie gazu w butlach, które spada nieubłaganie. Niestety, czas wracać, więc kolejne odkrycia będą musiały poczekać.

Za udane nurkowanie dziękuję Piotrowi Makowskiemu, mojemu partnerowi.”

PS: Militarne znalezisko zostało później podjęte z dna, wydobyte oraz przekazane do likwidacji przez uczestniczących w akcji „Jezioro Tajemnic” saperów podwodnych Adama Brzuskę oraz Radosława Malinowskiego z firmy Diver-Service.

Dziękujemy za nadesłaną pracę!

Laureatem konkursu na najlepszą relację z nurkowania w jeziorze Drawsko został Robert Bendig – Wielowiejski ze Szczecina. Nagrodą jest Suchy Skafander firmy Bare model Trilam Tech Dry. Sponsorem Nagrody jest firma ECN- Systemy Nurkowe, ul. J. Sobieskiego 6, 78-500 Drawsko Pomorskie. ECN Systemy Nurkowe: http://www.bare.pl/

Od redakcji: Firma Diver-Service jest jednym ze sponsorów nagrody za „U-Boota” z jeziora Drawsko. http://diversservice.pl/


Dłubanka odkryta w okolicy wyspy bielawy na jez. drawsko

JEZIORO TAJEMNIC. Przedstawiamy pierwszą pracę nadesłaną na konkurs „Odkryj Jezioro Tajemnic z Bare”. Z dostarczonego materiału wynika, że autor, Henryk Kilczewski z Koszalina, natrafił na drugą już dłubankę w toni jeziora.

Oto nadesłana relacja:

“Latem odbywaliśmy kurs na płetwonurka P3. Jezioro Drawsko z jego wizurą i roślinnością to extra miejsce na kursy. Wybraliśmy do ćwiczeń brzeg w Starym Drawsku naprzeciw wyspy Bielawy. Plan nurkowy obejmował ratownictwo. Schodziliśmy po stoku na 26m i jeden z nas udawał nieprzytomnego, a drugi pompując kamizelkę wynosił ofiarę na powierzchnię. Wtem zobaczyłem potężny kształt na dnie. Coś leżało na granicy widzialności, a każdy nurek zna to uczucie, że zaraz wyłoni się z wody coś niebywałego. Ale trzeba było wykonać plan, a odkrycia zostawić na potem.

W tydzień później znowu wchodziliśmy w wody jeziora. Kierunek wyspa. Po osiągnięciu danej głębokości skręcamy w lewo i posuwamy się po batymetrii. Po paru minutach JEST! Podłużny kształt długości około 4 m. Czubaty z jednej strony, a tępy z drugiej. Leży na pochyłości w mule. Opływamy w koło, dotykamy. Drewno! Wkładam rękę, aby sprawdzić wysokość boku i dłoń wpada w pustą przestrzeń. To forma przestrzenna. I jest ciężka. Nie ma mowy na uniesienie jej bez specjalnych boi. Wygląda na dzieło rąk ludzkich. Nagle błysk! To dłubanka sprzed wieków. Zatonęła, leżała ukryta przed światem i teraz ją odnaleźliśmy! Tak ją oglądaliśmy, aż podniosły się osady i wizura zniknęła.

Zapamiętałem otwory na dziobie. Prawdopodobnie po sęku i prawie 10 cm grubość burty. Co było przyczyną zatonięcia, możemy się domyślać. Sądząc po kierunku ułożenia łodzi, ktoś płynął na wyspę i nie dopłynął. A łódź ukryta w głębi, bezpiecznie przetrwała do dnia dzisiejszego.”.

Dziękujemy za nadesłaną pracę i gratulujemy odkrycia! Autorem zdjęć jest Sławek Hałka.

Laureatem konkursu na najlepszą relację z nurkowania w jeziorze Drawsko został Robert Bendig – Wielowiejski ze Szczecina. Nagrodą jest Suchy Skafander firmy Bare model Trilam Tech Dry. Sponsorem Nagrody jest firma ECN- Systemy Nurkowe, ul. J. Sobieskiego 6, 78-500 Drawsko Pomorskie. ECN Systemy Nurkowe: http://www.bare.pl/

Informacja o pierwszej dłubance znalazła się latem w głównym wydaniu „Informacji” w telewizji Polsat (czas: 19:30): http://www.polsatnews.pl/wideo-program/20160819-wydarzenia-1850_6378037/


Zatoka Ptasia częściowo zweryfikowana

1-obraz-sonarowy-zatoki-ptasiejJEZIORO TAJEMNIC. W bardzo trudnych warunkach pogodowych nurkowie penetrowali kolejną zatokę jeziora Drawsko. Widoczność jest bardzo dobra i sięga obecnie 15 metrów.

