W siemczyńskiej kaplicy pochowano Wicekróla. Miejscowa legenda, w której tkwi ziarno prawdy.

z1JEZIORO TAJEMNIC. Wieś Siemczyno, w pobliżu jeziora Drawsko. To tutaj, w podziemiach kilkusetletniej przykościelnej kaplicy miał być pochowany wysoki dostojnik królewski. W tej historii jest też złota szpada. Jak wygląda prawda?

Kaplicę w 1699 roku ufundował Henning Berndt von der Goltz. Obecnie jest to najstarszy zachowany w Siemczynie obiekt.

Pod kaplicą znajduje się krypta rodzinna von Goltzów, jak głosi legenda, także zejście do tunelu. Kryptę zamurowano w roku 1995. Dzisiaj jest całkowicie niedostępna. Kaplica natomiast stanowi zakrystię kościoła.

Obiektom tym towarzyszy pewna intrygująca legenda. Opowiadała ją niemiecka wówczas ludność, mieszkańcy Siemczyna oraz pobliskich miast – Czaplinka i Złocieńca. Według tej opowieści, w siemczyńskiej krypcie spoczywać miał Wicekról Polski. Skąd wzięła się ta opowieść?

W Polsce, w przeciwieństwie do wielu innych monarchii, takiej funkcji nie było. W krypcie pochowani są członkowie rodziny von der Goltz, jej fundatorzy. Okazuje się, że nie tylko.

„Stary szachulcowy kościół został rozebrany w 1847 r. Podczas budowy nowej świątyni w latach 1854-56 odsłonięto wnętrze krypty. Wcześniej można było zaglądać do jej wnętrza tylko przez dwa niewielkie okienka, dziś i one są zamurowane. Obok kilku drewnianych trumien znajdował się tam bogato zdobiony metalowy sarkofag. Podobno ówczesny właściciel Siemczyna – Heinrich Leonard von Arnim, kazał otworzyć ten sarkofag i wtedy obok szczątek zmarłego znaleziono tam złotą szpadę. Odczytano także napisy na dwóch srebrnych tablicach przytwierdzonych do tej metalowej trumny. Żydowski mieszkaniec Siemczyna Gabriel Laaser miał zaoferować von Arnimowi 300 talarów za te płyty i szpadę, ale jego propozycja została stanowczo odrzucona. Heinrich Leonard miał powiedzieć, że nie wolno tych przedmiotów odbierać zmarłemu. Następnie podczas wznoszenia nowego kościoła całkowicie zamurowano kryptę.

Kto był cichym lokatorem tego wspaniałego, wykonanego podobno z miedzi i bogato zdobionego sarkofagu? Według legendy to właśnie on miał być Wicekrólem Polski. Na szczęście odczytano informacje na temat tej osoby z jednej z nagrobnych tablic:

„Co posiadał doczesnego wielmożny i wielce znakomity Pan Franz Joachim Baron von Golcz, Świętego Polskiego Królewskiego Majestatu Wysoki Generał, złożył tutaj. Dojrzały sławą i wiekiem. W roku 1720.”

Warto zwrócić uwagę na fakt, iż w niemieckim napisie na tablicy nagrobnej użyto spolszczonej wersji nazwiska „Golcz”. Franz Joachim wybrał karierę u boku polskiego króla i najwidoczniej używał tej wersji rodowego nazwiska.

W kronice parafialnej był kiedyś rysunek przedstawiający drugą tablicę z miedzianego sarkofagu. Umieszczono na niej herb Goltzów i datę 1720. W 1926 r. siemczyński proboszcz Kypke podarował tę tablicę profesorowi teologii w Greifswaldzie baronowi Eduardowi von der Goltz.

Franz Joachim był postacią nietuzikową. Urodził się prawdopodobnie około 1660 roku. W 1700 był tutułowany królewskim wicerotmistrzem, a kilka lat później już chorążym królewskim i generałem porucznikiem. Był też dowódcą gwardii litewskiej oraz średzkim starostą. Najwięcej sławy przyniosła Franzowi Jaochimowi działalność jako polskiego dyplomaty. W latach 1713–1714 był wraz ze Stanisławem Chomentowskim posłem Króla Augusta II Mocnego na dworze sułtana Turcji. Obaj dyplomaci Goltz i Stanisław Chomentowski prowadzili z Turkami rozmowy w sprawie normalizacji stosunków między Augustem II Mocnym, a Turcją. Podobno za udział w tym poselstwie Golcz otrzymał po powrocie 25 tysięcy talarów.

