Zagadkowa eksploracja sprzed lat

JEZIORO TAJEMNIC. Jesienią, pod koniec lat dziewięćdziesiątych XX w. z jeziora Drawsko ktoś wydobył czołg. Szukamy świadków tego zdarzenia.

O sprawie opowiedział Ekipie „Jeziora Tajemnic” Marek Ćwikła, mieszkaniec gminy Czaplinek.

– To jezioro było już wcześniej eksplorowane, tylko nie wiadomo przez kogo – mówi.

Według relacji była to dobrze przygotowana akcja wydobywcza. Czołg miał być w Starym Drawsku. Wszystkich, którzy byli świadkami tego zdarzenia lub mają informacje o losach pojazdu prosimy o kontakt za pomocą formularza elektronicznego: http://jeziorotajemnic.pl/zglos-informacje/

Więcej w materiale filmowym:

Refleksje u źródła

2-Źródło-na-Suliborzu-oprawione-jest-w-betonową-cembrowinę-400x400JEZIORO TAJEMNIC. Apelujemy do Czytelników o nadsyłanie swoich wspomnień związanych z wyspą Bielawą i z Jeziorem Drawsko, jego przeszłością i refleksji nad przyszłością. Zastanówmy się, jak jezioro powinno być zagospodarowane, jakie pożytki powinni mieć z niego mieszkańcy regionu.

Kilka zdań na temat źródeł w Jeziorze Drawsko, o czym niedawno pisaliśmy, przysłał do nas Jacek Biernacki, posiadacz Certyfikatu „Jezioro Tajemnic” nr 136.

– Otóż jedno z dość dużych moim zdaniem źródeł jest położone ma półwyspie Uraz zasiedlonym przez harcerzy. W miejscu gdzie pierwotnie znajdowała się kuchnia polowa i stołówka, na brzegu od strony wejścia przesmyku. Tam, tuż za linią brzegu ktoś odkrył, a potem nasz komendant Janusz Durski/pozdrawiam serdecznie/ujarzmił takowe źródełko, wciskając w ruchomy piach wokół źródełka
stary, tradycyjny kubeł na śmieci z dospawanym kranem, bez możliwości zakręcania i betonując konstrukcję dookoła. Woda była faktycznie zimna, a dodatek soku w upał czynił z niej nie lada w tych czasach atrakcję, wyśmienita też była z niej kawa – relacjonuje Pan Jacek i dodaje: – Kucharki zawsze miały ubaw na początku turnusów wysyłając nie znających tematu zakręcić wodę.

– Myślę, że to źródło można by doskonale wykorzystać jako atrakcję turystyczną – mówi Stanisław Kuczyński, Starosta Drawski. – Leży ono na terenie będącym własnością Gminy Czaplinek. Odpowiednio oprawione byłoby wspaniałym celem dla żeglarzy lub kajakarzy, ponieważ najlepszy dostęp do niego jest właśnie drogą wodną. Atrakcją mogłoby zostać także stanowisko archeologiczne na Urazie, gdy już zostanie gruntownie przebadane.

Nieustannie zapraszamy Czytelników do nadsyłania swoich wspomnień i refleksji. Za każdy tekst prześlemy Certyfikat Uczestnictwa w Akcji Jezioro Tajemnic, opatrzony podpisem Starosty. Formularz do wysyłki znajduje się tutaj: http://jeziorotajemnic.pl/zglos-informacje/

Ujęcie z plazy w Czaplinku

Szkolne Biuro Turystyczne się rozkręca

1 Uczenica wciela się w rolę przewodnikaJEZIORO TAJEMNIC. 2 października 2017 r. zaczęło działać Szkolne Biuro Turystyczne przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Czaplinku. Już można wynająć przewodnika który opowie o „Jeziorze Tajemnic” i samym Czaplinku. Sprawą żywo interesują się media.