„Explorersi” dysponujący m.in. sprzętem sonarowym przebadali około połowy zatoki, patrząc od strony jeziora. Część przybrzeżna nie została jeszcze zlustrowana.

W trakcie prac natknięto się na trzy podwodne anomalie, które następnie weryfikowano pod wodą. Nie potwierdzono sygnału o zatopionym jachcie, natomiast wydobyto fragment burty niezidentyfikowanej łodzi wiosłowej. Pozostałe lokalizacje to bardzo duże skupisko roślin podwodnych oraz olbrzymie głazy (na głębokości 9,8 m). Tego rodzaju kamienie występują co najmniej w kilku miejscach jeziora, co nieraz sygnalizują nurkowie. Niektóre z nich miewają rozmiary samochodu. Niestety, kamera podwodna została zalana i trudno będzie odzyskać z niej nagrania.

– Widoczność pod wodą jest z każdym dniem coraz lepsza – mówi Dariusz de Lorm, który kierował pracami podwodnymi (Szkoła Nurkowania ANDAtek, najlepszy instruktor nurkowania świata 2013 i 2014 r.). – Czas obalić mit, że w jeziorze Drawsko jest ona słaba. W tej chwili dochodzi nawet do 15 metrów. Jeżeli chodzi o zatokę Ptasią, dno w przeważającej części pokryte jest liśćmi. Ze względu na niewielką głębokość dochodzącą maksymalnie do 10 metrów, świetnie nadaje się nawet dla początkujących nurków. Poza tym jest tam dość jasno, nawet przy dnie.

W XVIII Misji w ramach Akcji „Jezioro Tajemnic”, w dniach 28 – 31 października, uczestniczyli: indywidualnie Robert Patrzyński, Gabriela Patrzyńska, ze szkoły nurkowania ANDAtek – Anna Łodziato, Urszula i Przemysław Tosik, Grzegorz Piszcz, Bartosz Drzewiecki, Dariusz i Aleksandra de Lorm, Mariusz Szyrwiel, Piotr Janicki, Robert Sikorski, z WOPR Rogoźno – Sławomir i Renata Biskupscy, Mariusz Szymański, z gimnazjum Bobolice – Bartosz Tomaszewski, ze Stowarzyszenia Strażnicy Historii z Koszalina – Marek Tomaszewski i Honorata Matuszewska, z Klubu Krótkofalowców z Piły – Przemysław Glanc, z WOPR Świdwin – Artur Kieruzel, Marcin Ławrynowski i z Pałacu Siemczyno – Marek Ławrynowski.

Położona w pobliżu Starego Drawska urokliwa Zatoka Ptasia, na powierzchni 100 ha ma aż trzy wyspy. Na linii wejścia do zatoki, w odległości 150 m od Półwyspu Drawskiego, leży Wyspa Żurawia, a 200 m dalej w głąb zatoki Wyspa Czapla. Bliżej brzegu półwyspu Kołomąt mamy Wyspę Kaczą. Przejście między Czaplą a Kaczą jest szerokie ledwie na 100 m i dodatkowo jeszcze obustronnie zwężone przez trzciny otaczające wyspy. Dodatkowo w pobliżu półwyspu Kołomąt (30 – 50 m) leżą dwie małe nie nazwane wysepki połączone z lądem pasem trzcin.


Z jeziora wyłowiono krokodyla

1-krokodylJEZIORO TAJEMNIC. Elementy samochodu, tajemnicza skrzynia oraz… krokodyl. To tylko niektóre znaleziska XVII misji poszukiwawczej w jeziorze Drawsko, która odbyła się w ostatni weekend. Choć to końcówka października, sezon nurkowy trwa nadal!

– Szczęśliwie nie chodzi o prawdziwe zwierzę, lecz o porcelanową figurkę. To jedno z zabawniejszych znalezisk z tej misji – wyjaśnia Dariusz de Lorm, kierownik prac podwodnych (Szkoła Nurkowania ANDAtek).

Większość znalezionych rzeczy nie byłaby widoczna na sonarze. Nurkowie penetrowali dno bez przyrządów, pracując między innymi w okolicach Nadbrzeża Drawskiego. Lista wydobytych na powierzchnię przedmiotów jest długa. Obejmuje m.in. części samochodu, być może poszukiwanego Wanderera: 30-to litrowy miedziany zbiornik paliwa, wał oraz lampę. Natomiast drewniana skrzynia okazała się pusta, choć zachowana w bardzo dobrym stanie. Została rozpoznana jako pojemnik na tzw. UGŁ-y. W takich skrzyniach były przewożone i magazynowane petardy, dymy i gazy łzawiące.

