JEZIORO TAJEMNIC. Drawsko piękne było również w październiku. Kolejna relacja z jeziora Drawsko, nadesłana przez pasjonatów tego akwenu.
Prawdopodobnie na zakończenie sezonu 2018, z powodu idealnej prognozy pogody na sobotę 6 października postanowiliśmy wrócić na to uwielbianie i niezwykłe jezioro.
Pobudka o 2:30, aby o 8:00 pokonać 260 km, złożyć maszynę nad brzegiem i wystartować na jezioro Drawsko. Pierwsze przywitanie z wodą uświadomiło nam, że mamy niższy od normalnego stan wody o co najmniej pół metra. Spotkany później w Czaplinku znajomy właściciel Campingu „U Jacka” wyjaśnił mi, że tego wyjątkowego lata tyle wody odparowało. Ale jak to, przecież to zbiornik przelewowy? (rzeka Drawa). No tak, ale parowanie z powierzchni 1750 ha nie pozwoliło rzece na bieżące uzupełnianie wody, niewiarygodne ale prawdziwe. Mam nadzieję, że te uzupełnianie poziomu wody przez Drawę właśnie trwa i ukończy się do wiosny, choć trzeba by to policzyć. Przepiękna sobotnia pogoda pozwoliła zapomnieć że mamy już październik.
Cudowny dzień w wyjątkowym miejscu, to jezioro jest niezwykłe, warto je odwiedzić o każdej porze roku i pewno będzie tak każdego roku. Zostawiłem sobie świadomie lub nie miejsca, gdzie nas jeszcze nie było. Prawie 80 km linii brzegowej, liczne wyspy nie odkryją swych uroków bez starań.
Sprzęt kolejny sezon spisuje się fantastycznie i ciągle jest modernizowany. Słonce daje napęd i w październiku. Jeden z piękniejszych dni w tym roku.
Autorzy: Jolanta Marach, Marian Małecki – relacja na stronie JEZIORA TAJEMNIC i certyfikat akcji w roku 2017.