
Z przyjemnością informujemy, że Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz objął swym patronatem honorowym Akcję Eksploracyjno-Historyczną Jezioro Tajemnic.
Ekipa Jeziora Tajemnic

Z przyjemnością informujemy, że Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz objął swym patronatem honorowym Akcję Eksploracyjno-Historyczną Jezioro Tajemnic.
Ekipa Jeziora Tajemnic
JEZIORO TAJEMNIC. Opowieść Autora listu w słoiku odnalezionego po prawie 40 latach w rzece Drawie, nieopodal jeziora Drawsko.
Andrzej Dębiec: Wrzucając list w szczelnie zamkniętym słoiku do rzeki Drawy, miałem nadzieję, że wkrótce ktoś go znajdzie i da znać gdzie go znalazł. Był to mój pierwszy list wrzucony na śródlądziu. Wcześniej butelki z żeglarską wiadomością lądowały w falach Bałtyku podczas rejsów morskich, ale nikt ich wtedy nie znalazł. O słoiku z certyfikatem dawno zapomniałem, ale do dziś prowadzę Urząd Poczty Butelkowej w Klubie Morza „Zejman”, wysyłając w świat corocznie znaczną ilość listów w szklanych kopertach. Od czasu do czasu przychodzą niezwykłe odpowiedzi od najróżniejszych odbiorców, ale odpowiedzi na list sprzed 38 lat? Tego nigdy bym się nie spodziewał! To po prostu pocztowy cud znad rzeki Drawy!
Klub Morski „Tramp” organizował swojego czasu rejsy jachtem kabinowym „Wyga” po Jeziorze Drawskim a będąc jego członkiem skorzystałem z okazji. W naszą żeglarską wyprawę wyruszyliśmy z Czaplinka, dokąd dowiózł całą naszą koszalińską piątkę załogi mój zacny wujek Zdzisław a ojciec załogantki Elżbiety. Oprócz mojej kuzynki w rejs zabrałem Romka – chłopca z zaprzyjaźnionej rodziny a nade wszystko moją małżonkę Ewę i … córeczkę Agnieszkę, która mając zaledwie cztery miesiące zaczęła pływać z nami na dzielnym „Wydze” a przede wszystkim w brzuszku u mamy. W tym więc miejscu prostuję wieści sprzed blisko czterdziestu lat – na pokładzie było pięciu a nie czterech członków załogi!
W dzień żeglowaliśmy od zatoki do zatoki, próżno wypatrując na horyzoncie jakiegoś jachtu a w nocy z braku pomostów i zbyt porośniętych brzegów staliśmy często na kotwicy. Podczas jednej z ciemnych jak smoła nocy usłyszałem w oddali pomruk silnika. Ktoś zbliżał się do nas po wodzie. Ścisnąłem w dłoni solidny pagaj i zaczaiłem się w kokpicie na nocnych rabusiów. Gdy niewyraźna plama łodzi była tuż tuż zamachnąłem się, będąc przekonanym, że nastąpi abordaż. Szybsza była jednak postać na „wrogiej” jednostce krzycząc: Ej! My rybacy!!! Zamiast utraty życia i mienia wzbogaciliśmy się w tamtą po części groźną, po części zabawną noc w wyborną, świeżą rybę.
Na postoju pod kasztelańskim zamczyskiem Drahim w Starym Drawsku opadły nas duchy. Zjawy i mary pojawiły się wraz z piosenką grozy, którą ułożyłem wiele lat wcześniej, będąc na obozie żeglarskim w Czaplinku : „Na Drahimiu duch pohukuje, cień potwora wodą się snuje… W dno kadłuba topielec puka, czwartego do brydża szuka…” – nuciliśmy. Przy księżycu majaczyły zamkowe ruiny a załoga długo w noc nie mogła zmrużyć oka, daremnie nasłuchując pukania topielca o denne poszycie jachtu.