Pod powierzchnią znaleziono także niezidentyfikowane, wymagające oczyszczenia z omułków fragmenty blach, garnki, okrągłe przedmioty z otworami przypominające piasty (nie są nimi; to żeliwne odlewy o trudnym do określenia zastosowaniu), stare buteleczki po medykamentach oraz po piwie (m.in. z niemieckiego Połczyna), wrak kajaka lub łódki (samo dno), koło zamachowe z sieczkarni, kotwicę, piastę z koła wozu drabiniastego oraz szereg innych, drobnych przedmiotów, jak np. pokrywkę od słoika z napisem „haideglas”.

W akcji uczestniczyli między innymi „Nurkersi” – Piotr Kusiak, Filip Dębski, Sylwia Mazańska, Zbigniew Aftański, Karol Grabarski, „ANDAtek” – Damian, Aleksandra i Dariusz de Lorm, Rafał Jaros, Anna Nazarenko, Małgorzata Sikorska, Robert Sikorski, „Zamek Świdwin” – Rafał Iwanicki oraz Dyrektor ZSP Czaplinek – Robert Patrzyński.

Profil Szkoły Nurkowania ANDAtek. To tutaj zwoływane są kolejne ekspedycje: https://pl-pl.facebook.com/ANDAtek.Polska/

M.in. tutaj możliwe są noclegi: http://jeziorotajemnic.pl/wakacje-z-jeziorem-tajemnic/

Fot.: ANDAtek oraz „Wrakersi”.


Nie pancerny, lecz luksusowy?

Klapa samochodu fot AndatekJEZIORO TAJEMNIC. Magnetometr nie potwierdził doniesienia o zasypanym przy brzegu jeziora Drawsko wojskowym pojeździe gąsienicowym z czasów II wojny światowej. Natomiast nieco dalej odnalazł szczątki czegoś równie intrygującego – najprawdopodobniej przedwojennego samochodu. Wyłowiono jego fragment!

To dość niespodziewany owoc X misji rozpoznawczej nad jeziorem Drawsko. Pawła Chęcińskiego i Agnieszkę Magdziak – Chęcińską (gdański klub nurkowy „Rekin”) zaintrygował podczas nurkowania niewielki element wystający ponad muł. Po wyszarpnięciu okazało się, że to klapa z maski starego samochodu. Bąble na powierzchni wskazują, że auto zostało spalone, choć sama blacha jest w dobrym stanie. Na dnie prawdopodobnie nadal spoczywa reszta pojazdu, a potwierdzenie tego wymaga dalszych poszukiwań. Dotąd nurków ograniczała mała widoczność pod wodą.

Być może więc opowieść o pojeździe który miał spoczywać pod warstwą kamieni i gruzu w pobliżu pomnika Jana Pawła II przy Nadbrzeżu Drawskim – dotyczyła tego właśnie samochodu, lecz jak niemal każda historia, została zniekształcona przez upływ czasu.

Nurkom udało się odnaleźć także prezentowaną na zdjęciu śrubę oraz powojskową beczkę na paliwo. Wydobyto również kajak, jednak ze względu na jego zły stan postanowiono o ponownym zatopieniu.

Czytelników prosimy o rozpoznanie marki samochodu, do którego należała klapa. Wszelkie informacje w tej sprawie kierujcie na formularz zgłoszeniowy „Jeziora Tajemnic”: http://jeziorotajemnic.pl/zglos-informacje/

W X Misji rozpoznawczej nad jeziorem Drawsko udział wzięli: Dariusz de Lorm ze Szkoły Nurkowania ANDAtek, Renata Maj, Krzysztof Niecko, Paweł Chęciński i Agnieszka Magdziak – Chęcińska, Dariusz Kuternowski, Ryszard Pikuła, Rafał Jaros, Dariusz Kaczmarczyk, Mirosław Kruk, Robert i Małgorzata Sikorscy oraz Honorata Matuszewska, Marek i Bartek Tomaszewscy. Pomocy logistycznej udzieliła Baza Nurkowa „OCTO” nad jeziorem Drawsko. Wcześniejsze badania magnetometrem protonowym przeprowadził dr Michał Penkowski z Akademii Medycznej w Gdańsku.

Zdjęcia: ANDAtek oraz Mirek Kruk.

Przykładowe zdjęcie samochodu pochodzi ze strony http://www.classiccarcatalogue.com/


Złoty trunek wydobyty z Jeziora Tajemnic

1-zloty-trunek-wydobyty-fot-andatekJEZIORO TAJEMNIC. W ostatni weekend odbyła się X misja rozpoznawcza nad jeziorem Drawsko. Nurkowie odnaleźli co najmniej kilka interesujących przedmiotów, o których wkrótce poinformujemy. Jednym ze znalezisk jest około 100-letnia beczka po piwie.

– Beczka leżała na 17 metrach głębokości, około 30 metrów od brzegu – relacjonuje Dariusz de Lorm ze Szkoły Nurkowania ANDAtek, który kierował pracami nurkowymi.

