Sonar odsłania kolejne tajemnice dna

1 TAJEMNICZY OBIEKT MA DŁUGOSC OK. 12 METRÓWJEZIORO TAJEMNIC. Aż sześć wraków łodzi ujawniło sonarowanie dna zatoki Kluczewskiej na jeziorze Drawsko w drugi kwietniowy weekend. Nie wiadomo czym jest niewyraźny podłużny siódmy obiekt o długości dwunastu metrów. To tyle ile ma poszukiwany miniaturowy okręt podwodny.

Ogółem, do sprawdzenia w zatoce jest ok. 30 wykrytych obiektów podwodnych. Nurkowie nie zeszli tym razem pod wodę. Próbowali najpierw zbadać teren przy pomocy opuszczonej kamery. Okazało się jednak, że widoczność sięga zaledwie kilku centymetrów. W tej sytuacji nurkowanie nie miało sensu. To, jak dotąd, najtrudniejsza z badanych zatok jeziora Drawsko.

– Jeżeli wizura się nie poprawi, poszukiwania nurkowe będą możliwe dopiero na jesień, gdy woda staje się bardziej klarowna – tłumaczy trudności Dariusz de Lorm ze Szkoły Nurkowania ANDAtek, kierujący pracami podwodnymi. – Jedno ze zdjęć również przedstawia ciekawe obiekty. Jest ich dużo, mają długi cień, czyli wystają sporo nad dno, wygląda jakby był obok rów. Następnym razem muszę dokładnie nad tym miejscem przepłynąć.

Obecni na miejscu harcerze zwrócili uwagę, że jedna z zatopionych łodzi widocznych na zdjęciach sonarowych może być ich własnością, która została kiedyś skradziona. Jest też sygnał wskazujący na to, że 12-to metrowy obiekt może być dużą poniemiecką tratwą.

– Przy okazji od świadków naszych poszukiwań otrzymaliśmy informację, jakoby do jednego z pobliskich jezior wpadł samolot – dodaje de Lorm. – Miało się to dziać w czasie, gdy budowano tu autostradę „berlinkę”. Samolot nie był bojowy. Zapakowano na niego skrzynie, z którymi zatonął. Trudno powiedzieć, co mogły zawierać…

W VI misji w II sezonie Akcji „Jezioro Tajemnic” wzięli udział: Michał Fuciński, Marek Tomaszewski, Honorata Matuszewska, Dariusz de Lorm, Aleksandra de Lorm, Aleksander Kasechube, Zbigniew Kasechube, Eryk Kasechube, Marcel Renczkowski, Przemysław Glanc, Piotr Filipiak, Oliwia Morzyc, Patrycja Kruk, Ilona Kanas, Tomasz Horuń, Michał Górski, Emil Celer, Jan Goliński, Katarzyna Sokołowska, Leszek Krywiak, Piotr Bogatko, Paweł Kruk, Piotr Kruk, Sławomir Skonieczny, Piotr Janiak, Mateusz Jankowski, Aleksandra Mościńska, Aleksandra Zientara, Robert Patrzyński, Sławomir Kolasiński, Piotr Ciechański, Szymon Szulc, Martyna Szulc. Teren zwizytował także Starosta Drawski Stanisław Kuczyński.

Nowy numer miesięcznika „Nuras Info”!

Nuras

A w nim jak zwykle podsumowanie ostatniego miesiąca, w tym sprawa „berlinki” wiodącej przez jezioro Drawsko, relacje z misji nurkowych na jeziorze Drawsko i Lubie, odkrycia z półwyspu Sulibórz, Dziewczyna Jeziora Tajemnic 2017 Honorata Matuszewska, odkrycia koszalińskiego Muzeum, nowy statek „Róża Wiatrów”  i wiele innych. Polecamy!

http://pdf.nurasonline.com/nr_88_72.pdf

Jezioro Tajemnic na wagę złota

1 Moneta Jeziora TajemnicJEZIORO TAJEMNIC. Pojawiła się moneta związana z Jeziorem Tajemnic. Jest tylko 500 sztuk.

To już drugi numizmat wydany przez Macieja Zakrzewskiego z Czaplinka, byłego nauczyciela, numizmatyka, kolekcjonera, kibica i regionalisty. Pierwszy, „7 Czapli”, został wydany w 2010 r., w nakładzie 2500 sztuk.