Franz Joachim zmarł w Grodnie 1717 roku. Nie zawarł związku małżeńskiego, więc nie zostawił żadnych potomków. Jego ciało sprowadzono do Siemczyna w 1720 r., jednak o okolicznościach tego zdarzenia nic nie wiadomo, gdyż księga parafialna, którą posiadał Fritz Bahr prowadzona była dopiero od 1734 r.

Do ponownego otwarcia krypty doszło z inicjatywy późniejszej właścicielki Siemczyna (1895-1905) pani von Puttkammer. Patronka kościoła sfinansowała budowę nowego sklepienia nad kryptą oraz kazała zbudować nowe zewnętrzne wejście. Opowiadano, że osobiście dokonała też przeszukania wyjętych z kaplicy trumien. Nie było tam jednak wartościowych przedmiotów, gdyż jak się okazało zostały one skradzione podczas budowy kościoła. Zniszczone drewniane sarkofagi zostały poddane renowacji przez rybaka Liebenowa, a później wraz z metalowym sarkofagiem zostały z powrotem ustawione w krypcie.”.

Tekst ujęty w cudzysłów pochodzi z książki Jarosława Leszczełowskiego „Henrykowscy Golczowie” (2013 r.). Znalazł się on także w jednym z artykułów w wydawanych w Siemczynie „Zeszytach Henrykowskich”. Ilustracje i podpisy pod nimi pochodzą też z tych publikacji. Zdjęcia współczesne ornamentu, objaśnienia i podpisy również są autorstwa J. Leszczełowskiego. Stare zdjęcie kaplicy pochodzi ze zbiorów rodziny von Bredow. Dziękujemy za udostępnienie.

Tam coś jest!

1 Pocisk czołgowyJEZIORO TAJEMNIC. Podczas każdej misji do zespołu poszukiwawczego trafiają nowe informacje. Jedna z nich dotyczyła samolotu zatopionego w jednym z jezior na terenie gminy Drawsko Pomorskie. Pierwszy rekonesans wskazuje, że coś może być na rzeczy. A nawet więcej.

W ostatni weekend (21-23 kwietnia), przy bardzo niekorzystnej pogodzie trwały poszukiwania wraku samolotu z okresu II wojny światowej. W sobotę ekipa, pomimo dojmującego zimna, dokonała skanowanie praktycznie całego zbiornika wodnego. Dostrzeżono kształty nienaturalnego pochodzenia. Jeden z nich przypomina czołg. Z dna udało się wydobyć szyny kolejki wąskotorowej, przestrzelone (sic!) łopaty oraz łuskę czołgową. To rozgrzało emocje poszukiwaczy, którzy planowali nurkowanie na kolejny dzień. Sonar pokazał także wrak łodzi.

Niestety, zimno, duży wiatr i gradobicie uniemożliwiły dotarcie do celu. Wysoka fala zagrażała wywróceniem łodzi. Ekipa powróci na teren poszukiwań podczas jednej z kolejnych misji…

Przypomnijmy, że tym razem nie chodziło ani o jezioro Drawsko, ani o Lubie. Gnana ciekawością ekipa kierowana przez Dariusza de Lorm (Szkoła Nurkowania ANDAtek, Ambasador Akcji) sprawdzała opowieść jeńca wojennego, który po wzięciu do niewoli w 1942 brał udział w budowie „berlinki” w regionie Drawska Pomorskiego i był naocznym świadkiem startującego samolotu, który wpadł do jeziora. Miał on być przeciążony i tuż po wystartowaniu z „berlinki” wpaść do pobliskiego jeziora.

W VII Misji II sezony „Jeziora Tajemnic ” udział wzięli: Starosta Drawski Stanisław Kuczyński, Mariusz Kapczuk (znalazca guzika „Kriegsmarine” w Czaplinku, który stał się przyczynkiem do uruchomienia Akcji; posiadacz Certyfikatu Uczestnictwa w Akcji o nr 1), Dariusz i Aleksandra de Lorm, Honorata Matuszewska (Dziewczyna Jeziora Tajemnic 2017), Marek Tomaszewski, Marcin Roszak, Wiesław Piotrowski (Ambasador Akcji), Eugeniusz Piecewicz, Jakub Styczeń, Piotr Domański, Paweł Nowakowski, Gabriel, Michał i Monika Roszak.