Większa część artefaktu zanurzona w mule zachowała się w bardzo dobrym stanie, cześć wystająca ponad – w nieco gorszym. Z napisów na przedmiocie wynika, że to beczka pochodząca z browaru w Słupsku. Odnalazła ją Renata Maj i Krzysztof Niecko z Klubu Nurkowego „Rekin”. Trudno powiedzieć, w jaki sposób znalazła się w czaplineckim jeziorze.

– W trakcie prac podchodzili do nas mieszkańcy i turyści obserwujący akcję. Mówili, że w pobliżu jeziora była niegdyś restauracja, z której może pochodzić ta beczka. Poza tym w Czaplinku przed wojną miał także działać miejscowy browar – dodaje pan Dariusz.

Czytelników prosimy o wszelkie informacje w tej sprawie: http://jeziorotajemnic.pl/zglos-informacje/

W X Misji rozpoznawczej nad jeziorem Drawsko udział wzięli ponadto: Paweł Chęciński i Agnieszka Magdziak – Chęcińska, Dariusz Kuternowski, Ryszard Pikuła oraz Rafał Jaros z ANDAtek, Dariusz Kaczmarczyk i Mirosław Kruk z Bazy Nurkowej „Kraken” w Krakowie, a także Robert i Małgorzata Sikorscy oraz Honorata Matuszewska i Marek i Bartek Tomaszewscy.

Pomocy logistycznej udzieliła Baza Nurkowa „OCTO” nad jeziorem Drawsko.

Kolejne nurkowanie już w najbliższy weekend. Bazą „Explorersów” będzie jak zwykle internat Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Czaplinku przy ul. Parkowej 2, tuż nad jeziorem Drawsko. To właśnie w tym budynku miała się znajdować domniemana tajna jednostka szkoleniowa Kriegsmarine.

Noclegi w internacie: http://jeziorotajemnic.pl/wakacje-z-jeziorem-tajemnic/

Zdjęcia: ANDAtek oraz Mirek Kruk.


Relacja z akcji wydobycia niwybuchu.

zd553Relacja filmowa z akcji wydobycia niewybuchu z jez. Drawsko w piątek, 19 sierpnia 2016 r., przygotowana przez „Magazyn Drawski” – jednego z Patronów Medialnych Akcji „Jezioro Tajemnic”.

Na zdjęciu: znalazca Panzerfausta Piotr Makowski.


Zakończyła się Misja Siemczyno. Powstały nowe zagadki.

JEZIORO TAJEMNIC. Nie po raz pierwszy w Akcji Eksploracyjno – Historycznej „Jezioro Tajemnic” okazało się, że wyjaśnienie jednej zagadki przynosi kilka nowych do rozwiązania. Po przeszukaniu sonarowym Zatoki Henrykowskiej (Siemczyńskiej), ciekawość zagnała naukowców również do wyruszenia w rejon Zatoki Manewrowej oraz w okolice wyspy Bielawy. Łącznie oznaczono aż ok. 200 obiektów. Obejrzyjcie galerię!

Pośród wielu zdjęć, ekipa „Jeziora Tajemnic” dostrzegła obiekt w kształcie przypominającym rycerską lancę. Ma on aż 11 metrów długości.

1. Fot. Lanca

 

Ilustracją do artykułu są także zdjęcia innych wykrytych przez urządzenia obiektów. Wśród nich znajdują się różnego rodzaju wraki, ale też zatopione opony, kamienie, kłody drzew, itp.. Widać również podwodne śmieci, jak np. opony, ale także regularne prostokątne bryły. Są skupiska podwodnych głazów. Wiele znalezisk wymaga bezpośredniego sprawdzenia przez nurków. Na opracowanie wyników z samych badań sonarowych potrzeba co najmniej kilku tygodni wytężonej pracy. Wśród odkryć mogą być także pozostałości grodziska sprzed wieków.

– Na jednym ze zdjęć sonarowych widać wrak zatopionej łodzi – komentuje Grzegorz Zaniewicz, który kierował pracami badawczymi z ramienia Akademii Morskiej w Szczecinie. – Ma on 5m długości i 1.5m szerokości. Spoczywa w Zatoce Henrykowskiej.

z

Na zdj.: „Wrak” (rys: Akademia Morska).

Zajęcia naukowe związane z badaniami Zatoki Henrykowskiej, zwanej też Siemczyńską, trwały od 5 do 8 lipca 2016 r. Wykonane zostały wszystkie przewidziane prace, tj. obrazowanie dna sonarem holowanym, obrazowanie dna sonarem stacjonarnym i prace z pojazdem podwodnym ROV.

Naukowcy z AM stacjonowali za zgodą Adama Andziaka na terenie „Pałacu Siemczyno”, który stał się bazą wypadową dla tej misji. Wśród nich byli opiekunowie grupy studenckiej: Grzegorz Zaniewicz, Izabela Bodus-Olkowska i Marta Włodarczyk-Sielicka oraz studenci z naukowego Koła Hydrografii: Adrian Popik, Konrad Szotmiler, Aleksandra Kiraga, Alicja Wielecka i Marcin Raulin.