Widać jednak mało było nam mocnych wrażeń, bo wkrótce potem udaliśmy się na poszukiwanie ujścia rzeki Drawy z jeziora z ambitnym planem dotarcia jej korytem do kryjącego się za lasem Jeziora Rzepowskiego. Rzeka przyjęła nas szerokim i głębokim nurtem, ale zaraz potem drzewa nad nami zaczęły gęstnieć, pojawiły się pierwsze mielizny. Musieliśmy więc żeglować w coraz większym przechyle, by nie szorować dnem jachtu po kamieniach, nie pomni tego, że za kolejnym zakolem rzeki na 1100 metrach jej biegu czeka na nas wroga pułapka. Wielkie porośnięte bluszczem drzewo już nie rosło na brzegu. Powalone zapewne wichurą, leżało w poprzek rzeki niczym bastion nie do przebycia. To był koniec rzepowskiej ekspedycji. Na brzegu pojawił się biwak a na patelni ryby, które nie tyle zjadła co pożarła umęczona, wygłodniała załoga, po ostatnim manewrze na rzece – mozolnym obróceniu kadłuba jachtu w kierunku skąd przypłynęliśmy.
Pomyślałem wtedy, leżąc na skrawku przybrzeżnej łączki i będąc w przekonaniu że jesteśmy pierwszym jachtem, który tak daleko dotarł w zielone ostępy, że nasz wysiłek i walka z „puszczą” i „dziką rzeką” godna jest upamiętnienia. Niegdyś w ośrodku żeglarskim w Trzebieży dla przyjaciół instruktorów wypisywałem pamiątkowe certyfikaty i tu nad rzeką Drawą powstał kolejny list, tym razem od dzielnej załogi dla bezimiennego odbiorcy na którego mówiąc szczerze nie liczyłem.
Los ludziom jednak płata nieraz nieprawdopodobne figle, czekając latami na sposobną chwilę i okazję. I oto kilka dni temu rozległ się na Drawie Brzęk tłuczonego szkła. Zardzewiałe wieczko słoika nie poddało się panu Zygmuntowi – znalazcy listu, który odnaleziony został (toż to właśnie cud nad Drawą ) 38 lat później i to chyba w tym samym miejscu w którym został zwodowany. Dlaczego nie popłynął dalej i czekał ukryty w szuwarach taki szmat czasu? Nikt już nie odpowie na to pytanie. Tak jak nie podzieli już naszej radości i pięknych wspomnień nie żyjąca moja małżonka Ewa. Ale pewnie i ona cieszy się razem z nami wyglądając zza chmurki…
Pomyślałem sobie wieczorną porą, patrząc na zamieszczone w „Fakcie” zdjęcie świetnie zachowanego certyfikatu, że pewnego dnia, gdy czas pozwoli powinienem zebrać załogę – małżonkę Dorotę, dorosłą już córcię Agnieszkę, już nie chłopca ale pana Romana i przemiłą kuzynkę Elę, raz jeszcze na pokładzie. A wciąż dziarski wujek Zdzisław, który pospołu z przyjaciółką małżonki panią Basią z Gdańska doniósł mi o sensacji w gazecie, raz jeszcze dowiózłby nas do portu wyjścia – do Czaplinka, Moglibyśmy pożeglować do znalazcy wiekowego listu, do pana Zygmunta na spotkanie, by przekonać się z załogą na własne oczy – bo przecież ponoć cudów nie ma, że list istnieje, zakończył swoją podróż, że czeka na pamiątkowe zdjęcie i być może, za sprawą wielkiej uprzejmości odbiorcy powróciłby do nas, jako cenna rodzinna pamiątka.
Wielce dziękuję w imieniu załogi wszystkim autorom naszej radości ze znalazcą panem Zygmuntem Danielewskim na czele a Panu Staroście Stanisławowi Kuczyńskiemu za zainteresowanie. Co dalej? Poszukam mojego członka załogi Pana Romana, który dawno temu zniknął mi z oczu, by podzielić się z nim niezwykłym wydarzeniem a potem być może rozglądnę się za jachtem, gotowym do rozpoczęcia sentymentalnego rejsu po jez. Drawskim?