Akcja zafascynowała także obecne na miejscu dzieci. Gabriel i Michał udokumentowali ją wspaniałymi rysunkami. Gratulujemy!

Tu mieszkali wodzowie!

ryc. 8JEZIORO TAJEMNIC. Podajemy szczegóły kolejnego odkrycia archeologicznego. W Bobrowie, pomiędzy Czaplinkiem a Złocieńcem odnaleziono następne grodzisko. Ma powierzchnię 60 arów i znajduje się na półwyspie.

            Jak podaje Andrzej Kuczkowski z Muzeum w Koszalinie, które prowadzi parce badawcze, grodzisko położone jest około 2 km na zachód od skraju zabudowań wsi Siemczyno, w której w ostatni kwietniowy weekend odbędzie się Zlot Poszukiwaczy Skarbów „Kocioł Świdwiński – Jezioro Tajemnic”.

Obiekt leży w administracyjnych granicach miejscowości Bobrowo (gm. Złocieniec). Obecnie jest to półwysep w linii brzegowej jeziora Wilczkowo. Obiekt jednoczłonowy o owalnym kształcie ma wymiary u podstawy wału 83×96 m, szerokość wału u podstawy dochodzi do 20 m. Powierzchnia całkowita grodziska wynosi około 60 arów. Pierwotnie najprawdopodobniej położone było na wyspie, oddalonej w linii prostej od linii brzegowej o około 130 m. Bezpośrednio na południe od obiektu znajduje się wyraźne podmokłe obniżenie terenowe.

            Obiekt porośnięty jest lasem. Jego stan zachowania jest bardzo dobry. Wały zachowane są do wysokości kilku metrów. Szczególnie czytelne one są od strony północno wschodniej. Nie udało się niestety zebrać żadnego materiału ruchomego, który pozwoliłby na ustalenie chronologii obiektu. Na podstawie jednak licznych analogii uznać możemy z dużym prawdopodobieństwem, że mamy do czynienia z pozostałościami po wczesnośredniowiecznym grodzie. Z dużym też prawdopodobieństwem możemy przypuszczać, iż pomiędzy grodem a lądem stałym biegł most drewniany, po którym pozostałości znajdują się na południe od obiektu.

Andrzej Kuczkowski

Odkrycie zostało objęte ochroną konserwatorską oraz wpisane w plan badawczy Muzeum w Koszalinie, Patrona Akcji „Jezioro Tajemnic”.

Na zdjęciach: Bobrowo (gm. Złocieniec). Wały grodziska (fot. A. Kuczkowski).

ryc. 7

Podziemne tajemnice Siemczyna

1 Kościół w Siemczynie z kaplicą. Widoczne drzwi do kaplicyJEZIORO TAJEMNIC. Do dziś żywa jest legenda o istnieniu tunelu łączącego pałac w Siemczynie ze znajdującą się w tej wsi przykościelną kaplicą. Sama kaplica również skrywa kilka sekretów. Czy poznamy prawdę?