Ekipie towarzyszyła grupa pod kierownictwem Dariusza de Lorm, najlepszego instruktora nurkowego świata ad. 2013 i 2014 – Bartosz Drzewiecki, Darek de Lorm i Bartłomiej Grynda. Na miejscu przebywali także przedstawiciele programu „Zanurzenie” oraz Miesięcznika „Odkrywca”. Obie redakcje objęły Akcję „Jezioro Tajemnic” Patronatem Medialnym.

– Zrobiliście bardzo wiele dla Powiatu Drawskiego – powiedział Starosta Drawski Stanisław Kuczyński podczas spotkania podsumowującego wstępne wyniki badań. – Bardzo wam dziękujemy!

Partner Akcji Eksploracyjno – Historycznej „Jezioro Tajemnic” i jeden ze sponsorów nagrody za „U-boota” – leżący w pobliżu jeziora Drawsko „Pałac Siemczyno” – sponsorował noclegi wszystkich uczestników „Misji Siemczyno”. Natomiast Gmina Czaplinek oddała do dyspozycji badaczy stateczek „Perkoz”, wraz ze sternikiem.

Głębokość przypominającej fiord zatoki Henrykowskiej dochodzi do 30 metrów. Jakie jeszcze tajemnice odsłoni przed nami jezioro Drawsko?

Film z podsumowania Misji Siemczyno:


Fotorelacja z IX wyprawy – Jezioro Tajemnic

Clipboard02


Łowcy w akcji – cz. II

ekipa w akcjiJEZIORO TAJEMNIC. Co „Explorersi” zastali w Zatoce Kluczewskiej? Na „U-booty” przyjdzie jeszcze poczekać…

Już w trakcie dopływania do celu, załogi łodzi zostały zaskoczone wypłyceniem, którego szczyt znajduje się około 40 cm pod lustrem wody.

– Jest ono dość długie. Trudno powiedzieć, czy ma naturalne, czy też sztuczne pochodzenie – relacjonuje Dariusz de Lorm, kierujący ekipą nurkową. – Jest usypane w przeważającej części z kamieni. Widać je na zdjęciach satelitarnych w Google (na zdj.). Ta płycizna znana jest też żeglarzom.

Jeszcze na miejscu zrodziła się teoria, że może to być wał celowo usypany do wyhamowywania próbnych torped lotniczych, co pasowałoby do doniesienia Jarosława Łysko o tajemniczych rurach zalegających na dnie. Nie ma informacji, aby ta część jeziora była wykorzystywana turystycznie w czasie wojny i przed nią. Dlatego nadawałaby się do prowadzenia prób, między innymi ze względu na długość zatoki i jej oddalenie od miasta.

Skąd mogłyby stratować samoloty? Tu pojawił się kolejny interesujący trop. Jest możliwe, że w miejscu dzisiejszego lotniska cywilnego w Broczynie k. Czaplinka jeszcze przed wojną istniało trawiaste lotnisko niemieckie. Potwierdzenie tych teorii wymaga jednak dalszych badań. Prosimy o wszelkie sygnały w tej sprawie.

Po dotarciu na miejsce, nurkowie spenetrowali wskazany rejon Zatoki Kluczewskiej. Niestety, nie znaleźli w tym miejscu żadnych artefaktów. Ich ciekawość wzbudziło regularne, długie na ponad 10 metrów zagłębienie w dnie.

– Wygląda to tak, jakby coś dużego było ciągnięte w kierunku brzegu – ilustruje sytuację pan Dariusz.

Nic więcej nie można było jednak stwierdzić. Po powrocie z wyprawy J. Łysko dodał kolejny wpis na profilu fb Akcji:

– Szukaliśmy rur. W tym miejscu nawet trałowaliśmy jezioro. Rury sterczącej z dna jeziora nie ma. Przypomniało mi się, że jeszcze w 2005r. przestałem ją widywać. Potem dowiedziałem się, że przypłynęli jacyś z nurkami i ją wyciągnęli. 2 rury były przerzucone ukosem na krzyż. Leżały niedaleko trzcin. Rozmawiałem o tym, co to może być – też nie znaleźliśmy. Rur dłuższych także nie znaleźliśmy. Nurkowie znaleźli rów wyryty w dnie. Z tego co wiem, ok. pół roku z przerwami, grzebała tam tratwa. Ułatwiał ćwiczebnym U-bootom wypływanie na płyciznę. Słyszałem o nim od nurka już dawniej. W jego najbliższej okolicy miały być dłuższe rury ze zgrubieniami pośrodku, ale ich nie było. Jedna rura leżała w samym rowie. Dno jeziora w tym miejscu zostało już spenetrowane, a rury prawdopodobnie przepite. 2 dni je szukaliśmy. A może małych łodzi podwodnych było więcej, niż 3? (…) Wszyscy bardzo się napracowaliśmy i byliśmy pomęczeni.