O sprawie pisaliśmy tutaj:

Magazyn Nurkowy „Nuras.info” to pierwszy Patron Medialny Akcji „Jezioro Tajemnic” z branży nurkowej. Serdecznie zapraszamy do czytania i współpracy całe środowisko nurkowe!
Ukazały się już: Nr 4/2016 (str. 92-96) http://pdf.nurasonline.com/nr_77_72.pdf
oraz Nr 5/2016 (wstępniak oraz str. 80-98) – aż 18 stron o Akcji. Dziękujemy!
JEZIORO TAJEMNIC. W czwartek 12 maja br. do Czaplinka przybyła grupa pod pięćdziesięciu osób z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Przewodził im Prorektor UAM Prof. Dr hab. Zbigniew Pilarczyk, Kierownik Zakładu Historii Wojskowej Instytutu Historii UAM.
W ramach prowadzonej przez powiat drawski Akcji Eksploracyjno – Historycznej „Jezioro Tajemnic” grupa zrealizowała wstępny rekonesans w niektórych lokalizacjach związanych pośrednio i bezpośrednio z jeziorem Drawsko i jego okolicami. Spotkanie służyło zbliżeniu stanowisk co do kierunków działań w ramach trójstronnego porozumienia, zawartego pod koniec lutego br. pomiędzy poznańskim UAM-em, Studiem Historycznym „Huzar” z Koszalina oraz Starostwem Powiatowym w Drawsku Pomorskim. Rozmowy skupiały się na możliwości realizacji profesjonalnych kwerend archiwalnych w Niemczech oraz Rosji, a także realizacji projektów i pozyskiwaniu funduszy zewnętrznych na prowadzenie badań lokalnej historii. Obecni na miejscu studenci wyrazili zainteresowanie tematyką projektu pod kątem tworzenia prac dyplomowych.
– Nasza Akcja dotyczy nie tylko Jeziora Drawsko – podkreśla Starosta Stanisław Kuczyński. – Chodzi także o zagadnienia, wydarzenia i obiekty, których historia została w jakiś sposób zdeterminowana przez położenie w okolicy jeziora.
Do takich obiektów należy między innymi średniowieczny tzw. „mały kościółek” w Czaplinku. Posadowiono go na wzniesieniu, które być może stanowiło w dalekiej przeszłości oparcie zamku Templariuszy. Przy okazji zwiedzania natrafiono na niezwykle intrygujące historie związane z tym miejscem. Ślady działalności tego zagadkowego zakonu na terenie wokół jeziora Drawsko także będą badane za sprawą Akcji. O szczegółach będziemy informować, w miarę zdobywania kolejnych informacji.
Pisaliśmy także: http://jeziorotajemnic.pl/w-czwartek-rekonesans-nad-jeziorem-drawsko/
Szkoła „Jeziora Tajemnic”, czyli Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Czaplinku – zaprasza nowych REKRUTÓW! W najbliższy piątek Dzień Otwarty!
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Czaplinku ma przyjemność zaprosić na DZIEŃ OTWARTY, który odbędzie się 20 maja 2016 roku w budynku Liceum Ogólnokształcącego przy ulicy Parkowej 2 w godzinach od 09.00 do 12.00.
Zapraszamy w szczególności tegorocznych absolwentów szkół gimnazjalnych wraz
z rodzicami i nauczycielami. Pragniemy zapoznać Państwa z ofertą edukacyjną naszej placówki, pokazać pracownie dydaktyczne, przedstawić dyrekcję oraz grono pedagogiczne, zaznajomić z metodyką kształcenia na poziomie ogólnokształcącym, ale także w zakresie przedmiotów zawodowych.
Przygotowaliśmy dla naszych gości wiele atrakcji. Będzie możliwość uczestniczenia w lekcjach pokazowych, doświadczeniach z zakresu biologii i chemii, odbycia twórczych rozmów z językoznawcami, obejrzenia internatu. Dodatkowo zaprezentujemy stoisko informacyjne, gdzie opowiemy o współpracy z Uniwersytetem Adama Mickiewicza w Poznaniu i ofertą lekcji akademickich. Specjalnie na tę okazję nasi podopieczni z Technikum opracowali stoiska: gastronomiczne, turystyczne i drzewne.
