Mamy zdjęcie „U-boota” z jeziora Drawsko?

JEZIORO TAJEMNIC. Odnalazło się zdjęcie jeziora Drawsko z czasów II wojny światowej. A na nim obiekt do złudzenia przypominający jeden z poszukiwanych miniaturowych okrętów podwodnych.

– Zdjęcie pochodzi z Niemiec, od potomka osoby działającej w Czaplinku w tamtym okresie – informuje Dariusz de Lorm (Akcja Jezioro Tajemnic).

Wkrótce więcej informacji!

 

Jezioro Tajemnic na „wykopkach”

JEZIORO TAJEMNIC. Ekipa Jeziora Tajemnic nie ustaje w poszukiwaniach i rozszyfrowywaniu historycznych zagadek. Ponownie zawitali w lubuskie.

Na działce w Górzycy ma stanąć dom. Jednak archeolodzy z Muzeum Twierdzy Kostrzyn w tym miejscu odkryli wiele niespodzianek. To m.in. fragment średniowiecznej, zasypanej fosy.

W badaniach uczestniczą też przedstawiciele Akcji Jezioro Tajemnic oraz członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Kulturalnego „Tempelburg” – Andrzej Kurpiel, Dorota Kurpiel, Dariusz de Lorm i Anna de Lorm.

Odkryta średniowieczna fosa prawdopodobnie otaczała siedzibę biskupów lubuskich, która znajdowała się w tym rejonie. Wiąże się z nią sporo sekretów. Hierarchowie kościelni byli tam od 1276 do 1325 roku. Później mieszkańcy pobliskiego Frankfurtu nad Odrą zniszczyli ich siedzibę.

Archeologowie znaleźli także monety z Pomorza, Brandenburgii, Saksonii, czy państwa krzyżackiego, a także ślady dużo wcześniejszej bytności człowieka, w tym pozostałości kultury łużyckiej z epoki żelaza (około 2,5 tys. lat przed naszą erą).

 

 

Program V akcji sezonu III

JEZIORO TAJEMNIC – MISJA V, SEZON III – „Nauka obsługi sonaru oraz prezentacja zdjęć Czaplinka z czasów 1939-1940”

Jeziora Tajemnic. 01-03.06.2018.

PROGRAM:

01 CZERWIEC

Zakwaterowanie od 17:00

Godz. 18:00 obiadokolacja.

Dzień organizacyjny.

02 CZERWIEC

Godz. 8:00 do 9:30 śniadanie.

Godz. 10:00 odprawa.

Godz. 10:30 ruszamy łodziami na jezioro.

Godz. 18:00 wracamy do internatu.

Godz. 18:30 obiadokolacja.

Godz. 19:00 – 20:00 czas wolny.

Godz. 20:00 – biesiada przy ognisku.

03 CZERWIEC

Godz. 8:00 do 9:30 śniadanie

Godz. 10:00 prezentacja fotografii Czaplinka z okresu 1939 – 1940

Godz. 12:00 podsumowanie akcji.

Godz. 13:00 wykwaterowanie i powrót do domów.

PLAN MOŻE ULEC MINIMALNEJ ZMIANIE.

Zapraszamy serdecznie.

Kontakt pod nr tel. 530-355-300

 

Więcej: https://www.facebook.com/ANDAtek.Polska/?hc_ref=ARS-X1PP3v-gVTqZv8AAc-TTeH63FswOw5Vbqhea5UR3hScnJJZJmOKfXf9ViWrs7Co&fref=nf

 

Do Czaplinka na II Piknik Naukowy – 14 czerwca

JEZIORO TAJEMNIC. Konkursy, spotkania z szalonym naukowcem i wiele innych atrakcji dla dzieci w klimacie świata podwodnego – tak zapowiada się II Piknik Naukowy Jezioro Tajemnic!

Na liczne atrakcje zapraszamy mieszkańców i turystów zainteresowanych najbardziej spektakularną Akcją Eksploracyjno – Historyczną w Polsce. To wszystko już w czwartek, 14 czerwca 2018 roku  na terenie LO w Czaplinku (ul. Parkowa 2).

LO to przypuszczalna dawna siedziba tajnej niemieckiej jednostki szkoleniowej, gdzie według miejskiej legendy szkolić się miały załogi miniaturowych okrętów podwodnych. Kilka z nich podobno zatopiono w jeziorze Drawsko…

Serdecznie zapraszamy całe rodziny!