Być może więc, na odnalezienie mini „U-bootów” przyjdzie jeszcze poczekać. Na bardzo ciekawe znalezisko poszukiwacze natrafili jednak… na brzegu. Do sprawy wrócimy.


Łowcy „Szarych Wilków” w akcji!

JEZIORO TAJEMNIC. W weekend 11 i 12 czerwca grupa nurków wraz z ekipą miesięcznika „Odkrywca” oraz przedstawicielami Powiatu Drawskiego miała zamiar rozpocząć poszukiwania Messerschmitta Bf 109, którego szczątki spoczywać mają w jeziorze Drawsko. Ich uwagę przykuł jednak elektryzujący wpis na  profilu facebook Akcji „Jezioro Tajemnic”. Dlatego zmienili zamiary i obrali nowy cel.

W odpowiedzi na apel o sugestie co do zatoki, która miałaby zostać zeskanowana przez naukowców ze szczecińskiej Akademii Morskiej na początku lipca, mieszkaniec gminy Czaplinek Jarosław Łysko zaproponował na fb Akcji:

„Ujście Zatoki Kluczewskiej 10-12m – „rury” 60-70cm x ok. 7,5m – . Jedna sterczy z dna na ok. 5m do góry – razem 20szt. Zatokę Kluczewską z nastawieniem na dużą tratwę z położonym dźwigiem. Warto też zerknąć, czy na dnie są obiekty ok. 12m długości (2-3szt.) – miniaturowe łodzie podwodne.”

Wpis nie uszedł uwadze nurków, którzy nawiązali kontakt z panem Jarosławem. Ten zgodził się wskazać rejon zatoki Kluczewskiej, o jakim wspomniał w doniesieniu.

Na wskazany obszar udała się również ekipa miesięcznika „ODKRYWCA” – Łukasz Orlicki i Maciej Kwiatkowski, a także przedstawiciele firmy DIVER SERVICE – Adam Brzuska i Radosław Malinowski, przedstawiciel firmy GRALmarine – Bartłomiej Grynda, oraz Szkoły Nurkowej ANDAtek: Anna Nazarenko, Dorota Wicepolska, Małgorzata, Paulina, Julia i Robert Sikorscy, Bartosz Drzewiecki, Ryszard Pikuła, Rafał Jaros, Adam Wicepolski, Łukasz Różyło, Daniel, Aleksandra oraz Dariusz de Lorm. Powiat Drawski reprezentowali Paweł Wolański, Jacek Brzozowski i Robert Patrzyński. W rejonie był także Marek Halter.

Co „Explorersi” zastali na miejscu? W pierwszej kolejności wykonali sonarowanie fragmentu dna Zatoki Kluczewskiej. Dziś prezentujemy ten materiał szerszej publiczności. Mapy z mozaiką wykonał Michał Szczepaniak z „GRALmarine”. Na końcu animacji sonarowej widać nurka…

 

Animacja:

play

C.D.N.

 

 


Co kryje muł?
posuzkiwania

JEZIORO TAJEMNIC. To historyczny film. Jak po dwóch wiekach wygląda zatopiony w jeziorze Drawsko wojskowy plac manewrowy? Teraz każdy może to zobaczyć!

Nagranie dokumentuje działania Ekspedycji „Zatopiony Poligon”, która odbyła się w długi majowy weekend (27-28.05.2016).

– Przez ten czas pokryła go gruba warstwa mułu – opowiada twórca filmu i szef ekipy nurkowej penetrującej to zagadkowe miejsce Dariusz de Lorm, najlepszy szkoleniowiec nurkowy świata w 2013 i 2014 roku. – Aby sprawdzić, co kryje się pod nim, potrzebny jest specjalistyczny sprzęt, jak na przykład eżektor, czyli „podwodny odkurzacz”, i szeroko zakrojone badania, na które konieczne są określone pozwolenia – dodaje właściciel szkoły nurkowej ANDAtek.

Na konkretne ustalenia przyjdzie więc jeszcze poczekać. Starostwo Powiatowe w Drawsku Pomorskim będzie podejmowało próby znalezienia partnerów, którzy zechcą takie badania przeprowadzić i podzielić się ich wynikami. Chętnych zapraszamy do kontaktu: jeziorotajemnic@powiatdrawski.pl

Zapraszamy do obejrzenia filmu!

https://www.youtube.com/watch?v=MXG6leeuxqc


Fotorelacja z Ekspedycji „Zatopiony Poligon”

Wrak w zatoce manewrowej


Mamy namiar na kolejny wrak!