Nowa emisja jest kontynuacją serii, którą tworzą lokalni pasjonaci. Numizmat ma nakład 500 sztuk. Jego średnica to 39 milimetrów. W swojej tematyce nawiązuje do Akcji Jezioro Tajemnic. Na widocznych zdjęciach przedstawiono projekty i finalny produkt.

Wszelkie informacje: Maciej Zakrzewski – 604 418 849 lub Marcin Krężel – 602 531 586. Koszt numizmatu to jedynie 15 złotych. Jak podają twórcy, mogą go wysłać w każdy zakątek Świata.

Świetny pomysł, polecamy!

Na Lubiu lądowały wodnopłatowce?

1 Catalina. Żródło httpspearlharborwarbirds.comJEZIORO TAJEMNIC. W weekend 8.04 – 9.04.2017r. nad Jeziorem Lubie nazwanym przez nurków „Złotym Jeziorem” w ramach akcji eksploracyjno – historycznej Jezioro Tajemnic odbyły się „Ogólnopolskie Zawody Wyciągania Śmieci z Wody”. Przy okazji poczyniono interesujące odkrycia. Odnaleziono m.in. kotwicę stosowaną w Catalinach.

Rywalizacja rozpoczęła się o godzinie 10:00 w zatoce przy plaży wiejskiej w Lubieszewie. Już po chwili z dna zaczęto wyławiać pierwsze „zdobycze”, wśród których dominowały kotwice. Jednym z pierwszych i najciekawszych okazów była kotwica admiralicji.

 „Kotwica admiralicji – najstarsza konstrukcja kotwicy wywodząca się jeszcze ze starożytności. Od 1850 r. na mocy decyzji Admiralicji brytyjskiej była obowiązkowym wyposażeniem okrętów Brytyjskiej Marynarki Wojennej”[1]. Kolejny ciekawy okaz, to „Kotwica Danfortha – patentowa konstrukcja kotwicy składająca się z trzonu oraz ruchomych łap. Modyfikacja kotwicy Halla. Współcześnie najpopularniejszy typ kotwic stosowany w żeglarstwie. Skonstruowana została w Stanach Zjednoczonych podczas II wojny światowej (1940 r.) i stanowiła początkowo wyposażenie wodnopłatowców typu Catalina”[2].

W czasie kiedy nurkowie zgłębiali tajemnice zatoki pod wodą, akcja toczyła się także na jej powierzchni. Członkowie ekipy ubrani w pianki czyścili akwen przy terenie plaży wiejskiej oraz brzeg jeziora, a na pomostach wokół plaży ustawili się poszukiwacze z magnesami na linkach, którzy namierzyli m. in kolejną wielką kotwicę z łańcuchem oraz wyłowili łuski pocisków różnego kalibru, zabytkową klamkę, starą kłódkę i wiele innych rzeczy codziennego użytku. Z dna jeziora oraz brzegu zebrano kilka 120 l worków śmieci, opony, trafił się nawet ponton.

Kolejny dzień akcji (niedziela) skupił się na sonarowaniu dna Jeziora Lubie, podczas którego trafiono na wrak łodzi, który zostanie zbadany podczas kolejnej akcji. Po zmaganiach na wodzie przyszedł czas na rozstrzygnięcie konkursu. Nagrody wręczyła „Dziewczyna Jeziora Tajemnic” Honorata Matuszewska w asyście Starosty Drawskiego Stanisława Kuczyńskiego, Burmistrza Złocieńca Krzysztofa Zacharzewskiego oraz członków ekipy eksploracyjnej. Klasyfikacja przedstawia się następująco:

I miejsce WOPR Rogoźno Mariusz Szymański (mokry skafander firmy Bare)

II miejsce Marcin Szyrwiel (latarka nurkowa GRALmarine)

III miejsce OSP Lubieszewo (maska nurkowa firmy Bare)

Nagroda specjalna kurs nurkowy OWD powędrowała do OSP Lubieszewo.