Celem powstania i działania biura jest propagowanie turystyki regionalnej, tworzenie ścieżek krajoznawczych i historycznych, propagowanie Akcji Jezioro Tajemnic. Biuro zostało stworzone przez młodzież z Technikum Obsługi Turystycznej pod kierunkiem nauczycielki Marty Gańskiej.

19 października Biuro odwiedziła Red. Anna Kolmer (Radio Szczecin) oraz Red. Andrzej Wiśniewski (zachodniopomorskie.info). Redaktorzy przeprowadzili rozmowy z młodzieżą, nauczycielką i Dyrektorem ZSP Robertem Patrzyńskim. Padały pytania o genezę pomysłu oraz o to, jak będzie wyglądać działalność i plany na przyszłość. Reportaż będzie dostępny na antenie Radia Szczecin oraz na stronie zachodniopomorskie.info.

            Plany twórców Biura są ambitne, a wśród nich wymienić można biuro turystyczne promujące region i oferujące usługi informacji, pośrednictwa sprzedaży miejsc noclegowych, usługi przewodnika w Czaplinku i Drawskim Parku Krajobrazowym, sprzedaż regionalnych produktów, pamiątek, map turystycznych, ofert wycieczek dla szkół, a także informacja turystyczna w języku angielskim i włoskim.

W celu wynajęcia przewodnika już dziś można skontaktować się ze Szkolnym Biurem Turystycznym, pod adresem e-mail: szkolnebt@wp.pl oraz numerem telefonu 783 566 556 (czynne w dniach od poniedziałku do piątku, w godzinach od 08.00 – 14.00. Wkrótce ma powstać także strona internetowa Biura. Młodzież poszukuje także lokum, najlepiej w centrum Czaplinka.

Polecamy!

https://www.facebook.com/szkolnebtczaplinek/posts_to_page/

Opowieści z Bielawy (cz. II)

Wyspa Bielawa na jez. Drawsko. Źródło - googlemaps

Wyspa Bielawa na jez. Drawsko. Źródło – googlemaps

JEZIORO TAJEMNIC. Przedstawiamy drugą część wspomnień ostatniej mieszkanki Wyspy Bielawy.

Zapraszamy również Czytelników do nadsyłania swoich wspomnień i refleksji, zarówno wiązanych z przeszłością jak i przyszłością wyspy, czy z samym Jeziorem Drawsko. Za każdy tekst prześlemy Certyfikat Uczestnictwa w Akcji Jezioro Tajemnic, opatrzony podpisem Starosty Drawskiego Stanisława Kuczyńskiego. Formularz do wysyłki znajduje się tutaj: http://jeziorotajemnic.pl/zglos-informacje/

„Dzikich zwierząt na wyspie nie było, jedynie zające i dziki. Latem 90-tego roku miałam na ganku niespodziewanego gościa. Był to jenot, którego sama pokonałam, broniąc drobiu, a także siebie. Przyznaję że sprawiło mi to wiele kłopotu, ale udało się i był to jedyny nieproszony dziki gość przez te wszystkie lata.

Mieliśmy tylko jednego sąsiada, który zaczynał tak jak my od rolnictwa, jednak ponieważ sobie nie radził, zajął się agroturystyką. Sąsiad był człowiekiem dość rozrywkowym, dlatego też wspólnych zainteresowań i tematów nie mieliśmy, jednakże, gdy tylko zaszła potrzeba poważnej pomocy, to nigdy nie było problemu.

Wodę czerpaliśmy ze studni, jedynej zresztą na wyspie, stojącej pod naszym domem. Sąsiedzi wodę czerpali z jeziora, gdyż tak było im bliżej. Co lato na wyspę przyjeżdżali wczasowicze. Ich domki rozsiane były po całej wyspie, tak więc ludzi było wiele, jak w teraźniejszych kurortach wczasowych i to od wczesnej wiosny po późną jesień. Wyspa Bielawa to wspaniałe miejsce do wypoczynku, jednak wówczas było zbyt tłocznie. W latach 90. wczasowicze (byli to głównie Poznaniacy) zmuszeni byli swe domki rozebrać, gdyż gmina Czaplinek dopatrzyła się, że ich istnienie jest nielegalne. W ten sposób wyspa Bielawa po latach powróciła do stanu pierwotnego i nic dziwnego, że stała się Drawskim Parkiem Krajobrazowym.