JEZIORO TAJEMNIC. Wrak łodzi, być może jachtu odnaleziono w Zatoce Manewrowej jeziora Drawsko. To bardzo dziwne, ale wcale nie leży on na dnie. Nie byłoby go widać także na sonarze. Na nagraniu wideo intryguje coś jeszcze.

Stara, być może poniemiecka łódź znajduje się na głębokości około 4 metrów, nieopodal brzegu, prawie dokładnie naprzeciw nowobudowanego domu przy ulicy Jeziornej w Czaplinku. Wrak wygląda na „wbity” w prawie pionową podwodną skarpę. Wystaje z niej część kadłuba, natomiast reszta przysypana jest olbrzymią ilością kamieni i gruzu, sięgającą aż do powierzchni wody.

Odkrycia dokonał Dariusz de Lorm, który prowadził w ramach Ekspedycji „Zatopiony Poligon” poszukiwania w ostatni długi weekend maja br. wraz z grupą płetwonurków oraz firmami GRALmarine z Wrocławia i Diver Service s.c. ze Stargardu Szczecińskiego.

Przypomnijmy, że pierwsze przybliżone informacje o wrakach łodzi (wiosłowych) w tej zatoce przesłała już na początku bieżącego roku ekipie „Jeziora Tajemnic” grupa nurków ze szkoły nurkowej „ProNur” – Oskar Tkaczyk, Emil Kozak i Sebastian Kukulski. Chodzi o 3 wraki również odkryte na stosunkowo małej głębokości (około 5-6 m) w rejonie przystani WOPR w Czaplinku.

Inne sygnały o zatopionych obiektach nadesłał z kolei Łukasz Ogiński z Bazy Nurkowej „OCTO” nad jeziorem Drawsko. Były to zdjęcia ze skanowania dna tego akwenu. Widać na nich co najmniej kilka niezidentyfikowanych obiektów w bliżej nieokreślonym rejonie jeziora. Natomiast drużyna nurków w skład której wchodziła ekipa WOPR Rogoźno oraz „Potopieńcy Kabana”, na głębokości 10 metrów odkryła, a następnie wydobyła na brzeg wrak łodzi wiosłowej. Sprawę zrelacjonował dla „Jeziora Tajemnic” Robert Werner z Szamotuł.

Teraz jednak po raz pierwszy mamy dokumentację filmową wraku wraz z jego dokładnym położeniem. Nagrania dokonano przy pomocy kamery przytwierdzonej do hełmu nurka. Na przejmującym i hipnotyzującym jednocześnie kilkuminutowym filmie widać głębszą część Zatoki Manewrowej. O ile w części zatoki w której leży podwodny plac (naprzeciw targowiska miejskiego), dno opada w miarę łagodnie, o tyle w kierunku dalszej części jeziora, poruszając się w stronę dzisiejszego Ośrodka Sportów Wodnych – podwodny brzeg jest miejscami niemal pionowy. W miejscu zlokalizowania wraku schodzi niezwykle stromo, tonąc w ciemnościach przy dnie. Są tam zatopione drzewa, sterty kamieni. W pewnym momencie nurek dostrzega wyłaniającą się z oddali poziomo położoną nieokreśloną instalację, a w chwilę później – część kadłuba łodzi. Wydaje się, że jest on w dużej części przysypany. Z tego powodu prawdopodobnie nie byłoby go widać na obrazie sonarowym.

W tym miejscu trzeba przypomnieć opowieści o pierwszych mieszkańcach polskiego już Czaplinka, którzy osiedlali się w nim tuż po wojnie. Wynika z nich, że nad jeziorem zastali dosłownie „morze” mniej lub bardziej zniszczonych wraków. Wiele jachtów miało być częściowo lub całkowicie zatopionych, a zimą maszty wystające ponad powierzchnię lodu odrąbywano na opał. Świadkowie wskazywali co najmniej kilka lokalizacji wraków, w tym Zatokę Manewrową, położoną najbliżej miasta, oraz nieodległą zatokę Henrykowską i okolice wejścia do niej. Te relacje mogą się teraz powoli potwierdzać.

Na filmie intryguje coś jeszcze: to kanciasty, sporych rozmiarów przedmiot (na zdj.), prawdopodobnie wykonany z metalu. Dalsza jego cześć jest również przysypana i nie wiadomo, czy jest fragmentem większej całości.  Wygląda, jakby był użyty celowo do wzmocnienia podwodnego brzegu. Nie wiadomo czym on jest, nurek zatrzymuje się tam zaledwie na kilka sekund. Osobom, które widziały już to nagranie, kojarzy się z wcześniejszym zgłoszeniem pochodzącym od Romualda Czapskiego z Izby Muzealnej w Czaplinku. Mowa o przysypanym ziemią i kamieniami, niemieckim pojeździe gąsienicowym, który może spoczywać praktycznie tuż przy brzegu jeziora Drawsko – nieco na lewo od pomnika Jana Pawła II przy Nadbrzeżu Drawskim. Miał on być zepchnięty z ulicy Drahimskiej i użyty do wzmocnienia brzegu. Na razie nie udało się potwierdzić tego doniesienia.