UCZESTNICY TEJ MISJI:

Krzysztof Zacharzewski (Burmistrz Złocieńca), Wiesław Piotrowski (Ambasador Akcji), Dariusz de Lorm (Ambasador Akcji, Kierownik Prac Podwodnych), Aleksandra i Daniel De Lorm, Honorata Matuszewska (Dziewczyna Jeziora Tajemnic 2017), Adam Tetfejer, Jakub Styczeń, Emil Kuternowski, Karolina Kłodowska, Marta Tarczyń, Adam Borowczyk, Janusz Olesiak, Adam Wojtewicz, Mariusz Szymański, Marcin Szyrwiel, Marek Tomaszewski, Rafał Jaros, Anna Nazarenko, Robert Patrzyński, Hubert Jaros, Piotr Janicz, Stefan Patrzyński, Adam Teffejer, Izabela Majha, Ariel Majha, Roman Chrzostowski, Jerzy Sylwester, Marcin Tutun, Dawid Siwek, Olaf Nowiski, Kacper Kok, Marcin Suszko, Mariusz Kuternowski, Sebastian Kuropatnicki, Murawski Dariusz, Grzegorz Zięba, Bartłomiej Ptak, Robert, Michał i Jolanta Makowscy. Nazwiska jednej osoby niestety nie udało się rozczytać z wypełnionego formularza. Na miejscu obecny był także Starosta Drawski Stanisław Kuczyński.

[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/Kotwica_admiralicji

[2] https://pl.wikipedia.org/wiki/Kotwica_Danfortha

Organizatorzy akcji  składają serdeczne podziękowania dla:

WOPR Rogoźno i OSP Lubieszewo za udostępnienie motorówek i zabezpieczenie akcji na akwenie

Stacja Paliw ORLEN Złocieniec – Andrzej Daniłowicz – dostarczenie paliwa do łodzi

Zlot Poszukiwaczy Skarbów

PIĄTEK-v zlot-1 copy Ekipa Jeziora Tajemnic zaprasza na kolejny Zlot Poszukiwaczy Skarbów w gościnne progi „Pałacu Siemczyno”, jednego ze sponsorów nagrody za „U-Boota” z jeziora Drawsko!
Już w ostatni weekend kwietnia 2017 roku w Pałacu Siemczyno odbędzie się V Zlot Poszukiwaczy Skarbów „Jezioro Tajemnic i Kocioł Świdwiński”. Zapisy trwają!
Ostatni, październikowy Zlot, obfitował w liczne odkrycia. Poszukiwacze natrafili na rozmaite ślady przeszłości zarówno na lądzie, jak i pod wodą, zaś archeologowie z koszalińskiego Muzeum zyskali bardzo dożo bezcennego materiału badawczego. Pojawiło się sporo relacji w mediach, w tym m.in. w Teleexpressie. Każdy zlotowicz otrzymał Certyfikat Uczestnika Akcji „Jezioro Tajemnic”, który osobiście wręczał Starosta Drawski Stanisław Kuczyński.
Miejscem zlotu jest teren „Pałacu Siemczyno” w miejscowości o tej samej nazwie (kilka kilometrów od Czaplinka) oraz tereny należące do właścicieli Pałacu. Termin: 28 – 30 kwietnia br.
Wszelkie informacje można uzyskać pod numerem telefonu 530-355-300 – lub pisząc na adres oladelorm@gmail.com  oraz na profilu „Zlotu”:
https://www.facebook.com/events/676035009249272/
O niektórych tajemnicach „Pałacu” dowiedzieć się można z programu ADVENTURE HD „Zanurzenie” (Patrona Medialnego Akcji): https://www.youtube.com/watch?v=jTQJ5E5jTVA  Zapraszamy do udziału!

Idziemy na pół miliona!

1 STAROSTA400 tysięcy otwarć strony internetowej „Jezioro Tajemnic”. Idziemy na pół miliona! Do tego prawie 2 tysiące polubień naszego profilu, który cieszy się średnio czterokrotnie większą oglądalnością. Drugi sezon Akcji, kolejne misje poszukiwawcze, drugie jezioro w centrum badań, nowi partnerzy i patroni, Twarz Akcji i następne planowane przedsięwzięcia, zarówno eksploracyjne, jak i naukowe. Kolejni uczestnicy – wolontariusze z całej Polski. I to wszystko – w nieco ponad rok jej trwania. Dziękuję, po stokroć dziękuję!

Starosta Drawski, Stanisław Kuczyński.

Ekspedycja „Berlinka” – wielki powrót!