„Wybór szkoły ponadgimnazjalnej to ważny krok w stronę dorosłego życia, warto więc podejść do niego odpowiedzialnie i krytycznie. Świadomi trudności tej decyzji, dajemy szansę wejścia poza mury szkoły, by przekonali się Państwo naocznie, jak: działamy, pracujemy, uczymy. Liczą się nie wielkie słowa, ale konkretne czyny i efekty, dlatego chcemy je Państwu pokazać” – mówi Dyrekcja ZSP.
DZIEŃ OTWARTY to zatem gwarancja zdobycia rzetelnych informacji, możliwość skonfrontowania opinii z rzeczywistością, a przede wszystkim aktywnie i twórczo spędzony czas, dobrze spożytkowane chwile, które dla wielu będą procentować w przyszłości.
Oferta edukacyjna szkoły: http://zsczaplinek.szkolnastrona.pl/p,139,oferta-edukacyjna
Ekspedycja „Zatopiony Poligon”!
W ramach Akcji Eksploracyjno – Historycznej „Jezioro Tajemnic” w jeziorze Drawsko odbędzie się nurkowanie, którego celem będzie zdobycie dokumentacji fotograficznej i filmowej zatopionego około dwa wieki temu wojskowego placu ćwiczeń. Kiedy? Podczas najbliższego „długiego” weekendu, w dniach 27 i 28 maja 2016 roku. Można przyjść i popatrzeć w okolicy ulic Górnej i Jeziornej w Czaplinku.
Zatopiony plac manewrowy husarii pruskiej to druga, po „U-Bootach”, wielka legenda jeziora Drawsko. Grupa nurków ma zamiar zlustrować okolice tajemniczego, nigdy bezpośrednio nie badanego wojskowego placu, który – jak wskazuje miejsca legenda – w ciągu chwili osunął się na dno jeziora Drawsko. Grupie przewodzić będzie Dariusz de Lorm, najlepszy instruktor nurkowy świata A.D. 2013.
Istnienie anomalii na dnie udało się już potwierdzić. Dokonał tego Andrzej Osadczuk z Uniwersytetu Szczecińskiego, Doktor nauk o Ziemi. Przy okazji prowadzenia innych badań na jeziorze Drawsko, postanowił sprawdzić także starą czaplinecką legendę i spenetrować akwen na wytypowanym wcześniej obszarze w Zatoce Manewrowej.
– W badaniach prowadzonych przy współpracy Instytutu Morskiego w Gdańsku użyłem sonaru, który śledził powierzchnię dna i szukał znajdujących się tam obiektów.
Obraz sonarowy wskazał, że naprzeciw miejsca, w którym znajduje się obecnie czaplineckie targowisko, na głębokości 16 metrów znajduje się nienaturalnie płaski obiekt o powierzchni aż 80 na 60 metrów. Pozostałości dawnego placu przykrywa warstwa mułu, a każda próba rozgrzebania go powoduje wzniesienie się gęstej zawiesiny, która mocno ogranicza i tak już słabą widoczność na tak znacznej głębokości. Tym niemniej, na obrazie sonarowym dna dostrzeżono zarysy prostokątnego obiektu, który niemal przylega do brzegu jeziora.
Jak mogło dojść do tego, że przybrzeżny fragment terenu o dużej powierzchni nagle znalazł się pod wodą? Zdarza się, że podobne zjawiska zachodzą wskutek lokalnego wstrząsu tektonicznego. Tak mogło być i w tym przypadku, jednak nie jest wykluczone, że do zdarzenia tego przyczynił się sam człowiek. Jak wskazuje dr A. Osadczuk, który odkrył podwodny plac przy pomocy sonaru, „w sytuacji, gdy stromo nachylony stok jest w stanie równowagi chwiejnej, nawet niewielki impuls może spowodować jego osunięcie się. W tym przypadku takim impulsem mogła być na przykład salwa armatnia oddana na wojskowym placu ćwiczeń. Jest to o tyle prawdopodobne, że w opowieściach o tym wydarzeniu pojawiają się wzmianki, jakoby miało ono mieć miejsce w noc sylwestrową.”.