– Według tej historii (idąc za przewodnikiem historii Siemczyna wydanym przez Henrykowskie Stowarzyszenie w Siemczynie), tunel służył do tego by mógł się nim przemieszczać z pałacu do kaplicy niepełnosprawny syn Georga Wilhelma von der Goltza, nie narażając się na nieprzyjemności z powodu kalectwa – opowiada Proboszcz siemczyńskiej Parafii Ks. Andrzej Naporowski. – Byli uczniowie szkoły w Siemczynie, która mieściła się w pałacu opowiadają, że za ich szkolnych czasów od strony pałacu w kierunku kościoła prowadził tunel. Niektórzy z nich próbowali się zapuszczać głębiej, ale droga zbudowana nad tunelem stanowiła przez przejeżdżające samochody duże niebezpieczeństwo zawalenia. Do dziś istnieje przekonanie o tunelu, który łączył pałac z kaplicą, która jest najstarszym obiektem zabytkowym w Siemczynie (1699 r.), obecnie połączoną z kościołem i stanowiącą jego integralną część. Gdyby istnienie tunelu z legend – prowadzącego do kościółka – potwierdziło się, musiałby on przebiegać pod obecną drogą krajową nr 20, która oddziela Kościół od Pałacu. Zarówno wieś jak i pałac były świadkami wielu historycznych wydarzeń. To tutaj na ziemie polskie wkroczyły wojska „Potopu Szwedzkiego”. Siemczyno było także miejscem ich wyjścia z naszego kraju. W Pałacu były także wojska napoleońskie. Teoretycznie więc, w hipotetycznym podziemnym przejściu mogłyby zostać ukryte cenne depozyty. Przypomnijmy, że na terenie Pałacu Siemczyno odkryto sieć podziemnych tuneli. One także uważane były za lokalną legendę. W tej chwili drożnych jest około 30 metrów. Reszta pozostaje zasypana. Aby potwierdzić legendę o tunelu, rozpocząć należałoby od nieinwazyjnych badań przy pomocy georadaru wokół murów kościoła. Być może któryś z uczestników zbliżającego się Zlotu Poszukiwaczy Skarbów w Siemczynie będzie miał takie urządzenie. Informacje i zapisy na Zlot Poszukiwaczy Skarbów w Siemczynie „Jezioro Tajemnic i Kocioł Świdwiński”: http://jeziorotajemnic.pl/zlot-poszukiwaczy-skarbow/. Swoją obecność na Zlocie zapowiedziała m.in. Dziewczyna Jeziora Tajemnic 2017 Honorata Matuszewska.

O niektórych tajemnicach „Pałacu” dowiedzieć się można z programu ADVENTURE HD „Zanurzenie” (Patrona Medialnego Akcji):

O legendzie związanej z tunelem pisaliśmy tutaj: http://jeziorotajemnic.pl/legenda-o-tajemnym-przejsciu/

Zapraszamy do udziału!

Zdjęcia dzięki uprzejmości Proboszcza. Przedstawiają kaplicę w Siemczynie – w tym przed zamurowaniem drzwi.

Makieta mini „U-boota” nową atrakcją Czaplinka?

Zrobione z plaży w Siewierodwińsku zdjęcie okrętu Tajfun. Źródło gadzetomania.pl

JEZIORO TAJEMNIC. Podczas konferencji podsumowującej rok działania Akcji Eksploracyjno – Historycznej „Jezioro Tajemnic” jeden z prelegentów – Maciej Wyszkowski ze szczecińskiej Fundacji „Pasje” – złożył tytułową propozycję. Co na to nasi Czytelnicy?

Model okrętu podwodnego w naturalnej skali mógłby zostać zakotwiczony na stałe np. w zatoce Południowej, zwanej też Manewrową, widocznej z drogi krajowej nr 20 lub być wyeksponowany na postumencie, na terenie obecnego Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Parkowej, czyli niemal tuż nad jeziorem Drawsko. Przypomnijmy, że to w tym budynku – według miejskiej legendy – znajdować się miała tajna jednostka szkoleniowa Kriegsmarine.

– Pomysł jest godny rozważania, jako atrakcja turystyczna – mówi Starosta Drawski Stanisław Kuczyński. – To mogłoby być bardzo charakterystyczne miejsce, w którym przyjezdni mogliby robić sobie pamiątkowe zdjęcia. Taki magnes przyciągający ciekawskich, zawsze pozytywnie wpływa na okoliczny biznes.

Jak przykład, prelegent podał utworzenie w niewielkiej miejscowości Kamienna Góra na Dolnym Śląsku trasy turystycznej o nazwie „Projekt Arado”, w której jedną z głównych atrakcji są gigantyczne makiety V2 oraz tzw. latającego skrzydła Arado 555E. Interaktywna trasa łączy historię miasta i tajnych technologii, a także opowiada o polskich bohaterach z okresu II wojny światowej. Już w pierwszych dwóch latach działalności, miejsce to odwiedziło 40 tysięcy turystów!

Co sądzą na temat takiej makiety Czytelnicy? Prosimy o opinie!

Źródło zdjęć makiet Arado i V-2 – „Projekt Arado”.

