Opowieści z Bielawy (cz. II)

Wyspa Bielawa na jez. Drawsko. Źródło - googlemaps

Wyspa Bielawa na jez. Drawsko. Źródło – googlemaps

JEZIORO TAJEMNIC. Przedstawiamy drugą część wspomnień ostatniej mieszkanki Wyspy Bielawy.

Zapraszamy również Czytelników do nadsyłania swoich wspomnień i refleksji, zarówno wiązanych z przeszłością jak i przyszłością wyspy, czy z samym Jeziorem Drawsko. Za każdy tekst prześlemy Certyfikat Uczestnictwa w Akcji Jezioro Tajemnic, opatrzony podpisem Starosty Drawskiego Stanisława Kuczyńskiego. Formularz do wysyłki znajduje się tutaj: http://jeziorotajemnic.pl/zglos-informacje/

„Dzikich zwierząt na wyspie nie było, jedynie zające i dziki. Latem 90-tego roku miałam na ganku niespodziewanego gościa. Był to jenot, którego sama pokonałam, broniąc drobiu, a także siebie. Przyznaję że sprawiło mi to wiele kłopotu, ale udało się i był to jedyny nieproszony dziki gość przez te wszystkie lata.

Mieliśmy tylko jednego sąsiada, który zaczynał tak jak my od rolnictwa, jednak ponieważ sobie nie radził, zajął się agroturystyką. Sąsiad był człowiekiem dość rozrywkowym, dlatego też wspólnych zainteresowań i tematów nie mieliśmy, jednakże, gdy tylko zaszła potrzeba poważnej pomocy, to nigdy nie było problemu.

Wodę czerpaliśmy ze studni, jedynej zresztą na wyspie, stojącej pod naszym domem. Sąsiedzi wodę czerpali z jeziora, gdyż tak było im bliżej. Co lato na wyspę przyjeżdżali wczasowicze. Ich domki rozsiane były po całej wyspie, tak więc ludzi było wiele, jak w teraźniejszych kurortach wczasowych i to od wczesnej wiosny po późną jesień. Wyspa Bielawa to wspaniałe miejsce do wypoczynku, jednak wówczas było zbyt tłocznie. W latach 90. wczasowicze (byli to głównie Poznaniacy) zmuszeni byli swe domki rozebrać, gdyż gmina Czaplinek dopatrzyła się, że ich istnienie jest nielegalne. W ten sposób wyspa Bielawa po latach powróciła do stanu pierwotnego i nic dziwnego, że stała się Drawskim Parkiem Krajobrazowym.

Jeśli chodzi o nas i nasze ostatnie lata na wyspie spędzone, to w 1989 roku przeszłam na emeryturę i wspólnie z mężem uprawialiśmy 30. arową przysługującą nam działkę. Gdy w 1991 roku mąż zmarł, wysprzedałam zwierzęta i kupiłam ciągnik ogrodowy, aby choć w ten sposób ułatwić sobie uprawę ziemi. I tak spędziłam na wyspie jeszcze sześć lat. W 1997 roku uległam namowom dzieci i przyznałam rację, że najwyższa pora sprzedać dorobek życia i zamieszkać z którąś z córek w mieście.

Tak więc na wyspie Bielawa mieszkałam przez równe 30 lat. Pozostawiłam tam dom, ogród i budynki gospodarcze w świetnym stanie, jednak z tego, co mi dziś wiadomo, nie wszystkie są w całości.

Dziś mam 89 lat i pracując całe życie, nie potrafię bezczynne siedzieć. Jedyne co mogę robić to swetry, skarpety itp. robótki ręczne, tak więc robię, aby tylko zająć ręce i wypełnić czas…”

Dla turystów, którzy dotrą na wyspę wytyczono ścieżkę przyrodniczą „Wyspa Bielawa”, znajdującą się środkowej i wschodniej części (tablice informacyjne o charakterze turystyczno-przyrodniczym, zadaszone wiaty).

ŚCIEŻKA PRZYRODNICZA „WYSPA BIELAWA”:

http://www.pojezierze-drawskie.pl/szlaki-turystyczne/sciezki-przyrodnicze/czaplinek-wyspa-bielawa/

Sponsorzy nagród

Przyjaciele

Patronat nad akcją sprawują