Koszulka w dobrych rękach

JEZIORO TAJEMNIC. Wiktor Woś – Pierwszy Starosta Drawski w kadencji 1998 – 2002 otrzymał koszulkę Akcji Jezioro Tajemnic.

Koszulka trafiła do obecnego Wiceprzewodniczącego Rady Powiatu Drawskiego podczas dzisiejszej (25.05.2018 r.) wizyty u obecnego Starosty Stanisława Kuczyńskiego, który jest organizatorem Akcji. Co ciekawe, obaj starostowie pochodzą z gminy Czaplinek. W. Woś obiecał zakładać prezent podczas swoich podróży, aby promować Akcję.

Pan Wiktor to również działacz samorządowy, Burmistrz Czaplinka w kadencjach 1990 -1994, 1994 -1998. Inicjator i wykonawca wielu cennych inwestycji w zakresie budownictwa, budowy i remontu dróg na terenie Gminy Czaplinek, turystyki, poprawy stanu mieszkań i ochrony środowiska. Inicjator i Prezes Stowarzyszenia Gmin Pojezierza Drawskiego, a także realizator wielu przedsięwzięć w zakresie rozwoju żeglarstwa i sportów wodnych. Był również inicjatorem nawiązania współpracy z niemiecką gminą Bad Schwartau i Powiatem Segeberg. Odznaczony i wyróżniony wieloma odznaczeniami państwowymi, regionalnymi i lokalnymi. Jest także wyróżniony tytułem Zasłużony dla Powiatu Drawskiego.

Jezioro Tajemnic w Rzymie!

JEZIORO TAJEMNIC. Serdecznie zapraszamy do nadsyłania zdjęć z symbolami Akcji Jezioro Tajemnic. Pokażcie, dokąd zawędrowało to przedsięwzięcie. Po Londynie i Bad Schwartau, dziś przyszła kolej na Włochy.

Ze swoich wojaży po Italii zdjęcia nadesłał Jarosław Kuszmar
ze Złocieńca. Widzimy na nich najbardziej charakterystyczne miejsca Wiecznego Miasta – Fontannę di Trevi, Koloseum, łuk triumfalny, Bazylikę św. Pawła, Schody Hiszpańskie, czy okolice Mostu św. Anioła nad Tybrem. Na kolejnych fotografiach Pan Jarosław pozuje w koszulce i czapce z logotypami Jeziora Tajemnic także w Pizie.

Dziękujemy za te fotografie. Prosimy Czytelników o więcej!

Ci, którzy będą chcieli otrzymać Certyfikat uczestnictwa w Akcji JT, powinni przesłać zdjęcie poprzez specjalny formularz: http://jeziorotajemnic.pl/zglos-informacje/ (w przypadku większej liczby zdjęć – prosimy o przesyłanie ich pojedynczo).

 

 

Zdobyty zamek i opuszczony kościół (cz. 3)

JEZIORO TAJEMNIC. Zamek na mokradłach, którego już nie ma. Przeklęty miecz i zloty czarownic w okolicy Piaseczna, w pobliżu jeziora Drawsko. Przedstawiamy drugą część tekstu autorstwa Jarosława Leszczełowskiego.

             Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że wokół tak tajemniczego miejsca krążyły miejscowe legendy. Dość intrygujące zdarzenie miało miejsce w latach trzydziestych XIX w., kiedy wzgórze należało do jednego z miejscowych chłopów: otoczone było w okresie międzywojennym podmokłymi łąkami. W kierunku wzgórza miał wtedy prowadzić tylko pojedynczy nasyp, na końcu którego leżała kupa kamieni polnych nazywana przez miejscowych chłopów „Więzieniem” [VIII].

Inną ciekawą informacją jest fakt, że miejscowi nazywali to wzgórze również Blocksbergiem, co czyniło to miejscem legendarnych zlotów czarownic. Opowiedzmy teraz legendę związaną z tą nazwą:

Miejsce, w którym wznosił się niegdyś zamek Arendsburg. Fot. K. Połeć

PRZEKLĘTY MIECZ Z ZAMKU ARENDSBURG

            Pewien chłop z Piaseczna postanowił wykorzystać teren wzgórza nazywanego „Arndsburg” do uprawy ziemniaków. Zabrał się do orania ziemi, gdy nagle pług uderzył o jakiś metalowy przedmiot. Rolnik wstrzymał woły i sięgnął po zagadkowe znalezisko. Ku swemu zdumieniu wyciągnął z ziemi wspaniały średniowieczny miecz. Nikt dziś nie wie, co się wydarzyło chwilę później. W każdym razie przerażony chłop szybko zakopał miecz z powrotem w ziemi i powrócił do swej chałupy. Nikomu nic nie powiedział o zdarzeniu i nigdy więcej nie próbował uprawiać ziemi na miejscu starego zamku. Dopiero na łożu śmierci opowiedział o przeklętym mieczu swoim dzieciom, ostrzegając je przed zbliżaniem się do starego Arendsburga.