Ciekawostka: Na terenie Gminy Czaplinek również znajduje się miejscowość o nazwie Kamienna Góra. Niestety, nie posiadamy informacji, czy miały tam miejsce ciekawe wydarzenia historyczne.

Siemczyńska zagadka

1 Napis na grobie symbolicznym w SiemczynieJEZIORO TAJEMNIC. Niedawno na cmentarzu w Siemczynie pojawił się symboliczny grób. Wyryty na pomniku napis zaintrygował naszych Czytelników. Dotyczy wydarzeń z czasów II wojny światowej.

Napis na pomniku informuje, że dotyczy on osób, które w latach 1942 – 1944 bezinteresownie przechowały i ocaliły życie 12 Żydom. Historia ta jednak nie jest znana lokalnej społeczności. Dlatego zwróciliśmy się do Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, z prośbą o pomoc w wyjaśnieniu tej sprawy. Po pewnym czasie otrzymaliśmy odpowiedź:

– Udało mi się skontaktować z rodziną, która jest właścicielem grobowca w Siemczynie – poinformował Mateusz Szczepaniak, współpracownik Projektu Polscy Sprawiedliwi. – Podczas rozmowy telefonicznej pan Stanisław Paczos opowiedział mi historię 12 Żydów, którzy zostali ocaleni podczas Zagłady w latach 1942-1944 przez jego ojca Władysława Szwieca w Kamionce Strumiłowej (Kamionce Bużańskiej) na terenie przedwojennego województwa lwowskiego. Po wojnie rodzina Paczosów wyemigrowała na tzw. Ziemie Odzyskane. Ich historia zostanie wkrótce udokumentowana przez nasze Muzeum.

Dlaczego nagrobek stanął właśnie w Siemczynie? Być może wkrótce dowiemy się więcej.

Wieś Siemczyno w pobliżu jeziora Drawsko znajduje się w obszarze zainteresowań Akcji „Jezioro Tajemnic”. Za kilkanaście dni, w ostatni weekend kwietnia 2017 r. w „Pałacu Siemczyno” odbędzie się kolejny Zlot Poszukiwaczy Skarbów w ramach Akcji.

Na zdj.: Pocztówka z dawnego Heinrichsdorfu, obecnego Siemczyna. Nadesłał Proboszcz Parafii Siemczyno Ks. Andrzej Naporowski.

„Berlinka” i zaginiony samolot. Zatopione skrzynie z nieznaną zawartością.

JEZIORO TAJEMNIC. Szkoła Nurkowania ANDAtek planuje kolejną misję w ramach Akcji „Jezioro Tajemnic”.

Tym razem nie chodzi o jezioro Drawsko, lecz jego szeroko rozumiane okolice.

– Chcemy sprawdzić opowieść jeńca wojennego, który po wzięciu do niewoli w 1942 brał udział w budowie „berlinki” i był naocznym świadkiem startującego samolotu, który wpadł do jeziora – relacjonuje kierownik prac podwodnych, Dariusz de Lorm (ANDAtek). – Samolot według świadka był przeciążony i tuż po wystartowaniu z „berlinki” wpadł do pobliskiego jeziora.

Czy historia samolotu transportowego, który próbował wystartować w 1942 roku z budowanej autostrady Berlin – Królewiec okaże się prawdą? Co znajdowało się w skrzyniach, które załadowano do samolotu?

Szczegóły i zapisy na misję na profilu ANDAtek: https://www.facebook.com/ANDAtek.Polska/

Niemiecki ciężki myśliwiec Junkers Ju 88 zamaskowany w pobliżu DOL wiosną 1945 r.

Na zdj.: Niemiecki ciężki myśliwiec Junkers Ju 88 zamaskowany w pobliżu DOL (Drogowego Odcinka Lotniskowego) wiosną 1945 r. Źródło: joemonster.org

„Motor” = samolot!

Motor 1985

JEZIORO TAJEMNIC. Kilkadziesiąt lat temu z jeziora Drawsko rybacy przypadkowo wydobyli skrzydło Messerschmidta Bf 109 F/G. O zdarzeniu pisała ówczesna prasa, jednak dotąd nie wiedzieliśmy jaka. Niedawno otrzymaliśmy informację, że był to najprawdopodobniej popularny „Motor”.