Pisaliśmy o tym tutaj:
http://jeziorotajemnic.pl/podwodny-poligon-jest-tam-naprawde/
http://jeziorotajemnic.pl/podwodny-poligon-cz-ii/
http://jeziorotajemnic.pl/podwodny-poligon-cz-iii/
Plan nurkowania w Jeziorze Drawsko:
27.05.2016 (piątek) – o godz. 9:00 rozpoczęcie przygotowań do zejścia pod wodę w wyznaczonym miejscu.
Czas zejścia pod wodę to godz. 10:00 – 10:30, nurkowanie będzie trwało ok 3 – 4 godziny.
Nurkowie zabierają kamery i aparaty w celu udokumentowania dna jeziora.
Między godziną 14:00 a 15:00 – zakończenie nurkowania i zapoznanie się z materiałami z rejestratorów.
Prace podwodne będą wydłużone jeśli zajdzie taka potrzeba.
28.05.2016 – akcja będzie przebiegała identycznie.
Na miejscu będzie namiot Starostwa Powiatowego w Drawsku Pomorskim, w którym będzie punkt zborny. Eksploratorzy wykonają zdjęcia, nagrają także filmy z nurkowania, które mają zamiar udostępnić zainteresowanym mediom na nośnikach magnetycznych – bezpośrednio po wynurzeniu.
Ryc.: A. Osadczuk: obraz sonarowy zatoki z naniesionymi liniami profili echosondażowych, wskazującymi głębokości.
JEZIORO TAJEMNIC. Osoby, które fascynują się tajemnicami jeziora Drawsko z pewnością zainteresuje zestawienie niektórych źródeł informacji związanych m.in. z legendarnym zatopionym placem. Opracowanie przygotował Zbigniew Januszaniec.
W miesięczniku „Unser Pommerland”, zeszyt nr 5 z 1932 roku na str. 143 – 148 znajduje się artykuł „Die Stadt Tempelburg”, którego autorem jest Franz Bauers, pełniący w latach 1920 – 1933 funkcję burmistrza Czaplinka (wówczas: Tempelburga). W artykule tym znajduje się m.in. opis XVIII-wiecznego wydarzenia, które obrosło z czasem wieloma legendami.
Przytaczam skrót tłumaczenia tego opisu: „Około 1790 roku, pewnej zimowej nocy w bezpośrednim sąsiedztwie miasta zatopiony został nagle w wodach jeziora Drawsko teren o powierzchni 6 mórg. Na terenie tym znajdował się plac ćwiczeń tutejszego garnizonu. Jeszcze dzień wcześniej ćwiczono na tym placu.”
Franz Bauers dodaje, że w styczniu 1925 roku podobne zdarzenie miało miejsce na jeziorze Pile w pobliżu miejscowości Dummersitz (obecnie: Dąbrowica). Jezioro pochłonęło tam porośnięty sosnami półwysep o powierzchni około 2 mórg. W wyniku obu tych wydarzeń latem 1926 roku berlińska instytucja Preußische Geologische Landesanstalt podjęła szeroko zakrojone badania geofizyczne w okolicach Czaplinka. Przypuszczano, że zjawisko zapadania się gruntu może mieć związek z pokładami soli.