Miejsce AkcjiJEZIORO TAJEMNIC. Kolejna misja mająca zbadać intrygujące ślady podwodne już w najbliższy weekend. Miejsce: jezioro Drawsko, zatoka Kluczewska, okolice budowy autostrady Berlin – Królewiec. Będzie sonar, zatoka zostanie przeskanowana.

Od 7 do 9 kwietnia 2017 r. potrwa VI misja w II sezonie Akcji „Jezioro Tajemnic”. Ostatnie poszukiwania w tym miejscu przyniosły kilka sonarowych obrazów, które wymagają weryfikacji podwodnej. Przybyło kilkadziesiąt osób z różnych regionów Polski. Wkrótce otrzymają oni Certyfikaty uczestnictwa w Akcji.

Wszystkich zapraszamy na kolejną porcję przygód!

Informacje organizacyjne na profilu Szkoły Nurkowania ANDAtek, kierującej pracami podwodnymi: https://www.facebook.com/ANDAtek.Polska/

Możliwy nocleg w internacie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Czaplinku, domniemanej tajnej szkole Kriegsmarine, nad samym jeziorem Drawsko.

Cena noclegu w internacie 30 zł.

Cena śniadania 15 zł.

Cena obiadokolacji 25 zł.

Kontakt Ola – 500-755-362

Wspomnienie. Papież bywał na Pojezierzu Drawskim

Jerzy Hojdys przy pomniku papieskim nad jeziorem Drawsko w Czaplinku

JEZIORO TAJEMNIC. Jedno z największych i najgłębszych jezior w Polsce, Jezioro Drawsko, budziło także zainteresowanie Karola Wojtyły, późniejszego Papieża i Świętego Jana Pawła II, który kilkakrotnie korzystał z uroków samego jeziora, jak i rzeki Drawy. Pomagał mu w tym Jerzy Hojdys, mieszkaniec Czaplinka i… przyjaciel Wojtyły ze szkolnej ławy w Wadowicach. Dom przy ulicy Długiej 29 w którym zatrzymywał się nasz Papież stoi w Czaplinku do dziś. W niedzielę 2 kwietnia minęła kolejna rocznica śmierci Jana Pawła II.

Z tej okazji przypominamy tekst Red. Głosu Koszalińskiego (Patrona Akcji Jezioro Tajemnic) Krzysztofa Bednarka pt. „10 lat bez Jana Pawła”, zamieszczony w Głosie Koszalińskim/Głosie Drawska w dniu 3 kwietnia 2015 r.

„- Kto wie jak potoczyłoby się moje życie, gdyby nie było Papieża Polaka – zastanawia się Antoni Jakubowski ze Złocieńca. A Jerzy Hojdys z Czaplinka jeździł na nartach Karola Wojtyły.

 

Wsród wielu tysięcy uczestników spływów kajakowych rzeką Drawą jednego nie sposób zapomnieć.

W latach 1955, 1961 i 1967 wakacje na Pojezierzu Drawskim spędzał z grupą studentów z Krakowa ks.

Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II. Papież zmarł 2 kwietnia 2005 r. W 10. Rocznicę śmierci Wielkiego Polaka wspominają mieszkańcy powiatu drawskiego.

 

Czy krowa jest zdrowa?

Jednym z miejsc, w którym uczestnicy spływu zatrzymywali się na biwak, była łączka nad rzeką w pobliżu ul. Łąkowej w Drawsku Pomorskim. Pochodząca z Krzemieńca Janina Sosnowska, która od lat mieszka w pobliżu, tak wspomina tamte czasy:

– Podczas pierwszego spływu w 1955 roku nasz kraj był jeszcze w okresie „nocy stalinowskiej”.

Uczestnicy spływu nie przyznawali się, skąd są. Nie wiedziałam, że jest wśród nich młody ksiądz Wojtyła. Pamiętam jednak, że bardzo podobały mi się ich ciche śpiewy w nocy przy ognisku.

-W1967 roku było już inaczej. W spływie Drawą obok Karola Wojtyły uczestniczyli członkowie episkopatu. Był wśród nich Ignacy Jeż. Ale my początkowo nie poznaliśmy, z kim mamy do czynienia.

Przyszli do naszego domu. Chcieli kupić mleka i sera. Mama trochę się pogniewała, bo jeden

z nich zapytał, czy mamy zaświadczenie, że krowa jest zdrowa. Wieczorem poszłam do kościoła i dopiero tam zobaczyłam, kim są nasi goście -opowiada Janina Sosnowska.