Jeśli chodzi o nas i nasze ostatnie lata na wyspie spędzone, to w 1989 roku przeszłam na emeryturę i wspólnie z mężem uprawialiśmy 30. arową przysługującą nam działkę. Gdy w 1991 roku mąż zmarł, wysprzedałam zwierzęta i kupiłam ciągnik ogrodowy, aby choć w ten sposób ułatwić sobie uprawę ziemi. I tak spędziłam na wyspie jeszcze sześć lat. W 1997 roku uległam namowom dzieci i przyznałam rację, że najwyższa pora sprzedać dorobek życia i zamieszkać z którąś z córek w mieście.

Tak więc na wyspie Bielawa mieszkałam przez równe 30 lat. Pozostawiłam tam dom, ogród i budynki gospodarcze w świetnym stanie, jednak z tego, co mi dziś wiadomo, nie wszystkie są w całości.

Dziś mam 89 lat i pracując całe życie, nie potrafię bezczynne siedzieć. Jedyne co mogę robić to swetry, skarpety itp. robótki ręczne, tak więc robię, aby tylko zająć ręce i wypełnić czas…”

Dla turystów, którzy dotrą na wyspę wytyczono ścieżkę przyrodniczą „Wyspa Bielawa”, znajdującą się środkowej i wschodniej części (tablice informacyjne o charakterze turystyczno-przyrodniczym, zadaszone wiaty).

ŚCIEŻKA PRZYRODNICZA „WYSPA BIELAWA”:

http://www.pojezierze-drawskie.pl/szlaki-turystyczne/sciezki-przyrodnicze/czaplinek-wyspa-bielawa/

Opowieści z Bielawy (cz. I)

JEZIORO TAJEMNIC. Wyspa Bielawa. Piąta co do wielości wyspa jeziorna w Polsce. To tam odnaleziono jedne z pierwszych śladów osadnictwa w rejonie jeziora Drawsko. Dziś opowiemy o ostatnich.

Bielawa (niem. Kalkwerder – Wapienna Wyspa) posiada powierzchnię ok. 80 ha. Ma kształt wydłużonej soczewki. Poniżej przedstawiamy wspomnienia ostatniej mieszkanki Wyspy Bielawy na jeziorze Drawsko, Pani Terleckiej. Tekst przygotował w 2011 r.  Bogusław Ogorzałek, obecnie Dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Połczynie Zdroju. Zapraszamy również Czytelników do nadsyłania swoich wspomnień, zarówno wiązanych z wyspą, jak i jeziorem Drawsko.

„Na listopadowe wieczory i tzw. szare godziny, które kiedyś wypełnione były opowieściami starszych ludzi, a atmosfera migającej świecy lub lampy naftowej podkreślająca tajemniczość sprawiała, że zasłuchane dzieci z otwartymi ustami słuchały opowieści dziadków, chciałbym przedstawić czytelnikom wywiad – wspomnienia z ostatnią żyjącą mieszkanką wyspy Bielawy na jeziorze Drawskim Panią Władysławą Terlecką, zamieszkałą obecnie w Połczynie-Zdroju.

