Potwór z jeziora Drawsko, Kriegsmarine i niemieckie sekrety (cz. 2)

Okaz złapany w Rosji w 1924 roku

JEZIORO TAJEMNIC. Niemcy, którzy po 1945 r. nie odeszli z Czaplinka, upatrzyli w powojennym osadniku i czaplineckim autorytecie Stanisławie Hojdysie swojego obrońcę. W zamian zdradzili mu kilka sekretów. Jednym z nich była informacja, że w budynku obecnego Liceum Ogólnokształcącego przygotowywano młodzież z Hitlerjugend do służby w Kriegsmarine. Drugim – historia o potworze z jeziora. Przekaz ten znamy z ust syna S. Hojdysa, Jerzego.

Lata 20. XX wieku. Nad jeziorem Drawsko mieści się niemiecki ośrodek gospodarki rybackiej. Jego szefem jest osoba mająca opinię „szalonego naukowca”. Sprowadza do jeziora narybek… olbrzymiego jesiotra ostronosego.

To ryba dorastająca do 4 metrów długości i osiągająca nawet 400 kilogramów masy ciała. Jeden osobnik może przeżyć nawet 35 lat. Ikra tej ryby znana jest jako kawior. Na jej ciele, w tym części grzbietowej, znajdują się przerażające kostne narośla. Dodatkowo, widziany od spodu, niektórym może przypominać ludzką twarz.

Teoretycznie w jeziorze był skazany na wyginięcie bez dostępu do morskiej wody. To ryba jednocześnie słodko i słono- wodna. Większość życia spędza w wodach słonych, a do rozmnażania przystępuje w wodach słodkich. Młode osobniki następnego pokolenia wracają do wód słonych.

Tymczasem na jeziorze Drawsko dochodzić miało do bardzo nietypowych sytuacji: gdy dwie łodzie ciągnęły wspólnie sieć rybacką, zdarzało się, że ta sieć zaczynała ciągnąć łodzie. Rzeczywiście, nurkowie opowiadają, że na dnie pełno jest zerwanych sieci. Dziwne obrazy widywane miały być także zimą, gdy spod lodu chwilami wyzierało coś o nietypowym, upiornym kształcie.

Ostatnie takie zdarzenia miały ponoć miejsce jeszcze w połowie lat sześćdziesiątych ub. wieku. Jeśli uznać za prawdopodobną hipotezę, że kilka osobników lub nawet jeden osobnik jesiotra ostronosego urósł do znacznych rozmiarów i przeżył kilkadziesiąt lat, może to tłumaczyć dziwne i nieprawdopodobne zjawiska, które dały początek legendzie o potworze…

Bandera Kriegsmarine przed LO w Czaplinku

Na czarno białym zdjęciu widoczna bandera Kriegsmarine zatknięta przed budynkiem obecnego LO. To jeden z odnalezionych elementów historycznej układanki, który powoli zdaje się potwierdzać miejskie legendy z Czaplinka. Fotografię odnalazła Redakcja Miesięcznika „Odkrywca” – Patrona Medialnego Akcji „Jezioro Tajemnic” i przekazała nieodpłatnie jej organizatorowi, Staroście Drawskiemu Stanisławowi Kuczyńskiemu.

Sponsorzy nagród

Przyjaciele

Patronat nad akcją sprawują