 

Szkolni koledzy z Wadowic

O związkach Karola Wojtyły z naszym regionem opowiedział nam mieszkaniec Czaplinka Jerzy

Hojdys.

-Mój śp. Ojciec Stanisław Hojdys, pochowany w Czaplinku, pochodził z Wadowic i w młodości

Uczęszczał do tej samej szkoły, co Karol Wojtyła, tj. do Gimnazjum im. Marcina Wadowity w Wadowicach. Obydwaj od młodości mieli zamiłowanie do turystyki. Mój ojciec, jako nieco starszy

kolega, w grupie gimnazjalistów uczył młodego Karola Wojtyłę zwanego przez kolegów

Lolkiem stawiania pierwszych kroków w górach. Potem przyszedł czas na narty. Pierwsze narty w latach Trzydziestych w grupie wadowickich gimnazjalistów wykonał mój ojciec. Narty wyciął z jesionowych desek, czuby wygiął gotując końce desek w kotle z wrzątkiem i wyginając je na końcach drabiny. Po połączeniu ich z wiązaniami i dorobieniu kijków sprzęt był gotowy. W ten sposób młody gimnazjalista Karol Wojtyła nie tylko uczył się jeździć na nartach, ale polubił ten sport i uprawiał go tak długo, jak długo stan zdrowia mu pozwolił. Narty, o których mowa, ojciec przywiózł ze sobą do Czaplinka w 1945 roku. Na tych samych nartach ja również uczyłem się jeździć. Obecnie znajdują się one w Izbie Muzealnej w Czaplinku.

 

Po wojnie Karol Wojtyła przyjął święcenia kapłańskie. Natomiast Stanisław Hojdys jako wojskowy

osadnik, trafił na ziemie odzyskane i tak znalazł się w Czaplinku.

– Ksiądz Karol Wojtyła dowiedział się o tym od brata mojego ojca Jana Hojdysa, proboszcza parafii w Miedzybrodziu Żywieckim. Nie tylko odnowił znajomość z dawnym szkolnym kolegą, ale korzystał z jego pomocy w organizowaniu spływów kajakowych Drawą. A czy przypominam sobie Karola Wojtyłę

W domu moich rodziców w Czaplinku przy ul. Długiej 29… Spływy kajakowe (prawdopodobnie trzy

Lub cztery)odbywały się w latach pięćdziesiątych i sześć dziesiątych. Byłem wówczas dzieckiem.

Osoby ks. Karola Wojtyły nie pamiętam, choć wiem, że u nas był.

 

Zrezygnowali z wyjazdu, upamiętnili Papieża

W Złocieńcu nie ma człowieka bardziej obeznanego w życiorysie Jana Pawła II niż Antoni Jakubowski.

– Kiedyś, przeglądając książkę „Zapis drogi”, będącą wspomnieniami bliskich o Karolu Wojtyle, natknąłem się na informację, że późniejszy papież aż trzykrotnie odwiedził Złocieniec podczas spływu kajakowego – wspomina Pan Antoni. Tak zrodził się pomysł upamiętnienia tego wydarzenia.  W pierwszej kolejności ogromne kamienie i krzyż stanęły na osiedlu, tuż przy jego domu. Z okazji Wielkiego Jubileuszu, w 2000 roku rodzina Jakubowskich ufundowała pomnik upamiętniający wizytę

Karola Wojtyły w Złocieńcu, który stanął przy kościele WNMP.

– Mieliśmy z żoną odłożone pieniądze, by z okazji Jubileuszu pojechać do Rzymu. Jednak wciąż będąc pod wrażeniem tego, że u nas, w Złocieńcu, był kiedyś Karol Wojtyła, a dziś nie ma w mieście