Wywiad stanowiący odpowiedzi na przedstawione przeze mnie na piśmie pytania, został przeprowadzony przez wnuka, ucznia klasy I b ZSZ w Połczynie-Zdroju Kacpra Kopaczewskiego. Spisane odręcznie notatki postarałem się wiernie zaprezentować państwu. Nie zawierają one postawionych pytań, jedynie same odpowiedzi Pani Władysławy. Uznałem, że są na tyle ciekawe, żeby nie nanosić na nie żadnych poprawek i po prostu przenieść tekst w wersję elektroniczną. Według mojej wiedzy, wyspa Bielawa była jedynym przypadkiem w Polsce, gdy ktoś zamieszkiwał na stałe na jeziornej wyspie. Zaprezentowane zdjęcie jest zeskanowaną wersją wersji papierowej, więc jakość może nie być najlepsza. Mimo tego zapraszam państwa do lektury. Być może pozwoli państwu doświadczyć przedstawionej na wstępie atmosfery zasłuchania.

Bogusław Ogorzałek, (wówczas) nauczyciel ZSP w Połczynie-Zdroju.

pTerleckaOpowieść pani Terleckiej

Nazywam się Terlecka Władysława, urodziłam się w 1923 roku w miejscowości Białe Błota pod Warszawą.
Na wyspie Bielawa zamieszkałam w 1967 r. Głównym powodem mojej przeprowadzki ze Starego Drawska był fakt, iż jako wdowa z czwórką dzieci powtórnie wyszłam za mąż za zamieszkałego na wyspie Terleckiego Stanisława.

Wspólnie z mężem prowadziliśmy gospodarstwo rolne. Uprawiana była 15. hektarowa ziemia, hodowaliśmy też zwierzęta, dokładnie 20 krów, 50 owiec, 15 świń, 2 konie, kozy, a także drób tj. gęsi, kaczki, indyki, perliczki i kury. Ja zajmowałam się głównie przygotowaniem gleby do siewów zboża, sadzenia ziemniaków, buraków.

Życie na wyspie było dużo trudniejsze niż lądowe. Różniło się właściwie pod każdym względem. Nie mieliśmy prądu, w związku z tym wiele lat korzystaliśmy z lamp naftowych. W późniejszych latach czerpaliśmy prąd z akumulatorów i żarówek 12 V. Ponadto brakowało nam maszyn, takich jak kombajn czy ciągnik, zmuszeni więc byliśmy uprawiać ziemię ręcznie i tak zboże koszone było kosą (dopiero w późniejszych latach kosiarką konną), orka również odbywała się konno. Konie zastępowały nam lądowe ciągniki i kombajny.

Plony takie jak zboże czy ziemniaki były sprzedawane, handlowaliśmy także nabiałem, tak więc mleko oraz przetwory mleczne własnej produkcji (śmietana, masło, twaróg, jajka) były sposobem zarobkowania.

Życie na wyspie to były codzienne zmagania z wodą. Pomimo różnych pór roku, pomimo chłodu, gęstych mgieł, wysokich fal, czy też tafli lodu, na jeziorze, pomimo tych wszystkich niebezpieczeństw, co rano pokonywaliśmy 700 m do najbliższego lądu w Starym Drawsku, gdzie uczęszczały dzieci do szkoły. Przed drogą powrotną robiłam codziennie zakupy (głównie pieczywo i cukier, gdyż jak już wspomniałam, byliśmy w dużym stopniu samowystarczalni), a także zostawiałam mleko w mleczarni.
Jeśli chodzi o święta, to niewiele różniły się od dnia codziennego, zbyt wiele obowiązków nie pozwalało nam na świętowanie.”.

CZĘŚC DRUGA – JUŻ JUTRO.

„Marsjańska Twarz” znad jeziora Drawsko w rzeczywistości jest grodziskiem

JEZIORO TAJEMNIC. Odkryta nad jeziorem Drawsko tajemnicza struktura przypominająca na zdjęciu w systemie LIDAR tzw. „Marsjańską Twarz” to wczesnośredniowieczne grodzisko znajdujące się w rejonie wsi Siemczyno.

Przyznać jednak należy, że podobieństwo jest uderzające. O tym grodzisku, a także odnalezionej w pobliżu osadzie i cmentarzysku z epoki pisaliśmy w artykule „Niezwykłe struktury nad jeziorem Drawsko. Podajemy konkrety!”.