Powyższa historia została przytoczona jako autentyczne wydarzenie w sprawozdaniu Karola Bauera z 1830 r [VII]. Kontynuując podróż w piątym wymiarze, wymiarze ludzkiej wyobraźni posłuchamy innej legendy, zaczerpniętej ze zbiorku Doktora Heinricha Roggego, który opisuje, że wzgórze Arndsburga

 

CZAROWNICE Z ARNDSBURGA

            W Noc Walpurgii (30 kwietnia) nocny wartownik ze wsi Piaseczno dojrzał trzy czarownice, które dosiadając przetaki leciały z Arndsburga/Blocksbergu w kierunku wsi. Wartownik rzucił kijem w kierunku jednej jędzy tak zręcznie, że trafił przetak wywracając go w odwrotną stronę. Przetak nie mógł lecieć w takim stanie i czarownica runęła na ziemię. Nie mogła się poruszyć, gdyż przydusił ją przetak. Dwie jej koleżanki, nie oglądając się za sobą, oddaliły się szybko. Trafiona wiedźma zaczęła prosić strażnika, żeby ją wypuścił, gdyż jak twierdziła, w ciągu godziny musi powrócić do Arndsburga. Wartownik kopnął przetak wywracając go z powrotem w pierwotne położenie, co umożliwiło odlot czarownicy. Wiedźma zawołała wesoło „Hop, hop na Blocksberg!”. Kiedy mężczyzna obejrzał swój but, zobaczył, że jest całkiem rozerwany i nie ma obcasa. Takie to było wiedźmie „podziękowanie”.

To nie wszystkie tajemnice związane z intrygującym obszarem na północ od Piaseczna. Artykuł jest i tak przydługi, więc tym razem nie opowiem o odnajdowanych tu cmentarzyskach, o starożytnym ludzkim siedlisku, które niektórzy badacze uważali za miejsce składania ofiar z ludzi. Opowiem o tym innym razem.

 

  • I Bahr, Auf dem alten Kirchenhuegel bei Blumenwerder, Unser Pommerland, zeszyt 5, Szczecin, 1932, s. 170-171.
  • II Tamże.
  • III Bahr, Auf dem alten Kirchenhuegel bei Blumenwerder, Unser Pommerland, zeszyt 5, Szczecin, 1932, s. 170-171.
  • IV Lemke, Zur Siedlugsgeschichte des Landes Tempelburg. Unser Pommernland, zeszyt 5. s. 138.
  • V 4. Jahresbericht der Gesellschaft fuer pommersche Geschichte und Alterstumurkunde, 1830, s. 31-33.
  • VI Tamże.
  • VII Tamże.
  • VIII Rogge, Der Sagenkranz von Neustettin, Neustettin 1922, s. 114-115

Na rys.: Wiedźmy lecą na Blocksberg

Dziewczyna na Dniu Otwartym Starostwa

JEZIORO TAJEMNIC. Natalia Wojtaszyk – Dziewczyna Jeziora Tajemnic 2018 będzie obecna na Dniu Otwartym Starostwa Powiatowego w Drawsku Pomorskim.

Kto jeszcze nie poznał Natalii – będzie miał taką okazję już w najbliższy czwartek, 24 maja br. na placu przed Starostwem. Dzień Otwarty to organizowana od lat impreza mająca przybliżyć działania administracji powiatowej. Na Placu Elizy Orzeszkowej 3 wystawione będą stoiska poszczególnych Wydziałów Starostwa oraz jego jednostek organizacyjnych. W programie przewidziano także liczne atrakcje dla dzieci i dorosłych oraz występy artystyczne. Wydarzenie, tak jak zwykle, połączone jest z Dniem Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną.

Natalia Wojtaszyk to Dziewczyna Jeziora Tajemnic 2018. Wychowana nad jeziorem Drawsko absolwentka Uniwersytetu Szczecińskiego. Uczy pływać, umie nurkować, świetnie zna teren i ma szerokie kontakty w branży wodniackiej. Jako Dziewczyna Akcji zastąpiła Honoratę Matuszewską (2017) i Aleksandrę Kraskę (2016).