Po wykonaniu szeregu odwiertów jednoznacznie stwierdzono, że złóż soli w okolicach Czaplinka nie ma. Stwierdzono natomiast, że występująca w okolicach Czaplinka struktura głębszych warstw gruntu sprzyja zjawisku wypłukiwania przez wodę podziemnych komór (pieczar). Niektóre obniżenia terenowe lub charakterystyczne lejkowate zagłębienia w dnie jezior powstały prawdopodobnie w przeszłości na skutek zapadnięcia wypłukanych przez wodę pieczar. W jeziorze Drawsko znajduje się wiele takich zagłębień o stromych brzegach. Jedno z nich znajduje się w Zatoce Manewrowej w pobliżu miejsca, gdzie w XVIII wieku wody pochłonęły wojskowy plac ćwiczeń. Fragment przybrzeżnego terenu z placem ćwiczeń właściwie nie zapadł się, lecz osunął się do wody po stromej pochyłości prowadzącej w kierunku dna głębokiego leja w dnie jeziora.
Bardzo podobną treść odnajdujemy w książce Lothara Raatza „Tempelburg. Die Geschichte einer pommerschen Kleinstadt” z 1983 r. na str 49-50 w podrozdziale zatytułowanym „Ein Schreck in der Abendstunde”. Znajdujemy w nim istotną informację mówiącą, że zatopienie wojskowego placu ćwiczeń nie pociągnęło za sobą żadnych ofiar. Książka ta nie jest, co prawda, opracowaniem naukowym, ale ma tę zaletę, że podany jest w niej wykaz literatury, z której korzystał autor. Andrzej Osadczuk – pracownik naukowy Wydziału Nauk o Ziemi (Zakład Geologii Morza) Uniwersytetu Szczecińskiego opublikował w czasopiśmie „Magazyn Nurkowanie” nr 12 z 2010 roku artykuł „Zobaczyć niewidzialne. Tajemnice jeziora Drawsko”. Szczeciński naukowiec zaprezentował w tym artykule wyniki badań, które w sposób jednoznaczny potwierdziły istnienie podwodnego osuwiska powstałego na skutek osunięcia się do wód jeziora części przybrzeżnego terenu. Dzięki tym badaniom zostało dokładnie zlokalizowane miejsce, gdzie w XVIII stuleciu doszło do osunięcia gruntu oraz ustalono powierzchnię objętą tym niezwykłym wydarzeniem. W „Kurierze Czaplineckim” nr 65 ze stycznia 2012 r. na str. 14, w artykule z serii „Tajemnice Jeziora Drawsko” pt. „Podwodne osuwisko” przedstawiłem Czytelnikom ustalenia dokonane przez Andrzeja Osadczuka podczas badania dna Zatoki Manewrowej, wykorzystując tę okazję do walki z absurdalnym mitem mówiącym jakoby cała ta zatoka powstała w wyniku XVIII- wiecznego zapadnięcia gruntu. Artykuł dostępny jest na portalu internetowym Gminy Czaplinek http://wrotaczaplinek.pl w dziale „Publikacje lokalne”.
O sprawie pisaliśmy już tutaj:
http://jeziorotajemnic.pl/podwodny-poligon-jest-tam-naprawde/
Na najbliższą sobotę, 14 maja 2016 r. w ogólnopolskiej TVP3, na godz. 16.00 zaplanowana jest emisja reportażu o „Jeziorze Tajemnic”.
Redaktor Małgorzata Gwiazda-Elmerych przygotowała wiele niespodzianek. W programie zobaczyć można będzie nigdzie dotąd niepublikowane materiały. Serdecznie zapraszamy do oglądania!
JEZIORO TAJEMNIC. Poszukiwania przyniosły skutek. Pomógł artykuł w piątkowym „Fakcie”! Właśnie otrzymaliśmy informację zwrotną od autora listu zamkniętego w słoiku. Prawie 40 lat temu załoga jachtu „Wyga” wrzuciła go do jeziora Drawsko. List niedawno odnalazł nad Drawą Zygmunt Danielewski z Gospodarstwa Agroturystycznego Rzepowo.
Po nagłośnieniu sprawy w ramach Akcji „Jezioro Tajemnic” prowadzonej przez Powiat Drawski, sprawą zainteresowały się regionalne i ogólnopolskie media, w tym dziennik „Fakt”. Pan Andrzej Dębiec, twórca certyfikatu, jest Komandorem Klubu Morza „Zejman” w Gdańsku.