Ponawiamy apel do Czytelników o prowadzenie poszukiwań. Tym razem Lidarowe znalezisko  znad jeziora Drawsko okazało się dawna siedzibą ludzką. Swoja drogą ciekawe, czym okaże się prawdziwa „Marsjańska Twarz”… Szukajcie, prosimy o więcej!

Swoje spostrzeżenia z przeszukiwania systemu Lidar w okolicach jeziora Drawsko i Lubie nadsyłajcie na formularz: http://jeziorotajemnic.pl/zglos-informacje/

Artykuł o grodzisku: http://jeziorotajemnic.pl/niezwykle-struktury-nad-jeziorem-drawsko-podajemy-konkrety/

Jak szukać przy pomocy systemu Lidar: http://jeziorotajemnic.pl/zostan-odkrywca-z-lidarem/

„Marsjańska Twarz” nad jeziorem Drawsko!

JEZIORO TAJEMNIC. Czym jest tajemnicza struktura znad jeziora Drawsko, w pobliżu Siemczyna (gm. Czaplinek)? Zaskakujące znalezisko dokonane przy pomocy systemu LIDAR.

Niedawno apelowaliśmy do Czytelników o nadsyłanie odkryć możliwych do dokonania przez każdego dzięki technice laserowego skanowania gruntu. O tym, jak to zrobić „zza biurka”, pisaliśmy niedawno w artykule „Zostań odkrywcą z Lidarem”.

Mamy pierwszy efekt: zdjęcie uzyskane z systemu skaningu laserowego LIDAR – znad jeziora Drawsko – do złudzenia przypomina sfotografowaną 25 lipca 1976 roku przez sondę kosmiczną Viking 1 strukturę, którą światowe media nazwały „Marsjańską Twarzą”. Późniejsze zdjęcia wykonane z orbitera MARS Global Surveyor nie były już jednak tak przekonujące… Szczegóły już jutro.

Fot.: Wikipedia, LIDAR.

Fot.: Wikipedia, LIDAR.

Pamiątka z Mocą. Relikwia Papieża, Św. Jana Pawła II jest w Czaplinku!

relikwiarz.jpgJEZIORO TAJEMNIC. O związkach Karola Wojtyły z Czaplinkiem, pamiątkach po Nim oraz spływach kajakowych Drawą już pisaliśmy. Na miejscu jest też inna wspaniała pamiątka – relikwia. W najbliższą niedzielę 22 października br. można będzie mieć z nią bezpośredni kontakt. Relikwie JPII sprawiły już wiele cudów.

Pisze Ksiądz Jacek Brakowski, sdb Proboszcz Parafii pw. Świętej Trójcy w Czaplinku:

– Sprowadzenie relikwii św. Jana Pawła II do Czaplinka poprzedziły długie przygotowania. Inicjatorem pozyskania dla kultu w parafii pw. .Świętej Trójcy w Czaplinku fragmentu doczesnych szczątków polskiego papieża do Czaplinka był ówczesny proboszcz, ks. Mirosław Kurkiewicz sdb. Naturalnie odebranie samych relikwii poprzedzone było załatwieniem przewidzianych w takich przypadkach formalności. Następnie ufundowano relikwiarz oraz przygotowano program przebiegu uroczystości instalacji relikwii w czaplineckiej parafii. W poniedziałek 19 października 2015 roku ks. Mirosław Kurkiewicz wraz z przedstawicielami Parafian, państwem Elżbietą i Tomaszem Rumakami, odebrali relikwie w krakowskiej Kurii z rąk ks. kard. Stanisława Dziwisza. Uroczyste wprowadzenie relikwii św. Jana Pawła II do świątyni parafialnej w Czaplinku odbyło się 22 października 2015 r. Uroczysty orszak procesyjny wyruszył spod kościoła parafialnego pw. Świętej Trójcy do kościoła pomocniczego pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Uroczystościom przewodniczył J.E. bp. Paweł Cieślik.