żadnej wzmianki na ten temat, postanowiliśmy zrezygnować z wyjazdu i upamiętnić to

wydarzenie stawiając właśnie pomnik przy kościele– mówi Antoni Jakubowski. Sześć lat później, w 2006 roku, przy wsparciu władz miasta, dzięki kolejnej inicjatywie pana Jakubowskiego, przy stanicy

wodnej nad Drawą powstało kolejne Miejsce Pamięci Karola Wojtyły. Od tamtej pory co roku

w sierpniu odbywa się tam msza polowa, odprawiana na ołtarzu zrobionym z kajaka. – Szukając

informacji na temat pobytu Karola Wojtyły w Złocieńcu, udało mi się nawiązać kontakt z kilkoma

osobami, które w tamtych spływach uczestniczyły. Wspólnie przeszliśmy się z nimi wzdłuż rzeki i –mimo że teren wyglądał inaczej niż blisko 50 lat temu, nasi goście poznali teren stanicy wodnej jako miejsce, gdzie zatrzymali się na noc oraz gdzie papież odprawiał mszę – wspomina pan Antoni. Dlaczego Jan Paweł II tak urzekł mieszkańca Złocieńca? – W tamtych czasach, zresztą do dziś tak uważam, jest to największy autorytet. Kto wie jak potoczyłby się świat i życie bez pontyfikatu papieża – Polaka. To naprawdę wielka osobowość, a sam fakt, że dodatkowo był on aż trzykrotnie gościem Złocieńca, powinna nas napawać dumą i zachęcać do upamiętniania tego wydarzenia –mówi Antoni Jakubowski.

Współpraca:(MB) Zdjęcia: Głos Koszaliński.

Nowe tapety dla fanów Akcji!

Tapeta Jezioro Tajemnic Honorata MatuszewskaJEZIORO TAJEMNIC. Na stronie internetowej www.jeziorotajemnic.pl w dziale „Zostań Odkrywcą” pojawiły się nowe tapety na komputerowy pulpit, przygotowane specjalnie z myślą o Fanach Akcji.

Wśród nich są tapety przygotowane na bazie prac uczestników konkursu „Odkryj Jezioro Tajemnic z Bare”, czy zdjęć wykonanych z powietrza przez Akademię Morską ze Szczecina – Patrona Akcji. Najnowsze zaś zawierają zdjęcia Dziewczyny Jeziora Tajemnic 2017, Honoraty Matuszewskiej. Serdecznie zapraszamy do pobierania!

Link do tapet: http://jeziorotajemnic.pl/zostan-odkrywca/tapety/

Szalupa z Batorego i Poszukiwacze zaginionej autostrady

1 Szalupa z Batorego i Poszukiwacze zaginionej autostradyJEZIORO TAJEMNIC. Kilkadziesiąt osób, w tym wielu harcerzy, uczestniczyło w poszukiwaniach śladów po dawnej autostradzie Berlin – Królewiec, która miała przebiegać przez jedną z zatok jeziora Drawsko.

Drugi sezon Akcji „Jezioro Tajemnic” przyciąga coraz więcej uczestników. Prócz obserwatorów, czynnie w działania włączyli się mieszkańcy Koszalina, Zabrza, Piły, Czaplinka, Wałcza, Białogardu, Świdwina, Połczyna Zdroju, Mirosławca, Bobolic, Szwecji, Torzymia, Buślar, Redła, Jabłonkowa, Rzęśnej, Grzmiącej, Bornego Sulinowa, Porostu, Skwierzyny i in.. Było kilkadziesiąt osób!

Dzięki użyczeniu sonaru od przedstawicieli firmy „Germin”, przeskanowano część zatoki Kluczewskiej. Poszukiwacze, którym harcerze z półwyspu Uraz użyczyli swojej szalupy pochodzącej najprawdopodobniej z polskiego transatlantyka „Batory”, natrafili na kilka intrygujących znalezisk, w tym wrak łodzi oraz niezidentyfikowany, prawdopodobnie czworokątny obiekt. Niestety, słaba tego dnia wizura praktycznie uniemożliwiła rzetelne badania pod wodą, ponieważ widoczność ograniczała się do kilkudziesięciu centymetrów.

– Trudno jednoznacznie ustalić, czym jest drugi obiekt. Konieczne są dalsze badania – tłumaczy Dariusz de Lorm (Szkoła Nurkowania ANDAtek), kierujący pracami podwodnymi.

Ponadto na terenie stanicy harcerskiej zabezpieczono kolejne przedmioty, związane z odkrytą tam wczesnośredniowieczną osadą. Niezwłocznie powiadomiono pracowników Muzeum w Koszalinie, gdzie zostaną one przekazane.

Sponsorzy nagród

Przyjaciele

Patronat nad akcją sprawują