– Informację o odnalezieniu certyfikatu otrzymałem w dniu ukazania się artykułu w „Fakcie”, ale odnalezienie zdjęć z rejsu zajęło mi kilka dni – relacjonuje. – Dziękuję za zainteresowanie wydarzeniem, dzięki czemu powróciły do nas piękne wspomnienia i powstał pomysł rejsu sentymentalnego do przeszłości po przepięknym jeziorze Drawsko. Serdecznie pozdrawiam w imieniu załogi.
Ekipa „Jeziora Tajemnic” również pozdrawia całą załogę „Wygi”!
Zapraszamy do zapoznania się z krótką relacją z tamtego rejsu.
Kapitan jachtu i twórca certyfikatu Andrzej Dębiec w stroju letnim.
Postój przy brzegu. Jacht przycumowaliśmy do drzewa.
Wpływamy w rzekę Drawę. Od lewej: załogantki Ela i Ewa. Przy sterze Romek.
Obrócony jacht „Wyga” wśród gąszczy oczekuje na powrót.
Umęczona załoga ma nietęgie miny. Przeprawa do jez. Rzepowskiego nie udała się.
Byliśmy na jeziorze i w przepięknych zatokach jedyną jednostką żaglową. Nie napotkaliśmy żeglując ani jednego jachtu.
O sprawie pisaliśmy tutaj: http://jeziorotajemnic.pl/znalezisko-ze-sloika/
W ramach prowadzonej przez powiat drawski Akcji Eksploracyjno – Historycznej „Jezioro Tajemnic” w najbliższy czwartek (12 maja 2016 r.) do Czaplinka przybędzie 55 – osobowa grupa rekonesansowa z Uniwersytetu Adama Mickiewicza z Poznania.
Grupie, w skład której wchodzić będzie 51 studentów i 4 pracowników Instytutu Historii UAM, przewodzić będzie Prorektor UAM Prof. Dr hab. Zbigniew Pilarczyk, Kierownik Zakładu Historii Wojskowej Instytutu Historii UAM. Towarzyszyć mu będzie kadra Zakładu, Prof. Dr hab. Maciej Franz, Dr Bartosz Kruszyński oraz Dr Karol Kościelniak.
Agenda wydarzenia przewiduje m.in. panel dyskusyjny p.t. „Jezioro Tajemnic” (godz. 16.30 w siedzibie LO w Czaplinku, przy ul. Parkowej 2), który poprowadzi Dr Łukasz Gładysiak ze Studia Historycznego „Huzar”, a także spotkanie z przedstawicielami Starostwa Powiatowego w Drawsku Pomorskim oraz dyskusję na temat możliwości zacieśnienia współpracy między uczelnią, a uczestnikami Akcji. Od godz. 17.30 rozpocznie się spacer studyjny po Czaplinku, podczas którego zaprezentowanych zostanie kilka miejsc związanych z Akcją, które mogą stać się interesującym obiektem dalszych badań.
Kolejnego dnia uczestnicy wizyty przemieszczą się w poligonowe rejony powiatu, by uczestniczyć w obchodach 70-lecia Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych Drawsko.
Wizyta studyjna odbędzie się w ramach podpisanego 25 lutego 2016 r. przez Starostę Stanisława Kuczyńskiego trójstronnego porozumienia ze Studiem Historycznym „Huzar” z Koszalina oraz z poznańskim UAM-em. Przedmiotem porozumienia jest między innymi współpraca naukowa i organizacyjna w zakresie badań nad wydarzeniami historycznymi związanymi z jeziorem Drawsko. Strony porozumienia zadeklarowały wolę stałej współpracy merytorycznej w zakresie badań historycznych zmierzających do odkrycia historii jeziora, a także organizacji wspólnych przedsięwzięć o charakterze naukowym i popularnonaukowym, związanych zwłaszcza z historią regionalną. Uniwersytet udzielił także patronatu nad Akcją.