                Obecnie relikwie znajdują się w świątyni pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Czaplinku i wystawione są do publicznej adoracji, dzięki czemu wierni mogą w sposób szczególny przyzywać orędownictwa Świętego w osobistych potrzebach. Każdego 22 dnia miesiąca w czaplineckiej parafii obchodzone jest miesięczne wspomnienie św. Jana Pawła II połączone z oddaniem czci świętemu poprzez ucałowanie relikwii.

Tego samego dnia o godz. 21.00 wierni spotykają się przy figurze Świętego nad brzegiem jeziora drawskiego na modlitwie podczas Apelu Jasnogórskiego. W najbliższą niedzielę będzie to wspomnienie szczególne, gdyż przypadające na doroczne wspomnienie liturgiczne świętego papieża – Polaka. Serdecznie zapraszamy do Czaplinka na msze św. oraz wieczorny Apel Jasnogórski przy figurze św. Jana Pawła II nad jeziorem Drawsko.

Genius Loci (Duch Miejsca)

Kamienne kręgi badane w Pławnie przez Muzeum w Koszalinie. Fot. Muzeum w Koszalinie

Kamienne kręgi badane w Pławnie przez Muzeum w Koszalinie. Fot. Muzeum w Koszalinie

JEZIORO TAJEMNIC. Wykorzystajmy bogatą przeszłość naszej ziemi do jej promocji z korzyścią dla wszystkich. Ujawnijmy dla siebie i innych tajemnice skryte w tej niespotykanej gdzie indziej mnogości starożytnych osad, grodów i kurhanów – namawia pasjonat historii z Drawska Pomorskiego Eugeniusz Piecewicz, uczestnik Akcji „Jezioro Tajamnic”.

Tego miejsca na naszej Ziemi Drawskiej, nad którą do współczesnych nam czasów unosi się duch pierwszych założycieli naszej państwowości Polski, Bolesława Chrobrego i Bolesława Krzywoustego.

Duchy zbrojnych mężów, przemierzających naszą ziemię w marszu na Kołobrzeg w ekspansji młodego państwa polskiego na Pomorze. To u nas znajduje się centrum tej ekspansji. Obcują tu z nami również duchy walecznych Wikingów przybyłych zza morza.

Wcześniej (na przełomie ery) gościliśmy u siebie plemiona Gotów, pogromców potęgi Cesarstwa Rzymskiego. Opuszczając naszą ziemię pozostawili tu w licznych kurhanach (nie mających odpowiednika w kraju) swoich bohaterów i wodzów plemiennych. Przemierzyli nasz kraj ukosem, znojnym marszem przez odwieczną puszczę, góry i wody. Osiedlili się na wybrzeżu Morza Czarnego, w „krainie mlekiem i miodem płynącej”. Tu przyjęli na siebie furie uderzenia dzikich hord Hunów zza uralskich stepów. Nie zdzierżyli przewagi. Cofnęli się i oparli o ostrza dzid i mieczy legionów rzymskich. Odwrócili się i w wielkiej bitwie pod Adrianopolem (dzisiejsza Turcja po stronie europejskiej) w 378 roku n.e., pokonali niezwyciężoną dotąd potęgę. W bitwie tej śmierć poniósł cesarz rzymski Walens. Zwali się wówczas Wizygotami. Stało się to początkiem upadku wielkiego Imperium Rzymskiego.

Obcują tu również z nami duchy naszych przodków z ery paleolitu, mezolitu i neolitu. W swoich wędrówkach po ziemi drawskiej często trafiam na ślady ich pobytu u nas, znajdując prymitywne narzędzia krzemienne i kamienne jakimi się posługiwali. Na płaskowyżu otoczonym meandrem rzeki Drawy na wschód od Drawska Pomorskiego trafiłem na niezwykłą mnogość tych artefaktów. Przekazałem je pani archeolog z przyrzeczeniem z jej strony naukowego opracowania na Uniwersytecie Poznańskim. Po kilku miesiącach otrzymałem przeprosiny z powodu ich zaginięcia.