Zapraszamy na Dzień Otwarty Starostwa!

 

Zdobyty zamek i opuszczony kościół (cz. 2)

JEZIORO TAJEMNIC. Intrygujący obiekt na starych mapach w okolicach Piaseczna. Zamek pośród bagien nad jeziorem Drawsko, szkielet i Templariusze. Przedstawiamy drugą część tekstu autorstwa Jarosława Leszczełowskiego.

 

            W poszukiwaniu kolejnego obiektu powędrujemy teraz nieco dalej na północ, w kierunku krótkiego odcinka Drawy, który łączy Jeziora Drawsko i Rzepowskie. I tym razem cofniemy się w czasie o następne trzysta lat do początków XVI w., kiedy na tym terenie powstawały pierwsze chrześcijańskie osady.

            Na mapach z okresu międzywojennego można znaleźć intrygujący obiekt położony dwa kilometry na północ od wsi Piaseczno. Jest to niewielkie wzgórze leżące nad brzegiem Jeziora Drawsko. Wzgórze otoczone było ze wszystkich stron przez podmokłe tereny, a prowadziła do niego jedynie wąska grobla. Na wspomnianych mapach znajdziemy podpis: ruiny zamku Arendsburg. Okazuje się jednak, że na większości map miejsce to jest wskazywane fałszywie, gdyż, jak stwierdził pastor Fritz Bahr z Siemczyna, dawna twierdza znajdowała się w rzeczywistości kilkaset metrów dalej na północny wschód na wzgórzu leżącym bezpośrednio na południowym brzegu Drawy. Dziewiętnastowieczni mieszkańcy Piaseczna nazywali to miejsce „Arndsburgiem” i potrafili bezbłędnie doprowadzić tam badacza dawnych tajemnic historii.

Okolice wsi Piaseczno. Po lewej: błędne wskazanie miejsca dawnego zamku Arendsburg, po prawej położenie prawidłowe

Dziś nie jest łatwo dostać się do Arendsburga, gdyż otaczają go bagna. Miałem nieco szczęścia, gdyż jesienią 2011 r. długo nie było jakichkolwiek opadów i pomimo zapadającego zmroku odnalazłem dość grząską ścieżkę, która doprowadziła mnie do zamkowego wzgórza. Miejsce to miało niewątpliwe walory obronne, otaczają je bagna, które niegdyś były prawdopodobnie znacznie bardziej niebezpieczne niż dziś, a od północy u stóp wzgórza płynie nieco leniwie Drawa. Żeby odnaleźć ślady dawnego drewniano-ceglanego zameczku trzeba byłoby usunąć wierzchnią warstwę ziemi. Ślady po wykopach archeologicznych, wykonanych na początku XIX wieku, widoczne są jeszcze dziś.

            Brak dokumentów, które wprost mówiłyby o wzniesieniu zamku Arendsburg. Prawdopodobnie powstał w czasach, gdy na tych ziemiach gospodarzyły zakony rycerskie najpierw templariuszy a następnie joannitów. Ci ostatni dysponowali czterema zamkami: Tempelburg w Czaplinku (wzniesiony jeszcze przez templariuszy), Johannisburg w Machlinach, Arendsburg i Drahim. Przetrwał tylko ten ostatni. Werner Lemke [IV] wyrażał przypuszczenie, że nazwa zamku Arendsburg może oznaczać, iż zbudował go zasadźca Drawska Pomorskiego (1297) – Arndt von der Goltz. Hipotezę tę wzmacnia lektura zapisów wspomnianego już dokumentu z 1361 r. Na jego mocy mistrz zakonu joannitów Herman von Werberge powierzał braciom Ludekinowi i Georgowi von der Goltz wieś Piaseczno. Bardzo istotną wskazówką jest fakt, że obaj bracia byli synami wspomnianego Arndta. Pogłębiona analiza przywileju z 1361 r. pozwala odkryć wzmianki powiązane z zameczkiem Arendsburg. Czytamy tam między innymi, że przekazane zostało „reiciacula” zwane „Die Were”, które położone jest nad rzeką nazywaną Drawe (Drawa) między jeziorami Draviczyk (Drawsko) i Reepou (Rzepowo). Słowo „reiciacula” jest zupełnie niezrozumiałe, ale w dalszej części tekstu mamy podpowiedź. „Reiciacula” nazywane jest „Die Were”, które to słowo wywodzi się niewątpliwie od „die Wehr”, czyli „obrona”. Jeśli dodamy do tego bardzo precyzyjne określenie położenia tego obiektu, uzyskamy przekonanie bliskie pewności, że wzmianka dotyczyła małej twierdzy nad Drawą, czyli Arendsburga.