Czy widoczny na filmie przedmiot to element innego pojazdu tego tupu? Jakie jeszcze tajemnice odsłoni przed nami jezioro Drawsko? Zapraszamy do obejrzenia kilkuminutowego filmu!

https://www.youtube.com/watch?v=x6wmbIfmbcc


15.02.2016 – Treść zgłoszenia:

Wstępnie podjęliśmy poszukiwania. W trakcie akcji znaleźliśmy 3 wraki łodzi wiosłowych. Poza tym cieszyliśmy się piękna wizurą. Jakiś czas temu znaleźliśmy płetwę sterową oraz wydobyliśmy starą drewnianą beczkę i oddaliśmy ją do muzeum w Czaplinku.

Ww znaleziska odkryliśmy na stosunkowo małej głębokości około 5-6 m w rejonie przystani wopr w Czaplinku. W zatoce w Starym Drawsku natomiast leży pięknie już porośnięty wrak starego rowerka wodnego.

W akcji wzięli udział: Oskar Tkaczyk, Emil Kozak i Sebastian Kukulski

 

Pliki graficzne są własnością Emila Kozaka

Łukasz Ogiński z Bazy Nurkowej „OCTO” nad jeziorem Drawsko nadesłał zdjęcia ze skanowania dna tego akwenu. Grupa nurków pracowała na jeziorze m.in. w ostatni weekend (9 kwietnia 2016 r.).

Jeszcze nie wiemy, czym są zagadkowe przedmioty widoczne na dostarczonych obrazach. Z niecierpliwością czekamy na kolejne ustalenia!

Zachodniopomorskie centrum techniki nurkowej rozpoczęło swoją działalność w marcu 2005r. Głównym celem firmy jest rozpropagowanie nurkowania jako formy turystyki i rekreacji. Szkolenia nurkowe prowadzone są w systemie padi. Baza nurkowa OCTO znajduje się w Czaplinku nad jeziorem Drawsko, na terenie Ośrodka Wypoczynkowego „Drawtur”. (za: http://www.bazaocto.pl/)

Mamy komentarz z Bazy Nurkowej do znalezisk z jeziora Drawsko!

W związku z coraz większym zainteresowaniem odkrywaniem tajemnic jeziora drawskiego do działań włączyła się ekipa bazy nurkowej OCTO z Czaplinka wraz z zaprzyjaźnionymi płetwonurkami-ratownikami z WOPR-u z Rogoźna. Ostatnie weekendy poświęciliśmy na kalibrowanie sonaru i pierwszych skanach jeziora. Już pierwsze wypłynięcia pozwoliły na potwierdzenie znanych nam ciekawych miejsc, a także odkrycie nowych intrygujących, które teraz czekają na rozpoznanie podczas przewidywanych na następne tygodnie nurkowań. Charakterystyczne obrazy z sonaru bocznego nie pozostawiają złudzeń, że przy jego użyciu jesteśmy w stanie odkrywać pod wodą wraki łodzi, konary drzew i…. No właśnie. Co jeszcze kryje przed nami jezioro? Tego jeszcze nie wiemy. Ale pytamy, szukamy, a wszystkich chętnych zapraszamy do wspólnych eksploracji zarówno z łodzi jak i pod wodą.

pozdrawiamy

Baza Octo i WOPR Rogoźno

 

 


02.05.2016 r. JEZIORO TAJEMNIC. Drużyna nurków spenetrowała fragment jeziora Drawsko. Spod wody wydobyli łódź!

– Chcieliśmy pochwalić się znaleziskiem i wydobytą łodzią. Może to jeszcze nie u-boot, ale od czegoś trzeba zacząć – relacjonuje Robert Werner z Szamotuł.

Wrak znajdował się na głębokości 10 metrów. Poszukiwania przeprowadzone były 2-go bm., podczas długiego majowego weekendu i tego też dnia odbyło się wydobycie. W składzie drużyny była ekipa WOPR Rogoźno oraz „Potopieńcy Kabana”.

– Apetyt mamy ogromny, więc niedługo na pewno będziemy mogli pochwalić sie kolejnymi znaleziskami – dodaje nurek.

Ekipa „Jeziora Tajemnic” czeka z niecierpliwością!

Profile społecznościowe odkrywców:

https://www.facebook.com/Wopr-Rogo%C5%BAno-Oddzia%C5%82-Miejsko-Powiatowy-588974907910849/?fref=ts
oraz
https://www.facebook.com/szkolapotopiencykabana/?fref=ts)

Sponsorzy nagród

Przyjaciele

Patronat nad akcją sprawują