Jeszcze wcześniej (100 tysięcy lat temu) gościliśmy tu swoich dalekich pobratymców – neandertalczyków, zmuszonych do cofnięcia się na południe przed postępującym z północy wielkim władcą z polarnej krainy, który głowę swoją wywyższył ponad obłoki a stopę swą oparł o dno Bałtyku i Morza Północnego. Kilkanaście tysięcy lat temu skończył swoje panowanie, pokrywając naszą ziemię rumowiskiem na wysokości naszej drawskiej wieży kościelnej. Dno jeziora Drawsko w miejscu jego największej głębi może stanowić poziom, po którym ongiś stąpali nasi praprzodkowie. Po jego odwrocie nie wrócili już pierwotni mieszkańcy tej ziemi. Zapewne pobrataliśmy się z nimi o czym zaświadcza kilka procent ich genów, które nosimy w sobie. Pewnie dlatego też współcześnie po zażyciu wyskokowego trunku czasami wydajemy z siebie takie – uhu! uhu!

Eugeniusz Piecewicz

Eugeniusz Piecewicz

Ps.: Eugeniusz Piecewicz z Drawska Pomorskiego, to społecznik, pasjonat historii, Zasłużony dla Gminy Drawsko Pomorskie. Współpracował m.in. z IPN oraz wieloma archeologami.

Jezioro Lubie i 16 południk

1 Mapa z zaznaczonym porzebiegiem 16 południkaJEZIORO TAJEMNIC. Ciekawostka: przez jezioro Lubie (gm. Złocieniec) przebiega 16 południk. Przecina powiat drawski niemal na pół i przebiega 100 metrów od jego środka.

Szesnasty południk wiedzie przez teren powiatu, patrząc od północy, w okolicach Szczycienka, Dobrosławia, Siecina, poprzez Złocieniec, okolice Stawna i Lisówko, nad jeziorem Lubie. Dalej wchodzi na teren sąsiedniej gminy Mirosławiec.

Co ciekawe, szesnasty południk przebiega zaledwie o 100 metrów od miejsca będącego Środkiem Powiatu Drawskiego, które znajduje się w gminie Złocieniec, w okolica Stawna. To punkt, który stanowi matematycznie obliczony środek powiatu, gdzie na pamiątkę w listopadzie 2014 roku postawiono granitowy słup o wadze 1000 kg. Na jego górze znajduje się tzw. „róża wiatrów”, precyzyjnie wskazująca strony świata. Pod kamieniem umieszczona została kapsuła czasu zawierająca m.in. akt erekcyjny. W tym miejscu zbudowano również geodezyjne stanowisko edukacyjne oraz wieżę triangulacyjną- widokową. Miejsce to zostało atrakcją lokalnej turystyki  pieszej  i rowerowej. W pobliżu można też skorzystać z ławki i stołu.

Warto wspomnieć, że Gmina Złocieniec od trzech lat organizuje Festiwalu Podróżniczy 16 Południk z udziałem gwiazd mediów. Jego strona internetowa, to: http://16poludnik.com.pl/podsumowanie-3-festiwalu-podrozniczego-16-poludnik/

Na północy Polski, 16 południk zaczyna bieg w pobliżu miejscowości Chłopy. Oznaczono go głazem o wysokości 2,3 m i wadze ponad 5 ton. Stanowi lokalną atrakcje turystyczną. Południk geograficzny to linia na powierzchni Ziemi, która łączy bieguny, mająca długość ok. 20 tys. km, wyznaczająca kierunek północ-południe i przecinająca prostopadle równik. Żaden z południków nie jest szczególnie wyróżniony, jednak za początkowy przyjęto ten przechodzący przez obserwatorium w Greenwich.

Sponsorzy nagród

Przyjaciele

Patronat nad akcją sprawują