Walka o zamek według średniowiecznej ryciny (Die Weltchronik)

 

Niejaki Karol Bauer, dziewiętnastowieczny badacz regionalnych dziejów z Czaplinka, opisał w bardzo wiarygodny sposób wykopaliska, jakie przeprowadzono na wzgórzu zamkowym w 1820 r., i których bezpośrednim świadkiem był znany nam już właściciel majątku w Piasecznie Johannes Gottfried Gruetzmacher. Podczas prac udało się odkryć fundamenty dawnego zameczku, znajdujące się na głębokości około 11 stóp. Twierdza była zbudowana na planie kwadratu o boku 50 stóp. Fundamenty zrobiono z czerwonej cegły, kamieni i gliny. Pokrywała je warstwa popiołu, co świadczyło, że zameczek padł ofiarą pożaru. Wśród popiołów odnaleziono stalową zbroję, w której znajdował się jeszcze szkielet średniowiecznego rycerza. Obok leżały też: para ostróg z zębatymi kółkami, metalowa rękawica i stopiony częściowo hełm. Ponadto wokół walały się liczne groty strzał. Jeden z nich tkwił zresztą bardzo mocno w kręgosłupie szkieletu, co pozwala przypuszczać, że trafienie strzałą było przyczyną śmierci rycerza. Dziewiętnastowieczni badacze przypuszczali, że zamek został zdobyty i zniszczony od strony zachodniej, gdzie rozegrała się prawdopodobnie krwawa walka. Znaleziono tam aż 50 grotów strzał i liczne ludzkie kości w tym czaszkę z dość dobrze zachowanym uzębieniem [VI].

            Na temat zniszczenia zamku można snuć różne domysły. Ślady odkryte w 1820 roku wskazują, że ostateczna walka rozegrała się wtedy, gdy wojsko dość powszechnie używało łuków, co świadczyłoby, że starcie musiało mieć miejsce wcześniej niż w XV wieku. W 1378 r. doszło do ataku wojsk księcia pomorskiego Swantibora na posiadłości joannitów. Ofiarą najazdu padły wtedy zameczki w Czaplinku (Tempelburg) i w Machlinach (Johannisburg). Możliwe, że Pomorzanie zaatakowali i zniszczyli również mały Arendsburg. Inna hipoteza opiera się na pewnych niejasnościach związanych z omawianym już dokumentem z 1361 r. Niektóre słowa są tam nieczytelne, więc nie wszystko jest do końca jasne. Fritz Bahr zauważył, że z tych nieco zagmatwanych sformułowań, można odczytać, iż zamek w Arendsburgu był zrujnowany już w 1361 r. i wymagał odbudowy „w dogodniejszym czasie”. Jak było naprawdę? Tego nie dowiemy się chyba już nigdy.

C.D.N.

Skarby w Starostwie

JEZIORO TAJEMNIC. Okazuje się, że nie trzeba daleko szukać, by znaleźć historyczne skarby dotyczące naszego regionu.

Mapy o rodowodzie sięgającym półtora wieku znalazły się w piwnicach Starostwa Powiatowego w Drawsku Pomorskim. Pod budynkiem Wydziału Geodezji, Kartografii i Katastru znajdują się obszerne archiwa. To tam spoczywają bardzo stare, ręcznie rysowane i opatrzone kaligraficznym pismem mapy. Od razu widać, że ich sporządzenie wymagało niezwykle wprawnej ręki oraz drobiazgowych pomiarów w terenie.

Z opowieści geodetów wynika, że wiele z tego rodzaju map zostało po prostu zniszczonych w latach siedemdziesiątych XX w. Te które przetrwały, są nawet z 1862 roku. Ich podziałka to 1:1500.

Co ciekawe, dokumenty są w bardzo dobrym stanie, a niektóre z nich miały być używane w pracach geodezyjnych jeszcze długie lata po wojnie…

Na zdj.: Starosta Drawski Stanisław Kuczyński oraz Geodeta Tomasz Lezler przeglądają stare mapy znad jeziora Drawsko (okolice Piaseczna).

Sponsorzy nagród

Przyjaciele

Patronat nad akcją sprawują