– Niestety, nie wiemy o jaki konkretnie numer czasopisma chodzi. Było to kilkadziesiąt lat temu, zdjęcie jest czarno- białe – mówi Starosta Drawski Stanisław Kuczyński. – Dlatego apeluję do kolekcjonerów o udostępnienie nam zeskanowanych artykułów na ten ważny dla nas temat.

Zdjęcie skrzydła nadesłał Jerzy Janczukowicz. Pan Jerzy to autorytet w dziedzinie poszukiwań podwodnych. Jest Prezesem Naukowego Koła Badań Podwodnych „Rekin”, instruktorem nurkowania i szefem klubu płetwonurków Politechniki Gdańskiej, a także gościem niezliczonych artykułów, audycji radiowych i telewizyjnych. Nurkował m.in. na bałtyckim wraku statku-grobowca „Wilhelm Gustloff”, który jak wskazał – jest dla nurków tym, czym dla alpinistów Mount Everest.

– Przesyłam (…) fotografię skrzydła samolotu wydobytego z jeziora przez rybaków sieciowych. Zdjęcie to otrzymałem od studenta, który w latach 80-tych przyjechał z Waszego terenu do Gdańska na studia. Niestety kursu nie skończył, w związku z czym żadnych danych Jego nie posiadam.

Skrzydło zostało rozpoznane przez Arkadiusza Siewierskiego z Woodhaven w USA, jako fragment niemieckiego samolotu wojskowego Messerschmidt Bf 109 F/G.

Prosimy o przesyłanie informacji za pomocą formularza: http://jeziorotajemnic.pl/zglos-informacje/ To pomoże w naszym historycznym śledztwie. Samolot nadal gdzieś tam jest…

Zapraszamy łowców tajemnic (i OKAZJI) z całej Polski!

1 ul. Fredry w KołobrzeguJEZIORO TAJEMNIC. Niskie ceny w usługach turystycznych, noclegowych, gastronomicznych i nie tylko – już od początku maja. Naprawdę tanie spanie, czarter jachtu, nauka jazdy konno, czy catering. To Akcja „Maj z rabatem”. Korzystajcie!

– W tym roku powstała specjalna strona internetowa poświęcona wyłącznie tej akcji – mówi Starosta Drawski Stanisław Kuczyński. – Jej adres jest identyczny z nazwą przedsięwzięcia: http://www.majzrabatem.pl/. Gorąco zachęcam z jednej strony turystów, a z drugiej lokalnych przedsiębiorców: zgłoście się! To darmowa reklama, na pewno nie stracicie.

Akcja ma swoją majową oraz wrześniową edycję i ma na celu promowanie wypoczynku na Pojezierzu Drawskim. Zgłoszenia przyjmowane są cały czas, ale im szybciej nastąpią, tym więcej potencjalnych klientów pozna prezentowane miejsca.

Aby przystąpić do akcji, należy wypełnić formularz zgłoszeniowy i odesłać go na adres e-mail: turystyka@powiatdrawski.pl . Mile widziane zdjęcie związane z usługą, na którą oferowany będzie rabat. W formularzu należy zaproponować rabat, który będzie obowiązywał w maju, na dowolną usługę związaną z Państwa działalnością. Może to być np. 50% za kawę do zakupionego obiadu, czy 30% na nocleg.

Kreatywność mile widziana. Wszystkie szczegółowe oferty znajdą się w Internecie i będą promowane pod egidą Powiatu Drawskiego. Zorganizowana przez Starostwo Powiatowe w Drawsku Pomorskim kampania obejmuje promocję także w Poznaniu, Kołobrzegu oraz w Szczecinie. W jej skład wchodzą: billboard reklamujący akcję w Poznaniu przy ulicy Obornickiej (główny wjazd do Poznania od strony Obornik), billboard w Kołobrzegu przy ul. Słowińców oraz baner w Kołobrzegu przy ulicy Fredry (wjazd do części uzdrowiskowej).
Po Poznaniu i Szczecinie kursują także dwa oklejone reklamą akcji autobusy MPK. Ekspozycja reklam potrwa miesiąc, od 8 kwietnia, do 7 maja 2017 roku.

W tym roku kampania została połączona z logotypem „Jeziora Tajemnic”, ze względu na ogromną rozpoznawalność tej akcji.

Sponsorzy nagród

Przyjaciele

Patronat nad akcją sprawują